reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Austrii

Jejku ale sie rozpisalyscie :szok: ... powoli nadrabiam zaleglosci.
U mnie od 3 dni jest moja przyjaciolka z Irlandii... i jak za dawnych starych czasow szelejemy na calego :cool:. Tesciowa sie nie odzywa, bo ja troche zignorowalam... ale przynajmniej mam spokoj, jeszcze lata po mieszkaniu i wciaz gina mi rzeczy, ale co tam, kiedys je odnajde :-).
Wczoraj bylam z przyjaciolka na balu cukierkowym i wybawilam sie za wszystkie czasy (maz zostal w domku, ale moze to nawet i lepiej ;-). ) Fajnie bylo, tylko dzis mam lekkiego tytoniowego kaca (ja nie pale, ale tak to jest jak sie tanczy w oparach :nerd:.)
frania20: Ja chodze do Truskaloskiego... pisalam o tym troche, szukalam lepszych, ale wlasciwie jest ok (czyt. dokladny), dlatego zostane u niego.

Dziewczyny mysliscie, ze ma sens uzywanie testow owulacyjnych?
Pozdrowionka
 
reklama
happy79 Uwazam, ze moze te testy pomoga. Sproboj sobie raz, drugi jak nic nie da to daj sobie spokoj,a moze akurat;-).
Nam w sumie sie udalo tak za pierwszym razem, a tak sie nie umialam doczekac czy nam wyszlo, ze robilam te testy "vorperiode", one wyszly mi negatywnie, a jak sie okazalo pozniej dzidzi juz byla:-):-):-)......
Tak, ze tak to z testami bywa, ale tych owulacyjnych nie probowalam.....
tak poprostu robilismy od9do16 dnia owulacji i wyszlo:happy:.
Pozdrawiam i zycze powodzenia...
 
czesc dziewczyny!

jak minal weekend? My w sobote sprzatalismy i bylismy na zakupach.
W niedziele mielismy gosci, bylo nas w sumie 6 osob, wiec bylo jednak duzo gotowania i latania. Na szczescie ja sie zajelam zupa i deserem a moj mazus daniem glownym. Na deser zrobilam cos calkiem nowego, prosto z przepisu: Topfeschmarren mit Heidelbeer-Sauce. Mniam mniam!!!!:-p Wstawie recepte na nasze przepisy ale najpier wyprubuje jeszcze raz inna, mniej skomplikowana metode, bo w tej pierwszej trzeba bylo oddzieli zoltko od bialka i takie tam. Zastanawiam sie czy mozna to jakos latwiej wszystko razem wymieszac. Nieldugo to znowu zrobie, bo bylo pyszne :tak:

No i tak nam minela cala niedziela. Bylo bardzo milo.

frania, no masz racje, maz tez ma wiele do powiedzenia, dlatego wlasnie jeszcze tego przewijaka na wanne nie kupilismy. Ale akurat ja sie zawsze umiem przebic i przekonac meza. Potem on juz prawie mysli, ze sam cos wymyslil a to wlasciwie bylam ja :-D
No a co do zostawania z mala wiczorami to dla nas akurat oczywiste. W koncu oboje jestesmy rodzicami, wiec ojciec ma sie zajmowac dzieckiem dokladnie tak samo matka. A doswiadczenia oboje za duzo nie mamy, wiec dla nas obojga to bedzie wyzwanie. Wiadomo, ze matka i tak wiecej zawsze z dzieckiem przebywa, wiec automatycznie ma wiekszy z dzieckiem kontakt ale dla nas bylo oczywiste, ze ja ide do szkoly a on zostaje z mala. Zreszta jakby co to mam jeszcze tesciowa (z ktorej wolalabym koszystac raczej rzadziej niz czesciej:-p:-D)
Damy rade! Najwazniejsze to pozytywne nastawienie do wszystlkiego!

Dzis mamy juz druga godzine szkoly rodzenia.

widze, ze wszystkie nasze forumki chodza do dr Truskolaskiego, oprocz mnie :happy:
Ale on chyba jest prywatny, prawda? Ile sie tam u niego za wizyte placi? Kurcze, ja tam jestem zdania, ze jak pracuje i place te cholerne skladki na ubezpieczenie zdrowotne i tak odciagaja mi polowe pensji to jeszcze nie bede prywatnie do lekarzy chodzic. Dlatego ja chodze do lekrza kasowego. I jestem bardzo zadowolona. No ale to kazdy inaczej do tego podchodzi.

happy, moja tesciowa w pl, wiec tez mam przynajmniej z nia spokoj, bo tez mnie wpienila 2 tygodnie temu i jeszcze mnie trzyma, hihi
Testy owulacyjne probowalam, co prawda dzidzis wyszla bez testu na urlopie ale ja bym na twoim miejscu kupowala testy i probowala roznych metod.
A moja przyjaciolka dlugo nie mogla zajsc w ciaze i zaczela potem chodzic do ginka przed jajeczkowaniem i on jej mowil kiedy powinna sie poprzytulac, zeby dzidzius wyszedl. I wyszedl bardzo szybko! Tak wiec mysle, ze testy, ginek i urlop moga cos zdzialac! Trzeba tylko wierzyc i byc o tym przekonanym!!!!

Ale masz fajnie, ze mozesz poimprezowac!!!! Ja jeszcze troche musze na to poczekac... A bardzo to zawsze lubilam!
 
Ostatnia edycja:
poziomeczka: Truskolaski nie jest prywatnym lekarzem. Ma takie kasy BVA GKK KFA SVA SVB VA (czyli chyba prawie wszystkie :nerd:). Tylko ja mieszkam w 11, a on ma gabinet w 22 i jade do niego prawie godzine.

Topfeschmarren mit Heidelbeer-Sauce?! Brzmi bardzo smacznie :-D. Czekamy na przepis.
Poziomeczko, a gdzie Ty chodzisz do szkoly rodzenia?

Ja juz odstawilam przyjaciolke na lotnisko... wybawilam sie za wszystkie czasy, zeby mi nie bylo zal jak dzidzia bedzie w drodze :-p. No, ale ja uwazam, ze zycie nie konczy sie na dzidzi, tylko sie troche poprzestawiaja priorytety,:cool: trzeba bedzie sie troche poprzyzwyczajac i lepiej zorganizowac i bedzie czas na duzo... Przynajmniej mam taka wielka wielka nadzieje.... :confused2:. Juz teraz planuje (przyzwyczajam meza do moich teorii), np.raz w tygodniu bedzie czas na "MajasTag"- Maja dzien, a maz zostanie z dzidzia, albo bedzie chodzil z nia na baby plywanie, od czasu do czasu bedziemy zostawiac dzidzie z kims z rodzinki i sami wyjdziemy razem gdzies romantycznie do miasta :happy:. Chyba, ze mi sie tak poprzestawia, ze nie bede wcale tego chciala... przynajmniej troszke mogloby sie cos zmienic, bo teraz prowadze troche za szybkie jetlag zycie.
 
poziomeczka Moj weekend super, maz mnie zaskoczyl i kupil mi prezent na walentynki o czym ja zapomnialam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:.
Nadrobie za nie dlugo, bo ma urodziny to wymysle mu jakis ciekawy prezent (czekam na propozycje);-).
Bylismy tez w zoo z znajomymi i ich dziecmi:-):-):-)bylo zabawnie.
Tak oczywiscie masz racje, ze malenstwo to wspolne jest.
Tylko taki noworodek jakos sobie nie umiem wyobrazic, ze ja
zostawiam z mezem.......to chyba moja nadopiekunczosc.
Zapewne po paru nieprzespanych nocach mi przejdzie:laugh2::laugh2::laugh2:...
U nas z tym przebijaniem to tak roznie bywa, raz on mnie, raz ja go.
Dostalam lozeczko od znajomych i wlasnie wczoraj zauwazylam, ze ma takie fajne nozki ktore mozna mocowac i kolysac dziecko jestem taka szczesliwa, bo wlasnie kolyska mi sie marzyla:-).
To twoje ciasto naprawde wysmienicie brzm!!!
Tak ja tez chodze do Truskolaskiego na kase, tez jestem zdania, ze jak juz sie placi te wszystkie skladki to sie cos nalezy...pozatym opieka w Wiedniu jest raczej dobra i mysle, ze to nie duza roznica czy pojdzisz prywatnie, czy tez nie.
Jak tam bylo w szkole rodzenia???
 
happy, ja mieszkam w 21 a jezdze do lekarza w 13, wiec tez mam kawal drogi! No ale bylam juz tu w ciagu 4 lat u roznych ginow i jakos zaden mi specjalnie nie pasowal. A ten terazniejszy jest ok. Mily, delikatny i jest szefem oddzialu porodowego w St. Josef Spital, czyli tez jest doswiadczony.


do szkoly rodzenia chodze do Hebammenzentrum na Lazarettgasse w 9. Bezirku. Niestety kurs weekendowy dla nas odpadal, bo musze w soboty byc w szkole. A chcielismy koniecznie kurs dla par.

a co do wychodzenia i zostwaiania dziecka....
Ja tez tak zawsze mowilam jak ty i nadal am taki zamiar. Ale powiem ci, ze ostatnio bylam u ginka i byla taka babka z kilkutygodniowym dzieciaczkiem. No mowie ci, taki maluszek i takie smieszne dzwieki wydawal, mial czkawke i byl przeslodki. Powiedzialam wtedy do mojego meza, ze nie wyobrazam sobie zostawic takiego malucha i pojsc do szkoly.... A o imprezach to w ogole juz nie pomyslalam.... Tak wiec happy, zobaczysz, pewnie pierwsze miesiace nigdzie nie bedziesz chciala wychodzic:tak:
Aczkolwiek nadal jestem zdania, ze na dziecku swiat sie nie konczy i trzeba pielegnowac malzenstwo i przyjaciol!
 
opieka w Wiedniu jest raczej dobra i mysle, ze to nie duza roznica czy pojdzisz prywatnie, czy tez nie.
Jak tam bylo w szkole rodzenia???

Przyklad:
Do prywatnego na usg 3d czekalismy ponal 1,5 godziny, bo mial opoznienie!
U mojego na kase czekam przewaznie 10-15 minut. Tak wiec zgadzam sie z Toba - nie ma roznicy mieszy prywatnym a na kase, nawet czasem prywatni maja wady.

Szkole rodzenia mamy dzisiaj 19.30-21.20. A ty frania chodzilas na cos?
 
Nadrobie za nie dlugo, bo ma urodziny to wymysle mu jakis ciekawy prezent (czekam na propozycje);-).

Moze jakis kupon na "przezycie" (hmmm jak to nazwac :confused2:)... np. Bungee Jump, degustacje win, kryminalny Brunch... sa takie stronki w internecie, gdzie mozna zamowic kupony. Albo zrob kupony sama, np. na masaz... :happy:. Mojemu mezowi to ciezko cokolwiek kupic, bo on tylko filmami sie interesuje... dvd ma tyle, ze nie wiem do konca co ma, a co nie. Do kina i tak bardzo czesto chodzimy wiec mamy znizki. Ubran tez nie ma sensu, bo ubiera sie wylacznie na czarno, wiec czarnych koszul to ma juz ponad 40! :szok: Ostatnio kupilam mu kupony do McDonalda! :-p On uwielbia, ale nie ma za czesto okazji jesc fastfoody, bo ja nie lubie. Potem zorganizowalam wycieczke za Wieden i spedzilismy fajny dzien. :tak:
 
poziomeczka Tak chodze ciagle na kurs dla mlodych mam. U mnie jest taki przy szpitalu. Calkiem ciekawy, rozne tematy sa poruszane. Oczywiscie o porodzie bardzo duzo:-).
Chcialam tez zapisac sie na gimnastyke dla ciezarnych ale lekarz mi zabronil do 36tygodnia sie nadwyrezac i niestety nie moge:-(.
Teraz w sumie zacznie mi sie 36 ale znow nie wiem czy bede w stanie, bo te kosci!!!!
W srode mam wizte to zobaczymy co mi powie mam nadzieje, ze ta moja infekcja wyleczona dzis ostatnia tabletka:cool:.....i ze malutka nadal ustawiona glowka w dol, bo bardzo bym chciala rodzic naturalnie!!!
Napisz pozniej jak bylo w szkole rodzenia, pozdrawiam.
happy79 Mysle, ze z ta wycieczka to ekstra pomysl.
A jakie miejsca proponujesz???
 
reklama
witam wtorkowo
Sobota uplynela nam "domowo" ,upieklam ciasto marchewkowe,ktore uwielbiam po prostu,a ze za mezem chodzila galaretka z kury ,to i takowa zrobilam.
W niedziele zaliczylismy kosciolek a potem wizyte u brata meza.I zlecialo:biggrin2:
W tym tyg. postanowilam w koncu isc do lekarza ogolnego zeby mi uzupelnil stronke w mutter-kind passie.Bo zwlekam i zwlekam:-p

Ja nie chodzilam do szkoly rodzenia,jakos czasu nie bylo albo mobilizacji,teraz tym bardziej....Ponoc i tak w tym kulminacyjnym momencie nie mysli sie o tych wszystkich oddechach itd tylko wlancza sie zwykly instynkt...No ale pewnie mozna sie duzo o pielegnacji noworodka nauczyc i dobrze to zrobi napewno przyszlym tatusiom:tak:
happy ja tez do Truskolaskiego jezdze kawal drogi bo az z 23 bez. i tez kolo godz. mi zajmuje w jedna strone.Kurcze jest nas juz 3 co tam chodza,byc moze o sobie nie wiedzac mijamy sie w poczekalni:-DMnie denerwuje to ze mimo iz mam konkretna godzine na wizyte to i tak o niej nie wchodze tylko trzeba swoje odstac,bo jakby karty ustawiaja wg przybycia pacjentek.Nieraz tak bylo ze z poltorej godz. musialam odczekac:angry:Zwykle umawiam sie popoludniami bo u nas nastepuje blyskawiczna zamiana--ja wychodze a maz wchodzi do domu by przejac opieke nad corka.

Na Walentynki dostalam orchidee w doniczce,4 juz ,ale ja uwielbiam te kwiaty i moglabym je w kolko dostawac,zamiast cietych roslin:tak:
 
Do góry