reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Austrii

poziomeczka: tak moj maz jest Austriakiem, poznalam go tu jak przyjechalam na roczna wymiane studencka :tak:. Zla bylam, bo mnie zamiast do Londynu to do Austrii wyslali, a ja wtedy ani jednego slowa po niemiecku nie umialam ale teraz nie zaluje bo w koncu dwa miesiace przed wyjazdem poznalam swojego przyszlego meza. Poczatki byly strasznie trudne... i ciezko sie je wspomina... Przez jakis czas prowadzilismy zwiazek na odleglosc, potem przenioslam sie tu do Wiednia na studia, zalozylismy wlasna firme (z tad ta praca w domu) i zaczelo sie ukladac. Dwa lata temu wzielismy slub cywilny, w tym roku koscielny (9.09.2009) i teraz staramy sie o dzidzie. :-) Czyli happy end. Rodzice meza mieszkaja w dolnej Austrii wiec czesto tam bywamy, do Polski jezdzimy min. dwa razy do roku, a rodzinka z Polski tez stara sie nas czesto odwiedzac, chociaz nie jest wcale tak blisko, bo pochodze z polnocy. Tak to obracamy sie w bardzo miedzynarodowym towarzystwie wiec nie jest nudno ;-) Polakow znam tutaj nie wielu... a najczesciej sa to tez malzenstwa mieszane, jednak jak juz sie spotkamy to wszyscy rozmawiamy po polsku, nawet moj maz, ktory robi postepy :tak:To byloby na tyle... naturalnie w wielkim skrocie. :-D
A ten Jörgerbad to w ktorej dzielnicy jest?
Pozdrawiam z nad gory chusteczek... nie lubie byc chora...
 
reklama
a no to naprawde happy end! :-)
jak moglas poczytac na poczatku naszego watku, zadnej z nas nie bylo tu latwo. A zwiazek na odleglosc tez znam :tak:

Jörgerbad jest w 17. Trzeba wysiasc z U6 na Alser Str. i isc jede przystanek tramwajowy.

Ja tez nie znam tutaj duzo Polakow. Obracam sie tez raczej w miedzynarodowym gronie.

dzieki za skrot wydarzen! :happy2: Trzymamy kciuki abys i ty niedlugo mogla zalozyc sobie suwaczek ciazowy :-D:tak:
 
Mam pytanko: gracie w Austrii czasem w konkursach? Mam wrazenie, ze tu latwiej jest cokolwiek wygrac niz w Polsce... Mi sie juz nie raz udalo :tak:. Mozna tez duzo dla dzieci wygrac... Nie wiem, czy mozna tutaj linki podawac... Na forum parents jest podkategoria "Schnäppchen gefunden" i tam podaja linki. To taka wskazowka ode mnie. Pozdrawiam.
 
Happy79 fajnie cos wiecej wiedziec o tobie :yes:I poczatki wasze musialy byc ciekawe super,ze daliscie rade i jestescie szczesliwi:yes:
A co do linkow spokojnie mozesz wklejac wszystko co ci przyjdzie do glowy:-D
 
hej
Jak tam niedziela mija? Mezus zabral corke na saneczki a ja gotuje obiad i sobie przerwe zrobilam.
No i dziewczyny mimo tego ze nam przydzielili to mieszkanie i mimo ze juz na podpisanie umowy bylismy w piatek umowieni jednak nie bierzemy go:no:A wszystko przez powtorne czwartkowe ogledziny,zamiast wyjsc z mieszk. z jasniejszymi minami to bylismy bardziej chorzy..:wściekła/y:Trzeba by spory wklad finansowy wniesc zeby wykrzesac COS:
Wierzcie lub nie ale chyba w naszym malzenstwie nie mielismy jeszcze takiego dylematu co do decyzji w ktora strone pojsc....2,5 nocy to ja wogole nie przespalam tylko glowkowalam ........
Na szczescie nasza beraterka okazala sie w porzadku i wysluchala nasze watpliwosci,zrozumiala i przyjela to ze sie wycofujemy i czekamy dalej:happy2:
A my juz rekonesans w sklepach zrobilismy i juz mialam zaplanowane kolory scian i flizy i panele:-p
No widocznie tak musialo byc,ale z jednej strony kamien spadl mi z serca a z drugiej mam taki niedosyt bo juz myslami bylam w nowym mieszkaniu:wściekła/y:
happy 79 odpowiadajac na twoje pyt.--nie nie bralam udzialu w zadnych konkursach,pomijajac kikla razy skreslanie totka:biggrin2:Bez rezultatu:wściekła/y:

Jutro rano idziemy z mala na szczepienie --kurcze juz mam stresa:surprised:
 
beabea: rozumiem Ciebie doskonale, my wlasnie mamy takie mieszkanie "skarbonke"... od dwoch lat nie widac konca remontu...a wymienilismy juz chyba prawie wszystko od rur, elektryke po drzwi :blink:. Zamienilabym nawet to mieszkanie na mniejsze ale nowe... Szkoda nam tylko tego widoku z balkonu, no i juz tyle zainwestowalismy... male swiatelko w tunelu juz troche widac :happy2:
A tu linki, z ktorych czesto korzystam... mozna tu znalezc interesujace rzeczy (od konkursow po wszelkiego rodzaju promocje)
SCHNÄPPCHEN gefunden! - Parents & more Eltern-Forum i jeszcze jeden dla tych co lubia/musza oszczedzac wienspart Sparblog - die besten Tipps und Tricks zum Geldsparen, Gratisaktionen, Spartipps des Wiener Bezirksblatts. Milej niedzieli!
 
Witam i ja niedzielnie :-)Wczoraj bylismy u znajomych na malej imprezce i Victor dostal goraczki i to dosc wysokiej ale po czopku spadla.Tak nagle cos sie stalo i nawet tam przysnal.Spal pozniej ze mna ,dzis jest lepiej choc jest cieply i teraz tez padl.
Beabea moze to i lepiej widocznie naprawde tak mialo byc.Po co wam mieszkanie w ktore trzeba wiele zainwestowac,lepiej poczekac i na pewno sie cos trafi fajnego.Za to bede trzymac kciuki.Czemu masz stresa ze szczepieniem?Mala nie lubi lekarzy ?
Happy79 teraz wyremontujecie i jak przyjdzie dzidzia bedzie w sam raz :yes:
My mieszkanie wynajmujemy i w sumie jestem zadowolona bo nic nie musze robic jak cos padnie.Choc remont lazienki by mi sie marzyl :-D i okno w kuchni dachowe...ale to chyba na wiosne zrobimy
 
Stresa mam bo zawsze jest duzo placzu przy tym szczepieniu i szkoda mi malej,a poza tym te powiklania,ewentualna goraczka itd.
Mala juz zaczyna kojarzyc pania doktor z czyms nieprzyjemnym bo ostatnio ta jak sie juz zblizala to zaczynal sie szloch.
Za wrazliwa jestem:tak:Ja nawet z psem nie lubilam do szczepienia chodzic,ta szarpanina,za bardzo przezywam....
Pamietam w szpitalu jak sie Nikolka urodzila ,jakos tak na drugi czy trzeci dzien pobierali jej krew z piety i jak biedna plakala a ja ja glaskalam,a potem okazalo sie ze musza to pobieranie jeszcze raz powtorzyc bo cos za malo jej wycisneli tej krwi,to juz tam nie weszlam,bo nie moglam na to znow patrzec tylko czekalam daleko na korytarzu jak skoncza i sama poplakiwalam jak mimo to slyszalam jej placz:zawstydzona/y:brrrr
happy 79 oj to nie zazdroszcze tego remontu,ale widac mieszkanie jest tego warte:tak:
Bo owszem mozna zainwestowac jesli sa inne walory,np. fajny uklad pokoi,metraz,balkon,polozenie i czlowiek jakos po wejsciu dobrze sie czuje w tych scianach,bo przeciez to inwestycja na dobrych kilka ,badz kilkanascie lat:happy2:
Vici a wy wynajmujecie domek?Ile macie pokoi?Zamerzacie na dluzej tam zakotwiczyc czy myslicie kiedys o zmianie?
Poziomeczka zapomnialam spytac,ale czy ty bylas drugi raz na tym usg 4D?
 
Ostatnia edycja:
Beabea jak jestes taka wrazliwa to juz rozumiem stresa.A co do placzu to coz kazde dziecko inne u nas Victor szybko sie uspokajal.A z sunia to ja przewaznie na szczepienia latam...
My wynajmujemy mieszkanie i jak narazie juz 3 lata na nim jestesmy.Mamy w sumie kuchnie,salon,pokoj malego a jadalnie przedzielilismy sami na 2 czesci bo byla duza i tam zrobilismy mala sypialnie.No ale teraz planujemy troche zmienic wiec i u nas remoncik sie szykuje.Co do planow to narazie nie zamierzamy sie wyprowadzac bo okolica fajna,dostep do ogrodka i ogolnie fajnie tu jest.
 
reklama
Bo owszem mozna zainwestowac jesli sa inne walory,np. fajny uklad pokoi,metraz,balkon,polozenie i czlowiek jakos po wejsciu dobrze sie czuje w tych scianach,bo przeciez to inwestycja na dobrych kilka ,badz kilkanascie lat:happy2:
QUOTE]

My inwestujemy rowniez, by moc je pozniej sprzedac i na tym nie stracic, bo bylo w takim stanie, ze szok. Na razie jest dobrze, ale jak rodzinka powiekszy sie o 2-3 osobki ;-)to nie wiem, czy my, dzieci i biuro zmieszcza sie w jednym mieszkaniu. Poza tym mi na poczatku ciezko bylo sobie wyobrazic siebie z dziecmi w tej dzielnicy, ale teraz jest tutaj duzo inwestycji i zaczyna cos sie zmieniac, a z moich obserwacji doszlam do wniosku, ze nie ma idealnego miejsca w Wiedniu (porownuje z moim przytulnym kacikiem w Toruniu :-p), zawsze znajda sie jakies minusy.
Wlasnie wrocilam z polskiego sklepu: kupilam majonez kielecki i gory czasopism. Wyciagnelam meza na tramwajowo-piesza wycieczke jak za dobrych czasow :-), bo ostatnio to nasze wycieczki wygladaja tak: winda-garaz-sklep-garaz-winda :tak:.
 
Do góry