- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2024
- Postów
- 13
Ja też mam już to w myślach, że może tak być, że nigdy dzieci mieć nie będziemy. Na razie jeszcze jakaś szansa jest, próbujemy dalej i chcemy te szanse maksymalnie wykorzystać- kolejny transfer zarodka z obecnej procedury i w razie czego jeszcze 2 pełne procedury; kwestia czasu tylko i by zdążyć. Każda procedura i każdy jej etap niestety trochę trwają. Im więcej podejść i transferów, tym większa szansa na dziecko. To poronienie trochę mnie podcięło emocjonalnie, ale generalnie jestem dosyć odporna psychicznie. W tym tygodniu byłam w klinice i jestem już przygotowana do kolejnego transferu.Ja do kolejnej proby podeszlam dopiero po 8 latach w listopadzie 2022 bo wlasnie doszlam do wniosku ze juz dluzej czekac nie moge. Nie nastawialam sie na nic. Mialam czysta glowe bo bylam juz dawno pogodzona z tym ze my dzieci miec nie bedziemy. Raczej juz obmyslalam plan na moja 40stke.
Podziwiam ze masz sile to wszystko poogarniac w tak krotkim czasie ale tez rozumiem ze zegar tyka i to bardzo szybko. Btw jestem ten sam rocznik. Az musialam policzyc kurna bo jakos tak sie zatrzymalam na tych 40stych urodzinach.