S
szalona mama
Gość
A czy któraś ma może filtr do wody Brita albo Anna?
O rany ale żeście się rozpisały , temat rzeka. No cóż to my w ogóle luz jak widzę, od początku Szymkowi podajemy wodę z kranu przegotowaną. Butelkowanej żadnej jeszcze nigdy nie pił. Ale Agutku, mamy filtr Brita od lat i bez niego nie wyobrażam sobie wody z kranu :-(. Kupiliśmy go gdy poprosiłam znajomego (jak się wprowadzaliśmy) aby zamontował nam filtr z odwróconą osmozą (dgrogi ale dobry a nasza woda wiadomo jaka jest) a on na to, że po co kasę wydawać bez sensu, żeby Britę kupić. On nawet oddawał po przefiltrowaniu wodę do sanepidu i jest OK!. Tak Britę polecam. Te filtry Anna to podróbka Brity i podobno bardzo ciężko filtry dostać a to one są najważniejsze (aby je na czas wymieniać).
Co do wyparzania butelek i smoczków. Butelek nie sterylizujemy od 6 m-ca a smoczek czasem przeleję wrzątkiem ale generalnie skoro moje dziecię "daje buzi" podłodze i całuje dzidzię w lustrze to jaki sens ma taka sterylność...?
A jak smoczek wypadnie na spacerze to mam chusteczki Miltona, przecieram i jest ok. Ale od paru dni nie chodzimy na spacery i chyba szybko nie zacnziemy. Awantura na maksa 10 min po wyjściu bo nie można siedzieć nieruchomo w wózku! Ech... szkoda, ja lubiłam spacery...