amos
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 15 Kwiecień 2015
- Postów
- 47
Dziewczyny wracam do Was i pisania, bo trochę podczytuję w wolnej chwili, a na odpisanie zawsze czasu brak.
U nas praktycznie cały czas coś się dzieje od września starsza poszła do zerówki i zaczęło się codzienne odwożenie i przywożenie, urządzała mi straszne histerie płacz, nawet kilka razy musiałam ją ciągnąć na siłę. Teraz na szczęście wszystko się unormowało płacz jest tylko po wejściu na salę i potrzebuję pomocy w odciągnięciu jej ode mnie. Oczywiście zaczęło się też chorowanie, a wiadomo jak starsza przyniesie to i młodsza też chora. Ostatnie dwa tygodnie młodsza cały czas ma katar raz mniejszy raz większy i co drugi dzień jesteśmy u lekarza :/, ale teraz obstawiam już alergię, bo zaczęłam wprowadzać jej inne mleko i się zaczęło.
U mnie na razie wszystko ok, mały cały czas sobie siedzi na tyłeczku i jak się okaże na przyszłej wizycie że nadal siedzi to będziemy coś myśleć o cc, a chcę rodzić w prywatnej klinice oddalonej o ponad 100km.
Imienia dla małego nadal nie mamy nawet jakiegoś pomysłu, ja wymyślałam dla córek to teraz mąż musi się wykazać.
Torby jeszcze nie mam spakowanej ale prawie wszystko przygotowane.
W poprzedniej ciąży czułam małą bardzo nisko cały czas miałam uczucie że zaraz będę rodzić, a teraz mały siedzi, więc parcia na szyjkę nie czuję w ogóle.
U nas praktycznie cały czas coś się dzieje od września starsza poszła do zerówki i zaczęło się codzienne odwożenie i przywożenie, urządzała mi straszne histerie płacz, nawet kilka razy musiałam ją ciągnąć na siłę. Teraz na szczęście wszystko się unormowało płacz jest tylko po wejściu na salę i potrzebuję pomocy w odciągnięciu jej ode mnie. Oczywiście zaczęło się też chorowanie, a wiadomo jak starsza przyniesie to i młodsza też chora. Ostatnie dwa tygodnie młodsza cały czas ma katar raz mniejszy raz większy i co drugi dzień jesteśmy u lekarza :/, ale teraz obstawiam już alergię, bo zaczęłam wprowadzać jej inne mleko i się zaczęło.
U mnie na razie wszystko ok, mały cały czas sobie siedzi na tyłeczku i jak się okaże na przyszłej wizycie że nadal siedzi to będziemy coś myśleć o cc, a chcę rodzić w prywatnej klinice oddalonej o ponad 100km.
Imienia dla małego nadal nie mamy nawet jakiegoś pomysłu, ja wymyślałam dla córek to teraz mąż musi się wykazać.
Torby jeszcze nie mam spakowanej ale prawie wszystko przygotowane.
W poprzedniej ciąży czułam małą bardzo nisko cały czas miałam uczucie że zaraz będę rodzić, a teraz mały siedzi, więc parcia na szyjkę nie czuję w ogóle.