O jeny. Ale miałam czytania. Od 371 do obecnej strony. Dałyście czadu nie ma co
Ja milczałam, bo szczerze nie miałam czasu usiąść na chwile i was poczytać a co dopiero odpisać. Już wczoraj podłączyłam neta na mieszkanku i zadziałał prawidłowo na szczescie. Cały wczorajszy dzień woziliśmy rzeczy i nosiliśmy wszystko. Chyba z 15 kursów góra-dół zaliczyłam, na 2 pietro. Dziewczyny co mi sie z kregoslupem stało, to tragedia!!! Taki ból niesamowity. Generalnie po tym wnoszeniu nie mialam juz sil na nic, ale powiedzialam sobie, że jesli dzis nie ogarne tej chaty i nie rozpakuje wiekszosci to nie połoze sie spać. No i rozpakowywałam wszystko, a na koniec pozamiatałam wiekszosc mieszkania, do tego umylam wanne przed kąpielą. No i ok 21 jak wstawałam na siusiu to cofneło mnie na lozko z powrotem. Taki bol kregoslupa że aż mi sie nogi ugieły. I szłam jak babcia w pol zgieta. Zrobilismy sobie kupna pizze i ogladalismy kevina w nowym jorku przed snem. W nocy jakies głupoty mi sie sniły. Ale na serio, nic normalnego haha.
Dziś na 8:30 mialam ustawiony budzik. Wstaliśmy i na 10 pojechalismy zamowić lodówke. Mój tato nam oplaci 300euro w ratach, a my dokladamy 100euro bo kosztuje 399, a i tak jest na promocji. Aktualnie moja lodówka to taka turystyczna i zmieniam co kilka godzin wkłady, bo mam już w kuchni samą zamrażarke to moge mrozić, no i na parapecie niektore słoiki poustawiane, bo zimno tam
. Po zamowieniu lodówki pojechalismy do Lidla na zakupy takie startowe z żywnosci do domu. no i troche chemii do sprzatania, kapsulki do zmywarki itp.
Alle straszliwie sie cieesze, że juz jestesmy na swoim. G dziś od 14:30 do chyba 23-24 w pracy. Wiec cały tydzien ma popoludnia teraz. O 16:30 miałam dzis wizyte u ginekologa to opisze wam ją na stosownym wątku.
Niedawno zjadłam obiadokolacje, a mianowicie ugotowałam sobie ziemniaki, do tego paluszki rybne i kapusta kiszona, mmm. I dziś chodził za mną sok banannowy to własnie dopijam resztke.
Dziewczynom, którym maluchy pchaja sie na swiat, życze aby dzieciaczki odpusciły i chcialy posiedziec jeszcze u mamuni w brzuszku.
Jeśli chodzi o poród, to ja sama nie wiem czy moj G chce tam byc, czy nie. Ja bym chciala. Żeby mnie za reke trzymał i mowil cos milego. Ale jakos nie umiemy ze soba o tym porozmawiac. Hmmm.. no zobaczymy jak to bedzie.
Temat skurczy przepowiadających znam dobrze. Taki narastający ból, twardnienie brzucha, nie moge sie wtedy ruszyc i nabrac za duzo powietrza, bo bardzo boli.
Seksu tez nie uprawiamy, G by chcial ale ja jakos nie mam ochoty w ogole. Wynagradzam mu to innym seksem, zreszta sam przychodzi juz od dawna po ten drugi seks hehe :-).
Oczy mi sie kleją. Odpisze na watku drugim jak bylo u ginki i chyba lece spać.
Spokojnej nocy!!!
Ah dzieki, że po raz kolejny zainteresowałyście sie mną i pytacie od siebie co u mnie. Doceniam
;-)