reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Hej dziewczyny,

tak, szkrabek ma rację, wyszłam ze szpitala i mimo najlepszych chęci nie umiem odpoczywać. No obłęd. Za to mamy już większość do domu kupione, bo dzisiaj D wyjeżdża do Anglii na 3 dni i musieliśmy mieć wszystko załatwione. Meble, farby, płytki itp, mają kończyć pod koniec tygodnia i na początku następnego już sprzątać (ekipa ma opcję sprzątania pod klucz :D). Została nam do kupienia pralka i suszarka ale to najwyżej ktoś z nich podskoczy już za tydzień czy dwa.

A ja się zbuntowałam (żarcik ;) ) i dałam dzieci na te 3 dni do mamy - i mam zamiar tylko leżeć do góry brzuchem :)) Ale nie jest mi lekko. Bardzo kiepsko się czuję, skurczy nie mam (jak tylko się zaczynają biorę relanium - tak jak kazał lekarz), tylko ogólnie zmęczona (a raczej skrajnie wyczerpana), mam wrażenie lekkiego opuchnięcia (twarz, kostki), standardowo bóle rozciągającego się brzucha, ścięgien, kości, skopanego pęcherza ;)
no i jeszcze do wszystkiego wyszedł mi taki hemoroid, że po prostu wyć mi się chce, dotychczasowe leki jakie zawsze brałam w tej sytuacji (bo ciągnie się to za mną od pierwszej ciąży) nie pomagają, budzę się z bólu w nocy przekręcając się z boku na bok… użalam się nad sobą, no ale powiedzcie, cholerny pech, jakby mi było mało dolegliwości!..

Wszyscy mi mówią, że jestem taka dzielna, a ja mam ochotę ich pizdnąć czymś ciężkim, serio, w nosie mam bycie dzielną, chciałabym, żeby już mnie nie bolało, żebym mogła oddychać normalnie i spać, i chodzić.. jestem cholernie niecierpliwa, co oczywiście wyżywam na dzieciach.. i męczy mnie to strasznie. Ech ten ostatni miesiąc to będzie koszmar.

Za to z milszych rzeczy - liczę, że D znajdzie chwilkę i kupi parę cieplejszych ubranek dla maluchów bo mam dużo cienkich, takie polarowe lub welurowe pajacyki i dresiki, i takie mikołajowe przebrania świąteczne dla nich ;) może będą. A ja w sobotę mam baby shower :) Koleżanki mi zorganizowały :D
I jeszcze jestem umówiona na sesję z kolegą fotografem, tylko nie wiem, co z tego wyjdzie, bo chciałam nad morzem, a nie wiem jak się tam przetransportować :p i zimno już trochę, ech.


Przperaszam, że tak tylko o sobie, ale musiałam się wygadać ;)

Co do porodów - dziewczyny i tak super, obym nie wykrakała, ale dotychczas na każdym wątku był jakiś wcześniaczek i to skrajny, z dwa miesiące przed terminem już się zaczynały wyklucia. A tutaj pięknie się trzymamy :))) I oby tak zostało.

Domi, totalnie podziwiam, ja bym miała problem by tyle zrobić naraz bez ciąży, a teraz? :szok: W ŻYCIU! himenka z ciebie jak nic! Tylko proszę cię, uważaj, nie przeforsuj się, bo to nie tylko grozi porodem przedwczesnym, ale pęknięciem macicy, odklejeniem łożyska, krwotokiem.. nie chcę cię straszyć, ale troszkę musisz sobie odpuścić :)

Śliwka,
kurczę, wygląda na cholestazę :( Ale trzymam kciuki, by wyniki nie były bardzo złe.

szkrabek, olcia, my uwielbiamy Halloween, ale też nie uważam, bym to "obchodziła" na zasadzie wierzenia w te potwory czy duchy ;) tylko dobra zabawa, stroimy dom w dynie, nietoperze itp, robimy dobre jedzenie (Zupa dyniowa - dzieci uwielbiają i my też, muffinki i paluszki czarownicy ;) ) i przebieramy się (w tym roku tylko dzieci). nikt nie traktuje tego poważnie, więc po prostu oswajanie strachów z baśni itp. dla mnie super :)) u mnie w domu juz jak byłam w podstawówce to robiłyśmy tak, więc dla mnie to juz wieloletnia tradycja i nie wyobrażam sobie nie bawić się tego dnia :)

Dziewczyny, coraz więcej rzeczy mam ;) wanienkę i przewijak, łóżeczka zamówiłam (ale będą na początku grudnia, buu, oby zdążyły), dzisiaj zamawiam foteliki, i te trzy dni mam zamiar kupić wszystko z neta - higieniczne *******y. No i kurde wreszcie będę gotowa ;)) Ten alarm szpitalny bardzo mi się przydał, bardzo..!
 
reklama
aenye a masz hemoroidy czy może zakrzepicę naczyń przyodbytniczych? bo przy tym drugim zbawienne jest nacinanie- ja z tego korzystam jak robi mi się krwiak. W ciąży już miałam jeden raz usuwanego:)
 
Z tego co mi mówiono to przy piersiach sie nie gmera w ciąży bo uwalnia sie prolaktyna która wywoluje skurcze, dlatego ja z dala od piersi i masowania brzucha, po porodzie to pielęgniarki pokazywały mi jak szczykawka wyciagac sutki i te nakładki mam, no ale tak jak juz pisalam widac co lekarz to inna szkoła. Poczytam jeszcze o co chodzi z ta otoczka bo nie wiem :0.


Ja mysle ze lekarz bada wage dziecka tylko nie mówi, ten moj obecny to mi jeszcze zdiecia buźki nie dal tylko glowy, brzucha osratnio sysiaka, wychodzę z gabinetu z kilkoma zdjęciami a tam niewiadomo co jest :D, nawet m nie moge pokazać, bo tym razem nie chce chodzic ze mna na wizyty, ch6ba juz mu sie nie dziwię ;), napatrzyl sie w życiu już.

Aenye uważaj na was.


DZis poszlam szukac wózka zeby uprac obicie i wsadzalam tam przescieradla do łóżeczka... no i nie ma gobdoli :0, w tej stercie worów nie mogę znaleźć, no cóż musze poczekac az m bedzie mial czas, bo u nas remont trwaaaaaa i sie skonczyc nie może.

Zastanawiam sie co na obiad dzis bezmiesnego najlepiej :what:
 
..aenye - ale jesteś dzielna!!! :-D żarcik ;-)
ja mam podobnie - stękam jak stara baba, już mi sie sni po nocach, że schudłam po ciązy i weszłam w swoja ulubioną sukienkę :-D
Hemoroid - masakra, tez mam niestety. Mi pomogły czopki posterisan przepisała mi ginka - tzn. pomogły w sensie nie mam już bólu i nie swędzi, moge się normalnie ruszać, sidać etc. Ale niestety wypada :confused2: I po ciązy będę musiała się z nim jakoś rozprawić - bleee, masakra.

Ubranka dla maluszka z Anglii to cudo! Ale masz fajnie! Jak mąż wróci będziesz miała super frajdę oglądając, przebierając! zazdraszczam!:-)
No i masz super koleżanki! Baby shower... szkoda, że u nas jeszcze nie wszedł ten zwyczaj aż tak w krew... jak np. halloween :-D
Daj znać po weekendzie jak było! Na blogu będziesz opisywać? Z chęcią podejrzałabym kilka fotek ;-)

Domi - anye ma rację- jak czytam co Ty tam wyprawiasz, to nic dziwnego, że Twoja ginka Cie tak pożegnała :szok:. Przystopuj dziewczyno - to tylko mieszkanie, a jak urodzisz wcześniaka to dopiero będziesz miała problem - ze ssaniem, jedzeniem, żółtaczką, obniżeniem odporności, możliwe, ze bedziesz musiała koczować kilka tygodni w szpitalu z maluchem, który będzie leżał w inkubatorze, a lekarze tylko sprechen deutsch.

Pamiętam jak na patologii w pierwszej ciązy leżała ze mną taka mlodziutka dzieczyna - z 17-18 lat miała i wszystko robiła by wcześniej urodzić, już miała dość :rolleyes2: Nie słuchała nikogo, no i maluch się urodził. Jak zeszła do nas na drugi dzień po porodzie cała spłakana i przerażona, bo maluch wcześniak i same problemy... wtedy dopiero się pukała w swoje czoło, że mogła poczekać jeszcze 2-3 tygodnie, co jej szkodziło... a tak tylko biedy swojemu dziecku narobiła.

Nie straszę Cie broń Boże, to raczej z troski. Uważaj na siebie, nie forsuj się tak, bo to na prawdę niedobrze jak teraz urodzisz... jeszcze troszkę trzeba wytrzymać, nie dla siebie, ale dla malucha! :tak:
 
quchasia nigdy nie byłam z tym u proktologa, tylko gin mi mówił, że o, hemoroid, to się często zdarza w ciąży i po. No i tak sobie sama w aptece radziłam, ale nie wiem czy nie pójdę jak mi nie przejdzie, bo z reguły wystarczyło mi dotąd raz - dwa posmarować i całkowicie się wchłaniało, a teraz już 3 czy 4 dzień boli bardzo. ale nie krwawi nic. tylko wystaje i przy każdym ruchu uwiera, boli. ale obym nie zapeszyła, jakby ciut ciut lepiej niz wczoraj, albo się przyzwyczaiłam ;)
 
Aenye mi w szpitalu dali hemorol czopki na to choc tym razem az tak nie bolalo jak ciebie tylko chyba pekl bo trochę krwi napapierze widziałam, przeszło szybko. Uslyszalam tylko jest ciaza sa zaparcie i hemoroidy. Moj maly i troche spochniety to dramatu nie ma .

Mlody wnocy tlukl sie strasznie, teraz tez dokazuje, jakos tak sie ulozyl, ze czuje go dosc konkretnie :0.
Ale ki sie snia głupoty :0.!
 
Hej dziewczyny :-)
Quchasia ja ostatnie USG miałam to połówkowe. Jutro ustali mi termin tego ostatniego żeby zobaczyć ułożenie i wagę. Jak byłam w pierwszej ciąży to chciałam USG co chwilę. Teraz sobie myślę ze wszystko jest pod kontrolą a Tymus niech sobie tam siedzi i nikt go nie podgląda ;-)
Szkrabek fajnie że już xmniejszasz dawki luteiny. Dowiem się jutro jak u mnie. Gratuluje umiejętności składania prześcieradła z gumka :-D moje zajmują prawie pół kartonu na pościel...kiedy ją się dorobie szafy???? :'(
Askw12 mała będzie dużą i zdrową kobitka:-) super!!!
Co do golenia to ją już tam daaaaaaawno niczego nie widzę ;-) już gadalam z mężem że teraz musi mi pomoc ale o dziwo jest chętny
Ewciulka ją podobnie jak dziewczyny poprane na 56 i 62. Cieszę się że z mężem oki. Czasami trzeba dać dobie więcej wolności i mieć duży pokład zaufania
Olciastrzelce ją nie miałam badania. Teraz widzę że skóra na brodawkach luszczy mi się skóra:-\ chyba będę powoli smarowac bephantenem.
Domi coś czuje że nawet nasze bliźniaki nie przyjdą na świat tak szybko jak Twoje maleństwo. Uwazaj na siebie bo źle się to skonczy tak jak dziewczyny pisały...:-* ale już dobrze bo na swoim :-)
Aenya dobrze że już w domku. Fajnie macie że nawet Wam sprzataja. Ja franka dalam do mamy na dwa dni. Nie mam zamiaru robić tu rewolucji ale po prostu odpocząć...
 
Olciastrzelce, ja nie miałam badania piersi w ciąży.
Ewciulka, mam wyprane ubranka od 56 do 68. Wyprasuję na razie tylko 56 i 62, bo przed 68 jeszcze kilka miesięcy leżenia w szafie.
Auliya, wyłącz sobie autokorektę/słownik w telefonie, bo czasem ciężko zrozumieć co piszesz :-D.
Aenye pisze:
Co do porodów - dziewczyny i tak super, obym nie wykrakała, ale dotychczas na każdym wątku był jakiś wcześniaczek i to skrajny, z dwa miesiące przed terminem już się zaczynały wyklucia. A tutaj pięknie się trzymamy :))) I oby tak zostało.
Właśnie o tym samym sobie myślę od jakiegoś czasu, ale na głos nie chciałam mówić, żeby nie zapeszyć ;-). Na listopadówkach pierwsze Maleństwo przyszło na świat we wrześniu. A grudniówkom październik minął i wszystkie jeszcze w dwu- lub trzypaku :-). A co do sprzątania przez ekipę remontową - genialna usługa!! Ciekawe tylko, czy to te chłopy będą sprzątać :-D.
Domi, siądź już teraz na szanownej. To rozkaz!! :tak: Już jesteście przeprowadzeni, przemeblowani i wyczyszczeni, więc siądź na kanapie, patrz na ściany pokoju i delektuj się tym widokiem.
Szkrabek pisze:
Domi (...) Nie straszę Cie broń Boże, to raczej z troski. Uważaj na siebie, nie forsuj się tak, bo to na prawdę niedobrze jak teraz urodzisz... jeszcze troszkę trzeba wytrzymać, nie dla siebie, ale dla malucha!
A bardzo dobrze, strasz ją!! :tak: Wcześniactwo to nic fajnego. Nawet jeśli mama nie miała na to żadnego wpływu - nie jak tamta młoda dziewczyna o której pisałaś - to to naprawdę nie daje spokoju sumienia. Siedzi się nad łóżeczkiem czy inkubatorem i myśli się "a może gdybym...". I patrzy się jak dziecko jest pokłute, poowijane kabelkami. Całe szczęście jeśli wcześniactwo to tylko kwestia odleżenia kilku dni w szpitalu ze wspomaganiem oddechu czy chwilowym odżywianiem sondą. Ale często problemy są poważniejsze. A nawet taki lekki przypadek wcześniactwa jak mój Tymek po urodzeniu wymaga konsultacji lekarskich w różnych tematach, ponieważ jest inaczej traktowany niż dziecko donoszone. Jakbym Wam pokazała listę wizyt u różnych specjalistów pozapisywaną w kalendarzu - zachowałam sobie na pamiątkę - to byście padły. Przez pierwsze miesiące przynajmniej raz w tygodniu była jakaś wizyta, czasem częściej (do tego takie standardowe jak kontrola u pediatry czy szczepienia). A jeszcze jeden specjalista do innego wysyła tak na wszelki wypadek, bo coś tam mu się na oko nie podoba i żeby skontrolować... A walka o terminy, o dostanie się do poradni - dramat!!

Śniadanko za mną, nawet przegląd samochodu załatwiłam z rana :-). Obiad przezornie wczoraj już sobie przygotowałam. Jedynie dynia na mnie zerka smutno zza okna, a mnie się jej nie chce obierać na zupę :-p. Może się dzisiaj wezmę za prasowanie i torbę? I spacerek sobie zrobię do punktu Lotto :-p bo mało się ruszam.
 
oj dziewczyny - nie "hartujcie" piersi przed porodem :szok::no: zozzolka ma rację. Masaż brzucha i hartowanie piersi uwalnia oksytocynę - i macica zaczyna się kurczyć - dla niej to sygnał - aha maluch ssie mleko czyli musze wrócić do swoich rozmairów - dokładny mechanizm jak przy faktycznym karmieniu piersią. Także hartowaniu piersi w ciąży mówimy NIE! :no:
 
reklama
Zastanawiam sie co na obiad dzis bezmiesnego najlepiej :what:

Zozzolka racuchy;D chodzą za mną ostatnio.. ja dziś za robienie pyz z mięsem się wzięłam;D

quchasia nigdy nie byłam z tym u proktologa, tylko gin mi mówił, że o, hemoroid, to się często zdarza w ciąży i po. No i tak sobie sama w aptece radziłam, ale nie wiem czy nie pójdę jak mi nie przejdzie, bo z reguły wystarczyło mi dotąd raz - dwa posmarować i całkowicie się wchłaniało, a teraz już 3 czy 4 dzień boli bardzo. ale nie krwawi nic. tylko wystaje i przy każdym ruchu uwiera, boli. ale obym nie zapeszyła, jakby ciut ciut lepiej niz wczoraj, albo się przyzwyczaiłam ;)

aenye właśnie diagnostyka w tym temacie kuleje u nas.. ja się meczyłam dłuuuugi czam myśląc, ze ma hemoroidy;] czopki, nasiadówki, cuda na kiju- nie krwawiłam tylko dzyndzel wystawał;p w końcu poszłam do proktologa i się okazało, ze to żadne hemoroidy i psu na budę tyle czasu się meczyłam.. mam tą zakrzepice i jak tylko robi się krwiak to idę na usuniecie- boli pierońsko, ale 2-3 dni, zagoi się i nie pamiętam o niczym.
 
Do góry