witajcie kobitki :-)
Ja dziś jestem wykamana, bolą mnie ręcę a właściwie to opuszki palców i nadgarstki no i śródręcze
bo wczoraj kosiłam 100cm trawę na naszej działce/budowie. Mężul się śmieje że moje rączęta nie są przystosowane do ciężkich prac fizycznych;-);-) Sama się za to wzięłam bo nie umiałam juz patrzeć jak gąszcz się robil coraz to większy. Mąz alarm montował więc ktoś musiał się zająć koszeniem, padło na mnie
;-)
Iza ja niestety nie widzę Twoich fotek, nie wiem dlaczego..:-
-(, ooo pojawiły się w trakcie pisania tego pościka :-):-):-) słodki różowy króliczek z pięknymi dużymi oczętami, będzie czarować kawalerów,oj będzie.Juz teraz ma tak kokieteryjne spojrzenie, że szok:-):-). A co do zabaw w wodzie to chyba większość dzieciaczków lubi się ciaprać, Maciek to do dziś lubi myć łapki i wylewać przy tym hektolitry wody, mam nadzieję że mu nie minie tak ochocze podchodzenie do spraw higieny:-)
Izoldzia cierpliwości troszkę, naciesz się jeszcze tym że wszędzie razem chodzicie, nie trzeba się budzić w nocy co chwilkę na karmienie i przewijanie ;-);-);-), a seksikiem też można się spokojie nacieszyć bez ograniczeń, bo wiesz później po porodzie to jakiś tam okres karencji obowiązuje ;-);-)\
Mokkate to dobrze, że to jednak od ząbka bo teraz taki trochę podły czas , raz zimno raz gorąco, za chwilę chlodny wiatr i są efekty, Maćko miał chrype jak cholera, na szczęście obyło się bez gorączki i bez antybiotyków, a teraz ma katar i cieknie bidulkowi z noska:-(
Karolcia, wskazówki były ale bardzo delikatne, mąż wykazał się niesamowita empatią;-);-)
a Ty się trzymaj dzielnie, i nie przemęczaj się zbytnio, jak tam sałatki słoiczkowe :-)
Justyś a Ty mnie jeszcze lubisz??
Haloooo, a gdzie reszta naszej ekipy?? Luczynka już chyba zapomniała o nas, Monysia na wyjeździe, Czarnulka gdzie??? no i MMM też gdzieś się zapodziała
Miłej niedzielki i do zobaczyska, papapa