Dziś znowu udało mi się zajrzeć na chwilę ale w tygodniu to będzie ciężko coś napisać.
Wczoraj jedliśmy z M biały ser z ogórkiem i czosnkiem a nasz mały jak zobaczy jedzenie to musi spróbować. Nie chciałam mu dawać czosnku, bo to taki specyfik śmierdzący i ostry, że nie powinien tego jeszcze jeść, ale tak mi marudził że dałam mu liznąć. Ciamkał, ciamkał w końcu wykrzywił się i wstrząsnęło nim, i otworzył buźkę po jeszcze! W szoku byłam że nie zaczął pluć i płakać, bo naprawdę ostry ten serek zrobiłam.
A jak to jest u Was? Dajecie dzieciaczkom coś czego teoretycznie nie powinny jeszcze jeść? No i czy są jakieś przeciwwskazania jeśli chodzi o czosnek u takiego maluszka? Bo my z M bardzo lubimy czosnek i cebulę to może i młody może młócić razem z nami? Proszę o rady bo ja się na tym nie znam :-)
Lawina - Twój synek szalej z ząbkami! A jak wyczytałam że gryzie Cię w nogi to się uśmiałam :-) Mój mały zatrzymał się na etapie dwóch dolnych jedynek - wyrosły mu szybko a teraz zastój.
Saskina - dzięki za słowa otuchy - są mi teraz potrzebne, bo mam wrażenie że robię coś źle z moim dzieckiem (branie do łóżka, zostawianie na cały dzień z kimś innym... ) i właśnie tak sobie postanowiłam, że będę spędzała z nim weekendy jak najbardziej intensywnie i razem i co? Pierwszy weekend "zwalili" nam się niespodziewani goście i plany się posypały. Drugi weekend (czyli ten teraz) w sobotę spędziłam w warsztacie samochodowym (naprawa + wymiana opon na zimówki) ale za to niedzielę fajnie spędziliśmy razem. Mam nadzieję, że następny weekend uda się spędzić tak samo miło jak tą niedzielę.
Kamell - u mnie położna była dwa razy (a powinna być 6!!!) bo stwierdziła że wszystko jest super i nie ma potrzeby przychodzić częściej. Ale już do brata mojego M (ma córkę 3 miesiące młodszą od mojego synka) przychodziła częściej i jeszcze przychodzi (wizyty są co 2-3 tygodnie), ale u nich to 5 osób - razem z dzieckiem - na dwóch małych pokojach, dwa psy i ogólnie mówiąc nie jest tam za czysto a mama tej małej jakoś sobie nie radzi z dzieckiem. A dodam że należymy do tej samej przychodni i położną mamy tą samą więc jednak zwraca uwagę na warunki jakie panują w domu. I też bym Ci radziła do opieki to zgłosić.
Olena - Twój Jasiu też zaiwania z ząbkami. Ani się obejrzymy jak nam napiszesz że "klawiaturka" kompletna
A jak fasoleczka się miewa?