Y
yra245
Gość
co do chrzestnej trudno pewnych rzeczy nie przeskoczę i nigdy jej już nie zaufamy, miała zdjęcie na nk " ja z chrześniakiem" - wykasowała jakby dziecko było czemuś winne.
Mój M tak bardzo. Jest szczęśliwy i o dziwo marzy nam się drugi chłopiec hehe
teściowie też super, teściowa napisała mi sms po wizycie u nas " aby kruszynka teraz rosła i jak się urodzi będzie radością dla nas wszystkich" taka kochana strasznie mnie rozczuliła bo bałam się ich reakcji
gorzej moja mama, jak dowiedziała się tydzień temu to jeden dzień że ok, że damy radę itp wspierała mnie, ale on soboty tydzień temu jest ........ szkoda gadać, ciągle mi marudzi, stęka, że nie damy radę, że ja taka oczytana i drugie dziecko, że zostanę sama, że z czego będziemy żyć, po prostu strasznie, mój M się wkurzył, napisał jej sms : żeby mnie nie dołowała bo my jesteśmy bardzo szczęśliwi. i nic więcej. grzeczny sms.
wczoraj do niej rano dzwonię a ona że co on sobie wyobraża, za kogo się uważa itp. a ja nie wiedziałam że on do niej pisał, no i zamiast mnie wspierać jak to matka powiedziała że więcej pisać do mnie ani dzwonić nie będzie i rzuciła mi słuchawką.
jest mi przykro, bo to nie ona wychowuje dzieci, nic nam nie pomaga, spotykamy się 2 razy w miesiącu. przykre to naprawdę, i teraz taka obraza , przykre to bo nawet niewiem ale wnuk jej teraz nie będzie interesował??
Mój M tak bardzo. Jest szczęśliwy i o dziwo marzy nam się drugi chłopiec hehe
teściowie też super, teściowa napisała mi sms po wizycie u nas " aby kruszynka teraz rosła i jak się urodzi będzie radością dla nas wszystkich" taka kochana strasznie mnie rozczuliła bo bałam się ich reakcji
gorzej moja mama, jak dowiedziała się tydzień temu to jeden dzień że ok, że damy radę itp wspierała mnie, ale on soboty tydzień temu jest ........ szkoda gadać, ciągle mi marudzi, stęka, że nie damy radę, że ja taka oczytana i drugie dziecko, że zostanę sama, że z czego będziemy żyć, po prostu strasznie, mój M się wkurzył, napisał jej sms : żeby mnie nie dołowała bo my jesteśmy bardzo szczęśliwi. i nic więcej. grzeczny sms.
wczoraj do niej rano dzwonię a ona że co on sobie wyobraża, za kogo się uważa itp. a ja nie wiedziałam że on do niej pisał, no i zamiast mnie wspierać jak to matka powiedziała że więcej pisać do mnie ani dzwonić nie będzie i rzuciła mi słuchawką.
jest mi przykro, bo to nie ona wychowuje dzieci, nic nam nie pomaga, spotykamy się 2 razy w miesiącu. przykre to naprawdę, i teraz taka obraza , przykre to bo nawet niewiem ale wnuk jej teraz nie będzie interesował??
Ostatnio edytowane przez moderatora: