reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

moj je co ok 2,5h

a tak wogole to o tej porze rok temu, obliczalam ze moj maluszek bedzie juz taaaki duzy i w to nie moglam uwierzyc, a tu juzzzzzz ten czas nastal, masakra:)

my sie juz szykujemy powoli do powrotu...cos pieknego, maly juz jest rezydentem stanow zjednoczonych, dostalismy juz zielona karte, wiec mozemy wracac:)tata juz sie nie moze doczekac i pewnie bardzo sie zdziwi:)postepami i zmiana wygladu malego

dziewczyny duuuuzo zdorwka zycze Waszym malenstwa, spadam bo moj maluszek juz sie przebudza po obiadkowej drzemce

buzka
 
reklama
Saskiana jak Ci się suwaczek wygeneruje to nie wklejasz kodu z http tylko z url- chodzi o początek kodu.
Znajoma nieznaojma mój je co 4h a czasami rzadziej. A do niedawna jadł co 3-3,5h.
 
Tina masakra z tym syfem, ale dzielnie sobie poradziłaś.

Saskina póki co to szaleję z urzędnikami ale już prawie koniec:-)

Wazka cieszę się już nawet z tego, że papierkowe sprawy dobiegają końca, a jak już skończymy to radości będzie co nie miara zwłaszcza z tego, że w końcu sami zamieszkamy.

Badka, tragedia za tragedią, bardzo współczuję.

Gosia mam nadzieję, że Marta dzielnie zniesie zastrzyki, biedna Malutka ale to dla jej dobra.

Udało mi się dziś zebrać część materiałów do pracy magisterskiej, jutro jadę do mamy, będę tam do niedzieli więc może coś zacznę pisać, ale przed tym oczywiście rundka po urzędach i bankach hehe już się przyzwyczajam:-)
Aha i zapomniałam o najważniejszym Piotruś ma dwa ząbki, dziś już ładnie widać drugą jedyneczkę:-)
Ktoś pytał o karmienie, Piotruś je w dzień średnio co 3h. Idzie spać o 20 je o 1-2 i 5-6.
Do niedzieli:-)
 
minea, ja niestety nie... mam 3 w jednym emmaljungi. dla mnie super, bo ma duze kola, a ja mieszkam w okolicy pagorkowatej. male i skretne nie zdaly by tu egzaminu. przykro mi, ze nie pomoge...


Natkaa gratulujemy zabkow ;)

tina, wspolczuje... najgorzej to czyscic zestarzaly syf... na naszym starym mieszkaniu wyprowadzali sie sasiedzi zza sciany, a mnie przez to zalegly sie mole zywnosciowe... nagle zaczely latac statdami!!! ale, ze to gnojki to juz widzialam po wozku dzieciecym, ktory stal na klatce. takiego syfu to swiat nie widzial!!! a w piwnicy zostawili gnoju tak do pasa. i nie byly to meble, czy cos w tym rodzaju, ale zesikane materace, worki z podejrzana zawartosia, i sterty smieci.... im sie chyba mylil smietnik z wlasna piwnica.. :(
 
Ostatnia edycja:
saskiana też jutro zmierzę stópki ale dziś właśnie mój M. oglądał i doszedł do wniosku, że są dość duże.

ze spacerówką też nie pomogę bo mam 3w1 z dużymi kółkami, na początku narzekałam, że mogłyby byc pompowane ale znajoma z kursu takie ma i juz dwa razy gumę złapała w mieście i musieli kleić. Ogólnie jestem zadowolona bo w spacerówce szkarbusia uwielbia jeździć a w gondoli wrzask był niesamowity.

dziś był właściciel mieszkania jak Lilianka jadła owocki (jabłko+banan), troche marudziła a on zmieniał w kuchni krany. Popatrzył na nią i zaczął do niej mówić, żeby nie marudziła tylko ładnie zjadała bo mamusia napewno dobre jedzonko daje. A młoda, najpierw zaczęła się do niego uśmiechać, potem gaworzyć a na końcu nawet głośno śmiać, co zdarza się jej rzadko. A facet jaki zadowolony, był tylko w szoku, że Lila uwielbia ziemniaki ze szpinakiem bo on tego nie cierpi od małego.

Poza tym dzis rano mieliśmy tragiczny płacz, najpierw myślałam, że to przez ząbki ale okazało się, że bolał brzuszek bo Lilanka nie chce pić herbatki. Troche to też wina teściowej bo my ją zmuszamy nawet jak pluje a Lila była u niej od środy do wczoraj praktycznie przez całe dnie jak robiliśmy mieszkanie, jeździłam tylko ją dokarmiać piersią. Każdego dnia robiłam jej 100 ml. w butelkę, żeby dawała jej pić. Mała nie chciała to teściowa jej nie dawała. A dziś płacz niesamowity, musiałam dac jej czopek i przeszło.
 
Dziewczyny witam ponownie jakos Was znalazłam ale widzę że duzo sie działo podczas mojej nieobecnosci;)

Ja byłam w Polsce prawie 1,5 miesiąca, długie i owocne wakacje, ochrzcilismy Lusie w końcu.

Na kafeterii poczytałam ale tutaj musze nadrobic.. jak na razie to tylko chciałam sie przywitac a i moze przy okazji polecę spacerówkę Bebe Confort Streety (by Maxi Cosi) fantastyczna naprawdę, mamy co prawda tez Tako 3w1 ale jest taki jakis duzy i nieporeczny ze dokupilismy jeszcze ten bebe confort i jestem bardzo zadowolona, jest to jeden z najbardziej kompaktowych wózeczków na rynku, składa się fajnie ze nawet w najmniejszym bagazniku sie zmiesci i jeszcze wiele miejsca zostanie, sama spacerowka rozklada sie na płasko wiec byla przydatna wczesniej teraz i tak Lusia woli siedziec, rozkładam na płasko gdy przysypia. Na bazie montuje zamiennie albo spacerówkę albo fotelik samochodowy (nawet gdy wmontowany jest fotelik a musze przetransportowac spacerówkę jak np do samolotu to wkladam ją do koszyka wózkowego i było ok)
 
aha dziewczyny to jeszcze ja;

nie zdążyłam doczytac jak u Was sytuacja z dokarmianiem ale u nas: Lusia sie emocjonuje, slini i oblizuje, mlaska przy każdym naszym posiłku! Tzn moim lub męża. Zaczęło się znienacka, wczesniej nie tolerowala nic oprocz mleka i nie interesowało ją zadne jedzenie. Teraz, jak jem sniadanie, musze jej dac spróbowac (np cos z kanapki robie na papke i daje polizac) a jak jem obiad to juz musze ją pokarmic. Obowiązkowo wcina ziemniaczki (oczywiscie gniotę widelcem na papkę, najlepiej z dodatkiem smietany z mizerii), zupkę tez zawsze, najlepiej jak rozgotuje ryz albo kluski lane i tez wcina razem ze mną.
Za to pluje na sam widok sloiczków i nie chce jesc z nich nic, ani deserkow, ani obiadkow.
Dodam, ze zadnych, absolutnie zadnych rewolucji żołądkowych nie miewa, wyglada wiec na to, że moje bezproblemowe, kochane dziecko niedługo będzie jadało przy stole wraz z rodzicami:)
 
reklama
Izabell witaj! Dzięki Ci za podpowiedź, na pewno jutro obejrzę ten wózeczek jeśli tylko gdzies będzie.Dzięki Wam Wnika Polusia i Tina!
Oglądałam dzis firmy espiro modele metro i magic 4. Jeśli cos o nich słyszałyście napiszcie, jesli któraś będzie zainteresowana piszę później swoje odczucia.
Izabell z tym jedzeniem Luizki to nic tylko się cieszyć. Michaś wcina słoiczki ale kiedy widzi że jemy to nam nie popuści. Dziś mój M wcinał gruszkę, jak zobaczył to Michałek to takim sprintem do niego pełznął z otwartą buźką że widok jedyny! Zawsze cos troszke od nas mu dam ale malutko bo my jemy dosyć posolone potrawy i przyprawiane porządnie. No ale conieco sie zawsze nada, jakis ziemniaczek, brokułek itp
Olena testowanie chrupek kukurydzianych wypadło nader pomyślnie!!! Znikały w zastraszającym tempie.
Nikamo co tam u Ciebie, jak sie czujesz?
A propos chorob to Miś od 2 dni ma chrypkę jak wspomniałam i pokasłuje, za Waszymi radami idę jutro do lekarki, dziś dołączylo się do tego furczenie w nosku, nic mu nie leci i nic też nie da się wyciągnąć fridą ale cieżko oddycha i furczy mu w nosku przeokropnie. Mam nadzieję, że nic poważniejszego z tego nie wyniknie.
A w żłobku do którego pójdzie niedługo Michaś wirus żołądkowy...na 23 dziecki zostało 9 w grupie..Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało i jestem zalamana że musze go zostawić.
No nic lecę bo pewnie moje szczęście się niedlugo kolejny raz obudzi tym bardziej że mój M chrapie jak najęty, jak on mnie z tym wkurza. Znowu będę go szturchać :) wrrrr
Dobranoc dziewczyny
aa Tina oby Wam się przyjemnie mieszkało.
Marcelina, trzymam za Twoją aklimatyzację, u mnie z tym ciężko więc wiem jak jest..na to trzeba czasu.
 
Do góry