reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuśki wracają do pracy

aga-pg ja tak miałam kiedyś, przez 3 czy 4 lata, ale wtedy wszystko było pokręcone, bo z reguły siadałam do pracy o 22.00, a jak "rano" wstawałam i szłam do sklepu po pieczywo, to okazywało się, że już nie ma, bo jest godzina 17.00 :-D:sorry:
 
reklama
Ja też :tak:
Ale wolałabym sama decydować o tym kiedy chcę pracować, a kiedy nie, zamiast przymusowych 8 godzin dziennie (a ostatnio nawet i więcej) :baffled:

Poniekąd ja tak pracuję:tak: Etat 8 godzin i aneks do umowy o nienormowanym czasie pracy - to teoria:baffled:
Ale w praktyce, jak mam budowę na miejscu, to czasem jestem w domu o 17, ale czasem już o 12 jestem wolna:-)
 
No to wygląda na to, że jestem najbardziej zarobioną lutówką :-:)baffled:
8 godzin/dzień od poniedziałku do piątku + dodatkowe zlecenia wieczorami :crazy:
 
tak czytam i czytam i odechciewa mi się szukania pracy :-/
póki co od marca zaczynam podyplomówkę, no i monsz marudzi żebym roboty jakiejś poszukała już hmmm...
 
Mi wychodzi średnio jakieś 50.... bo 40 to minimum a max to 60 godzin w tygodniu :sorry:
 
tak czytam i czytam i odechciewa mi się szukania pracy :-/
póki co od marca zaczynam podyplomówkę, no i monsz marudzi żebym roboty jakiejś poszukała już hmmm...

też miałam taki plan....ale nie mam niestety teraz kasy na studia...przeprowadzka, samodzielne mieszkanie, no i do pracy narazie nie mogę, choć bardzo bym chciała:baffled::eek::zawstydzona/y:
 
reklama
Do góry