reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuśki wracają do pracy

reklama
ewamat super że na 3/4 etatu - to prawie jak cały, a jednak do domku będziesz dużo szybciej wracała niż ja po całym :tak:
Właśnie o to wracanie mi chodzi, bo pracując na całym etacie, teoretycznie do 15,30 wychodziłam często ok. 17. A teraz mam nadzieję, ze będzie mi łatwiej wyjsc. Tylko, że nie wiem dokładnie gdzie będę pracowac, ale damy radę.
 
Gosia, to masz rzeczywiście super układ w pracy. Ja za takie pieniądze też bym wolała siedzec w domu niż oddawac cała pensję opiekunce i martwic sie cały dzień. Tak miałam z Madzią. Oddawałam wszystko co zarobiłam, a i tak baba miała pretensje. Ale to była moja pierwsza praca po studiach, więc mi bardzo zależało. Niestety wytrzymałam z panią tylko tydzień i się pożegnałam. Potem pracowałam po dwa tygodnie, dwa woln. Takie pół etatu. Jak pracowałam to wiozłam Madzie do mamy 200 km. Też koszmar, ale wolałam to niż opiekunkę. teraz mam mamę blisko, więc będzie przyjeżdżac do Mai codziennie. Niestety ta komunikacja w Krakowie jest taka, że samochodem jedziemy do niej góra 20 minut, a autobusem godzinkę. Ale na szczęście się zgodziła, pomimo, ze już nie jest taka młoda i może jej byc ciężko.
 
Masakra z tymi opiekunkami:szok: nie wiedziałam, że tyle trzeba zapłacić za opiekunkę :szok::szok::szok:
jak dobrze, że mama nie pracuje i sie malym zajmuje:-), bo inaczej to byloby ciężko...
 
Faktycznie Opiekunki Są Cholernie Drogie.my Póki Co Radzimy Sobie Sami(tylko W Jeden Dzień Ciocia Przychodzi),jesteśmy "lekko"wyeksploatowani I Mamy Mało Czsu Dla Siebie Bo Tylko Praca-dom,ale Przynajmniej Ala Nie Siedzi Z Kimś Obcym;).nie Wiem Jak To Będzie W Przyszłym Roku
 
Matylda,nie chce Cie martwic,ale ja nie chcialabym,zeby moje tak male dziecko mialo codzienny kontakt z innymi dziecmi:no:.
Balabym sie,ze dziecko bedzie caly czas chore:confused: .

Tycia, niestety na dzień dzisiejszy nie bardzo mam inne wyjście. Teściowa nie chce zostać z Gosią na cały dzień, a do żłobka jej nie oddam. U pani Teresy będzie razem z Małgosią troje dzieci, więc ryzyko zachorowania mniejsze niż w żłobku, ale większe niż przy opiekunce. Jeśli okaże się, że Małgosia choruje, wtedy zostanie nam opiekunka... póki co spróbujemy z p. Teresą:tak:
 
Ja bym chciała juz do pracy..buuuu....a może jeszcze jedno dziecie odchowam i dopiero do pracy???co wy na to??hehehe:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry