Nathani jest taki nie za twardy, nie za miękki. Na moje plecy w sam raz, nie mogę narzekać, żeby mnie po przebudzeniu kiedykolwiek bolały
Monika 1984-05 na zimę to oczywiście wózek głęboki, tzw. gondola. Te foteliki to masz nosidełka z auta, dobry bajer jak jedziesz na zakupy z dzieckiem i nie musisz brać całej gondoli tylko stelaż, do którego wepniesz nosidełko potem. Na długie spacery to jednak gondola powinna być, bo tam dziecko leży we właściwej pozycji, a w tym nosidełku to są zdania podzielone. No i gondolę masz z zakryciem, z budką itd. więc ochroni dziecko przed wiatrem i mrozem.
Moje typy to: X-lander XA, Maxi Cosi Mura 4, Tako Warrior lub Laret, a ostatnio Jedo Fyn 4ds.
X-Lander już wyeliminowany, wszystkie koła muszę wyciągnąć, żeby go do bagażnika wsadzić. Maxi Cosi nie podoba mi się spacerówka
, Tako wiem że mi wchodzi do bagażnika razem z kołami, ale narzekają niektórzy na jego stabilność. No a Jedo Fyn 4ds zajął I miejsce w plebiscycie czytelników DZIECKO, wymiary gdzieś po 1 cm większe niż Tako, więc też mi się powinien mieścić. Dlatego tak mnie ciągnie do hurtowni dziecięcej, chcę go zobaczyć na żywca
Ale wiadomo, ile ludzi tyle typów... Każdy ma inne wymagania. Ja muszę mieć dużą gondolkę, pompowane koła, w tym przednie skrętne, kiedyś mi jeszcze na bujaniu zależało, ale teraz już niekoniecznie.