reklama
nathani no chyba tak
a tak serio to ja juz bylam tak obolala i zmeczona,ze tylko marzylam o tym aby juz urodzic,polozna musiala miec wprawe,wiec pewnie dlatego nic nie czulam i nawet nie wiedzialam
a szyli mnie jak mialam narkoze,wiec dopiero rano poczulam
a tak serio to ja juz bylam tak obolala i zmeczona,ze tylko marzylam o tym aby juz urodzic,polozna musiala miec wprawe,wiec pewnie dlatego nic nie czulam i nawet nie wiedzialam
a szyli mnie jak mialam narkoze,wiec dopiero rano poczulam
clodi
Fanka BB :)
Witajcie dziewczyny
Ja dzisiaj całą noc nie spałam, miałam taką potworną zgagę że płakałam z bólu, migdały, mleko, woda z sodą nic nie działa, nie zdziwie się jak po porodzie zrobie sobie gastroskopie a tam wrzody albo inne paskudztwo. Jak macie jakiś super cudowny sposób na zgagę to będę wdzięczna jak się podzielicie z cierpiącym .
Mój mąż znowu na 2 dni mnie opuścił, na szczęście w listopadzie konczą się mecze i nie będę sie martwić że na porodzie go nie będzie.
Ja dzisiaj całą noc nie spałam, miałam taką potworną zgagę że płakałam z bólu, migdały, mleko, woda z sodą nic nie działa, nie zdziwie się jak po porodzie zrobie sobie gastroskopie a tam wrzody albo inne paskudztwo. Jak macie jakiś super cudowny sposób na zgagę to będę wdzięczna jak się podzielicie z cierpiącym .
Mój mąż znowu na 2 dni mnie opuścił, na szczęście w listopadzie konczą się mecze i nie będę sie martwić że na porodzie go nie będzie.
liwus
Mama Rozalki i Adasia :)
Poczytałam sobie Was i jestem coraz bardziej przekonana do cc . Mimo że pierwszy poród miałam że tak go nazwę łączony czyli sn + cc i po cc czułam się delikatnie mówiąc nie najlepiej to jednak zdecyduje się na cc. I tak musi boleć i tak. Gdzieś raczej naciąć muszą to niech przynajmniej nacinają tam gdzie mam bliznę.
Dzisiaj byłam w sklepie z Młodym zakupiliśmy buty jesienne oraz kurteczkę także ma chłopina w czym biegać po dworzu. Ponadto zapisałam go na zumbatomic ( dla niewtajemniczonych to coś takiego mniej więcej ZumbAtomic with Judy - YouTube Adaśko jest w grupie 4-7 lat i nie jest najmłodszy )
Dzisiaj byłam w sklepie z Młodym zakupiliśmy buty jesienne oraz kurteczkę także ma chłopina w czym biegać po dworzu. Ponadto zapisałam go na zumbatomic ( dla niewtajemniczonych to coś takiego mniej więcej ZumbAtomic with Judy - YouTube Adaśko jest w grupie 4-7 lat i nie jest najmłodszy )
Ostatnia edycja:
clodi
Fanka BB :)
no ja właśnie ma rennie ale biore 1 tabletke w nocy i boje sie wziąć więcej a jedna mi pomaga tylko na chwile
reklama
Vivienne
Marysiowa Mama :) Moderatorka
Witajcie dziewczęta,
pierwszy dzień kursu za mną, przede mną jeszcze 26... o ile go dokończę. Jednak nie trzeba było płacić dziś, mam na to 2 tyg., a po drodze mam wizytę u gina, więc uzależnię dalsze chodzenie od tego, co mi powie. Póki co już ubolewam nad jutrzejszym dniem kurs na 9ą, prosto stamtąd do pracy do 23ej chyba tylko zostaje mi stwierdzić że moje dziecko ma głupią matkę
Poza tym humoru dziś nie mam w ogóle. Trochę się wczoraj pocięlismy z moim i tak jakoś się to szwenda za nami. Ale przynajmniej w końcu pomył okna jak mnie nie było.
Widzę że pod moją nieobecność wypłynął temat nacinania. Położna u nas mówiła, że nie tną za koleją każdej jednej, tylko w momencie kiedy jest to niezbędne. Lepiej zostać naciętą niż pęknąć, pęknięcie może nieść za sobą skutki nawet katastrofalne... No i podobno pytają o zgodę na nacięcie jeszcze na izbie przyjęć.
Samo nacięcie podobno nie boli, większość z kobiet nawet nie jest świadoma kiedy nastąpiło. Podejrzewam że więcej jest tych kobiet które są lub zostaną nacięte, ale krocze można też wzmacniać jeszcze w ciąży i starać się je uelastyczniać, jeśli jednak i to nic nie da, wykonuje się cięcie (w kierunku "tylno-bocznym", ważna jest ochrona mięśni odbytu).
Trzeba pamiętać, że nie zgadzając się na nacięcie możemy też zaszkodzić dzidzi.
Nie wiem, nie rodziłam i przeraża mnie wizja cięć i pęknięć, ale już się oswoiłam z tą myślą i jestem zdecydowana zgodzić się na cięcie.
pierwszy dzień kursu za mną, przede mną jeszcze 26... o ile go dokończę. Jednak nie trzeba było płacić dziś, mam na to 2 tyg., a po drodze mam wizytę u gina, więc uzależnię dalsze chodzenie od tego, co mi powie. Póki co już ubolewam nad jutrzejszym dniem kurs na 9ą, prosto stamtąd do pracy do 23ej chyba tylko zostaje mi stwierdzić że moje dziecko ma głupią matkę
Poza tym humoru dziś nie mam w ogóle. Trochę się wczoraj pocięlismy z moim i tak jakoś się to szwenda za nami. Ale przynajmniej w końcu pomył okna jak mnie nie było.
Widzę że pod moją nieobecność wypłynął temat nacinania. Położna u nas mówiła, że nie tną za koleją każdej jednej, tylko w momencie kiedy jest to niezbędne. Lepiej zostać naciętą niż pęknąć, pęknięcie może nieść za sobą skutki nawet katastrofalne... No i podobno pytają o zgodę na nacięcie jeszcze na izbie przyjęć.
Samo nacięcie podobno nie boli, większość z kobiet nawet nie jest świadoma kiedy nastąpiło. Podejrzewam że więcej jest tych kobiet które są lub zostaną nacięte, ale krocze można też wzmacniać jeszcze w ciąży i starać się je uelastyczniać, jeśli jednak i to nic nie da, wykonuje się cięcie (w kierunku "tylno-bocznym", ważna jest ochrona mięśni odbytu).
Trzeba pamiętać, że nie zgadzając się na nacięcie możemy też zaszkodzić dzidzi.
Nie wiem, nie rodziłam i przeraża mnie wizja cięć i pęknięć, ale już się oswoiłam z tą myślą i jestem zdecydowana zgodzić się na cięcie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 182 tys
- Odpowiedzi
- 28
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 14
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: