reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

reklama
Hej:-)

Widzę, że katary na tapecie:tak: My takowy pierwszy u Pawełka przechodziliśmy na Święta. Masakra:baffled: Odkurzacz i woda morska przez 4 dni - bezcenne..... do tego Nasivin soft (0,01%) na noc. jedyny problem z Nasivinem, to aplikacja, bo ustrojstwo jest w kropelkach. Żeby zadziałało trzeba malucha prawie głową w dół trzymać, a i tak niema gwarancji, że coś doleci w upragnione miejsce i ulży zapchanemu noskowi. Byłam u pediatry - wszystko grało, tylko katar ale za to pierwsza klasa:-) Gorzej, że u Julci w przedszkolu 2 dzieciaków złapało ospę:baffled: Tak więc izolacja dzieciorka teraz nie ma najmniejszego sensu. Pozostaje czekać i ewentualnie wtedy się martwić. Nie mam zielonego pojęcia co robić, jak Jula przyniesie ospę do domu, a tu maleńki Paweł:no: Na razie się staram się nie przejmować na zapas.

Kraków obudził mnie dzisiaj śniegiem:szok: No cóż - ostatnie podrygi zimy:-)
Pozdrawiam Was mimo wszystko słonecznie i wiosennie i miłego dzionka życzę:-)
 
Hej dziewczyny!
I po słoneczku :( Wczoraj byłyśmy aż 3 godziny na spacerze a dziś tylko wystawię Małą na chwilę na balkon bo pogoda wredna, siąpi coś z nieba i mgła :( blee :(
Ja właśnie kończę obiad - mielone kotleciki dzisiaj i zaraz zabieram się za prasowanie - nie cierpię tego, ale wytrwale prasuję :(
Viv - tak właśnie o takim kubeczku myślałam, bo tak się zastanawiam czy u nas właśnie tego nie wprowadzić później, bo Lena nie chce nawet butelki widzieć a jak jej leki np. podaję z łyżeczki to bardzo ładnie je :)
Cieszę się, że marcheweczka i zjedzona i strawiona bez większych ekscesów, informuj nas o dalszych smakołykach jakie podajesz Marysi:)
Moja też się wierci i jęczy jak jej kropelki zapuszczam, no ale niestety trzeba więc żadne jej marudzenie nie pomoże, u nas też kropelki lądują to w oczku, to w buzi, to na policzku - pocieszam się, że to tylko sól fizjo :)
Na katar Lenie pomógł Nasivin - ale można tylko przez trzy dni zażywać, mam nadzieję, że ciocia Pediatra coś poradzi, trzymam kciuki :)
Fiolka - pomysł na paznokietki świetny :) a Mały rączek Ci nie wyrywa? Lena uwielbia suszarkę, zawsze się uspokoja jak słyszy suszarkę, odkurzacza się nie boi, ale suszarka rządzi :)
A jak w ogóle ma się Wiki?? Pewnie pisałaś ostatnio na prywatnym co tam u Was, ale mam nadzieję, że synek coraz spokojniejszy :) byliście w końcu u neuorologa?
Liwus - powodzenia na basenie, napisz jak było :) my się wybieramy, ale jak wrócimy z Polski, czyli za jakieś 3 tyg - Lena będzie już miała prawie 5 miesięcy :)
No nic, mykam do obiadu i sterty ubrań - dobrze, że to Leny to szybko pójdzie :)
Trzymajcie się ciepło w ten szary dzień!
 
hej
ja na chwilkę , tylko .. co do pogody to kur... śnieg dzisiaj to przegiecie, my z przeprowadzką musismy zaczekac do poniedziałku bo dzisiaj konczą kłaść panele, potem sprzątanie a w sobote jest 13 sty wiec ja przesądna jestem, my zaliczyli kolejnego lekarza - był zajebiscie przystojny i na tym kończyły sie jego zalety - choć nie powiedziąl jeszcze fajny bobas :) a o katarze to co wszyscy ze to tylko katar ale zgodzil się ze mną ze dziwnie długo trwa i podejrzewa ze to coś alergicznego ...
strasznire sie boje co sie stanie jak przeprowdzimy sie do domu pełnego nikotyny , tesciu palil tam 10 lat nie da sie tego wywietrzyc od tak sobie ,
ja neistety znow się rozłożylam , mam chrypę tak seksowną , ze sama siebie pożądam
 
hej,
dawno mnie tu nie było bo przyznaję że więcej udzielam sie "za drzwiami" a później nie mam najcześciej jak tu zajrzeć albo zwyczjanie nie chce mi sie powtarzać ;) ale tak w skrocie: po swiętach w środę poszliśmy z Antoniem na szczepionkę na pneumokoki, prosiłam lekarke zeby dokladnie go zbadałą bo mi cos dziwnie przełykał kilka razy i krztusi sie znowu ta zrobiła ze mnie panikare, niby zbadała Antosia i stwierdziłą ze zdrowe dziecko wiec zaszczepilismy drugą dawke juz na te pneumokoki. Wieczorem Antoś dostał gorączki co się nigdy nie zdarzało, nie mogłam jej niczym zniwelować nawet kapusta na głowie... rano chcialam dostac sie do tej lekarki ale sobie poszla na urlop i lekarz rodzinny, ktory ma pojecie o dzieciach "bedzie jutro" sie dowiedziałąm (paranoja jakaś!) a dziecko gorąckzuje dalej. Nie wiele myśląc zadzownilam do znajomej pediatry, która swierdziła ze Antoś powinien zostac zbadany przez lekarza bo tez jej sie dziwne wydało ze gorączkuje po drugiej dawce a przy pierwszej zero dolegliwosci. Postanowilam przeniesc kartę z tej przychodni w ktorej bylismy zapisani wszyscy do tej w korej pracuje ta znajoma dr. Oczywiście proste to nie bło bo nie chcieli mi oddać karty szczpien... Po awanturach, wielkich nerwach i nawet łzach bezradności udało się, i ta znajoma nas przyjęła. Okazało się że Antoś został zaszczepiony mając infekcję migdałów!!! gorączkował do soboty i walczylismy z tą infekcją bez antybiotyków. Dziś byliśmy na kontroli migdały czyste ale szmer w serduszku znowu sie pokazał (to zapomniałam napisac na zamknietym) i chyba pojdziemy na echo serca... i dodatkowo Antos ma niewielką krzywicę, czyli ma miejsce na główce które jest miękkie a ciemię mu już prawie zarosło tzn jest ale wielkości opuszka palca. zwiekszamy wit d i sie mamy nie martwic bo spokojnie sie to zwalczy... wiec próbujemy...

w niedziele chrzest a mi koszula dla Antka nie doszła z allegro bo sie babka pomyliła i wysłała komu innemu. miała wysłac dzis jeszcze raz zobaczymy jak nie to bede w piatek latac za koszulą jeszcze ;/ a Ty zimo wynoś się wreszcie bo nam sie zepsuł samochód i do kościoła bedziemy szli pieszo ;-)

elka jak Cię czytam to przenoszę się w klimat książki Klara Izy Kuny... ;p
 
Hej ja mam to samo co 4madlen z tym powtarzaniem hehehe.
Ogolnie u nas ok, dzis bylam w pracy podpisywac kontrakt z nowym pracodawca.
Oczywiscie bedac tam przegapilam pierwsze obrotki mojego syna z brzuszka na plecy i jestem zla na siebie. Maz mi opowiadal jak to on zrobil, bo nie udalo mu sie nagrac. Mowi ze jak lezy na brzuszku to wygina sie jak banan czyli glowka do tylu i nozki zadziera i chyc na plecki.
Dzis tez dobralam sie do jego noska z frida bo juz mi sie nie podobalo to jego furczenie. Troche wyciagnelam.
Ciesze sie tez, bo w drugiej polowie czerwca lecimy do PL na dwa tygodnie, glownie ochrzcic synka i do dentysty, a potem w kolejnoci, zeby rodzine odwiedzic i zazyc troche slonca.
 
Dobry wieczór :)
Ciocia stwierdziła u Marysi że czysto, osłuchowo nic nie jest i na alergiczne nie wygląda, mówi że jest obrzęk śluzówek ze względu na suche powietrze i pogodę jaka jest. Mamy psikać sól morską na zmianę z Mucofluidem - 2-3 tygodnie i witaminę C, 2x4 kropelki dziennie no i ściągać katar.

Za to mnie od paru dni coś gardło boli, doszedł katar i prycham i smarkam że ach. Dostałam jakieś tabletki na wirusówki i krople do nosa. Tata poszedł wykupić, mam nadzieję, że pomoże.

4madlen a to peszek z tą koszulą... oby doszła! No i pogoda ma być ładna w niedzielę :tak:

My z Marynią prawie cały dzień poza domem, oprócz pediatry odwiedzałyśmy też moją siostrę. Mania cały dzień i podróż grzecznie zniosła, nawet mimo iż wizyta u pediatry wypadła w porze jej drzemki.
Ciocia jak ją oglądała i trzymała w ręce myślała że waży z 9 kg minimum, a tu równe 7,5 w pieluchu :-D
 
Witam, u nas dziś nędzny dzień:/ Gabrysia w miare ok ale starszak dał mi do wiwatu. Nie dość że od jakiegoś czasu mega płaczliwy i maruda okropna to jeszcze zaczął przeklinać i wyzwiskami rzucać:( Oczywiście wszystkie te "nowe" słowa poznał w przedszkolu! Pani wychowawczyni rozkłada ręce bo mają w grupie jednego "rodzynka" który tak szkoli pozostałe dzieciaki ale niestety rozmowa z jego rodzicami nic nie wniosła.
Pogoda okropna, deszcz, śnieg i pochmurno no i nastrój też lichy :(
wiolka- jak twoje porządki? u mnie zastój, tylko zaległe pranie (koce, kurtki) i prasowanie mam na tapecie
vivienne- dużo zdrówka życze Tobie i Mary, oby na katarze się skończyło dla Ciebie. My po wczorajszym ważeniu jesteśmy przerażeni, Gabi waży już 8700g i już 2 tygodnie temu podwoiła swoją wage urodzeniową:szok:
je 6x po ok 160ml, mam nadzieje że wszystko zgubi jak/jeśli zacznie raczkować a później chodzić :D
magdzik- ja słyszałam że lepiej ospe przechodzą niemowlaki i przedszkolaki niż dzieci szkolne, więc może lepiej jeśli przytrafi się wam teraz, oczywiście Wam tego nieżycze!!!
asiabp- miałyśmy dziś podobny dzień, u mnie też mielone na obiad były a na tapecie prasowanko ;)
elak- bardzo dobrze Cie rozumiem bo też nienawidze zapachu dymu papierosowego, niestety moja teściowa pali w mieszkaniu, więc bywamy u niej rzadko
4madlen- jestem w szoku!! Zabiłabym taką lekarke gdyby to było moje dziecko, napewno napisałabym skarge do dyrekcji przychodni. Na echo pewnie prywatnie pójdziecie, bo terminy na nfz odległe, boszzzz co z ta służbą zdrowia w Polsce??!!
basia- gratuluje sukcesów synka, silny chłopczyk z niego, moja G. tylko z brzuszka na plecki potrafi:crazy:, ale z niej jest niezły zapaśnik sumo:-)
wow ale sie rozpisałam, dobranoc Laski;-)
 
witam i ja:) znowu mam mae stron do nadrobienia, za co z gory przepraszam , ale u nas jak zawsze "cos":p
przed swietami sprzatalam po remoncie i na swieta bo w tym roku byly u nas z racji iz nasz syn pojawil sie na swiecie i z racji ze nowe salony^^ w swieta zamieszanie-wiadomo-u nas liczna rodina-jednego i drugiego dnia bylo nas po 18 osob:O po swietach porzadki po gosciach i tak w kolo, gotowanie, pranie, wojtus jest coraz bardziej absorbujacy a do tego dziadek moj coraz mocniej niedomaga wiec w sumie mam dwoje dzieci w domu dopoki mama i maz nie wroca z prqcy to jestem sama ze wszystkim;/
no i tak sie dni zsuwaja.. oczywiscie zaczelam juz was czytac wiec postaram sie nadgonic co nie co i poodpisywac:D
wojtek wazy juz 8kg!:p ciezar ze ho ho^^
jedziemy teraz w piatek do kardiologa na echo serduszka zobaczymy co powie.. troche sie boje...;/
16tego mamy szczepienie na meningo ale nie wiem czy da rade, od czwartku maly kicha i pokasluje, bylam wczoraj u lekarza, w plucach, oskrzelach i gardle poki co czysto ale dzis pojawil sie taki lekki wodnisty katar z rana... nie wiem.. ech..;/
jemy juz zupki jarzynowe, jabluszka same i z innymi owocami, kaszki ryzowe, mleczno ryzowe, wprowadzam juz pomalu kaszke manna, poki co jest git:) soczki jakies tam marchewkowe i inne:) wojtek najlepiej to by siedzial caly czas, tak mu sie spodobalo:p
o wlasnie sie obudzil, wiec uciekam:)
pozdrawiam goraco mamy imalenstwa:)
p.s. kruszonka naj naj dla Gabi-widze ze dzis 4 m-ce:)
 
reklama
U nas jakoś leci. :-D
Tak jak reszta zaglądam tylko na zamknięty, tu was podczytuje, ale jakoś nie mam nigdy weny odpisać. :zawstydzona/y:
Moja Zuzanka ładnie zaciska rączkę jak jej się coś wkłada do rączki. I próbuje wciskać wszystko do buziuni, nawet dzisiaj wkładała tak reklamówkę (chciałam żeby się pobawiła, że względu na dźwięk, no ale.)
Poza tym potrzebuje dużo uwagi, a ja nie zawsze mogę jej ją dać.. Szczególnie, że do końca kwietnia muszę oddać prace kontrolne, a jeszcze żadnej nie napisałam, bo nie mam jak najzwyczajniej w świecie. Już nie mówię o egzaminach, które mam na początku czerwca.

Moja niuńka dzisiaj piszczy jak nie wiem. :szok:
Kupiłam jej dziś kocyk na chrzest, wszystko już załatwione, prócz tortu i butów dla mnie. :sorry: No i białą bluzkę muszę sobie skądś załatwić, oj-aj. :-p

2 dni temu wzięłam się za ćwiczenia, ale jakoś opornie mi to idzie. :-p
Nie mówiąc już o przestrzeganiu diety. ;-)

Zuza 'zaliczyła dziś' pół łyżeczki monte, heh. Chyba jej smakowało. :-p

No cóż, przepraszam, że tylko tak o sobie. :tak:
 
Do góry