Hej dziewczyny!
I po słoneczku
Wczoraj byłyśmy aż 3 godziny na spacerze a dziś tylko wystawię Małą na chwilę na balkon bo pogoda wredna, siąpi coś z nieba i mgła
blee
Ja właśnie kończę obiad - mielone kotleciki dzisiaj i zaraz zabieram się za prasowanie - nie cierpię tego, ale wytrwale prasuję
Viv - tak właśnie o takim kubeczku myślałam, bo tak się zastanawiam czy u nas właśnie tego nie wprowadzić później, bo Lena nie chce nawet butelki widzieć a jak jej leki np. podaję z łyżeczki to bardzo ładnie je
Cieszę się, że marcheweczka i zjedzona i strawiona bez większych ekscesów, informuj nas o dalszych smakołykach jakie podajesz Marysi
Moja też się wierci i jęczy jak jej kropelki zapuszczam, no ale niestety trzeba więc żadne jej marudzenie nie pomoże, u nas też kropelki lądują to w oczku, to w buzi, to na policzku - pocieszam się, że to tylko sól fizjo
Na katar Lenie pomógł Nasivin - ale można tylko przez trzy dni zażywać, mam nadzieję, że ciocia Pediatra coś poradzi, trzymam kciuki
Fiolka - pomysł na paznokietki świetny
a Mały rączek Ci nie wyrywa? Lena uwielbia suszarkę, zawsze się uspokoja jak słyszy suszarkę, odkurzacza się nie boi, ale suszarka rządzi
A jak w ogóle ma się Wiki?? Pewnie pisałaś ostatnio na prywatnym co tam u Was, ale mam nadzieję, że synek coraz spokojniejszy
byliście w końcu u neuorologa?
Liwus - powodzenia na basenie, napisz jak było
my się wybieramy, ale jak wrócimy z Polski, czyli za jakieś 3 tyg - Lena będzie już miała prawie 5 miesięcy
No nic, mykam do obiadu i sterty ubrań - dobrze, że to Leny to szybko pójdzie
Trzymajcie się ciepło w ten szary dzień!