reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Kasia będę Cię wspierać w zamartwianiu o maluszka , bo ja mam a raczej Rozalka zdiagnozowane coś podobnego a dokładnie po usg przezciemiączkowym wykonywanym w szpitalu okazało się że dziecko ma "asymetrie komór. Poszerzenie rogu potylicznego komory lewej. Splot naczyniówkowy komory bocznej lewej mózgu ma nieregularne obrysy i niejednorodną echogeniczność. Wniosek stan po IVH II st.lewostronnie" ( spisane z wypisu ze szpitala)" . W związku z tym dostałam od razu skierowanie do poradni neonatologicznej z rozpoznaniem : IVH II st lewostronnie , Otrzymanie apgar 7. Wizytę mamy 30.01. Lekarz jednak w szpitalu mnie uspokajał że to nic groźnego i że ta torbiel/krwiak ( różnie nazywają ) się wchłonie po 1-2 m-cach.

Trzymam kciuki za Wojtusia żeby wszystko było ok.
i na moje duchowe wsparcie możesz liczyć, na pewno będzie dobrze, tym bardziej że lekarz już cię uspokajał
trzymam kciuki, oby Rozalce szybko się wchłonęło:tak:

A na to usg główki to wy miałyscie skierowanie? każdemu dziecku je robią czy jak bo my nie mieliśmy:sorry2:
my mieliśmy skierowanie od neurologa-najpierw go zbadał i stwierdził że wszystko z mózgiem OK ale dla pewności dał to skierowanie na usg no i do przychodni rehabilitacyjnej

U nas nawet takich badan nie robia:baffled:
pewnie robią jesli neurolog daje skierowanie, ale może niezbyt chętnie dają takie skierowania
ja sama poprosiłam pediatrę o skierowanie i miałam szczęście bo normalnie piediatrzy niechętnie dają skierowanie do neurologa (wiem z doświadczenia moich koleżanek) szczególnie takich maluszków twierdząc że na tym etapie to normalne
no i koleżanka załatwiła mi tak szybką wizytę,a do tego trafiłam do dobrego neurologa :tak:

kolejny absurd: na wizytę u neurologa dziecięcego mam czekać rok!!! bo już na ten jest wszystko rozpisane... i po cholerę ja mam płacić ten zus?!?!?! jak kiedyś będę miała kasę i siłę to zacznę się sądzić z państwem o ten zus i odbieranie mi wolności wyboru!
ROK:szok::szok::szok: przecież to skandal, dla takiego dzieciaczka każdy tydzień to wielki skok rozwojowy
no nie powiem u nas też się czeka bo tak jak pisałam w II poł lutego zaczną rejestrować na koniec marca ale nie ROK!!! a mówią że mamy rodzić więcej dzieci, szkoda tylko że państwo nie potrafi zapewnić nawet szybkiego i prostego dostępu do opieki medycznej, za którą oczywiście płacimy naszymi ciężko zarobinymi pieniędzmi:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

wybaczcie że tak mało odpisałam ale mam ok 8-9 stron po 40 postów każda do nadrobienia a że nie najlepiej się czułam to nie chciało mi się nawet siedzieć przed kompem, teraz juz jest znacznie lepiej ale nadal jeszcze w domu mały szpital
Julka wciąż nie chodzi do przedszkola - i choć kocham ją bardzo to marzę żeby wreszcie poszła:sorry: Wojtek nadal ma katarek, na szczęście uszka, gardełko i reszta OK, ale szczepienie przełożóne o tydzień :-( no a ja szczęśliwie wyleczyłam się soluxem, inhalacjami i płukaniem gardła wodą utlenioną, tzn prawie wyleczyłam :-) ale najważniejsze że nie musiałam rezygnować z karmienia z piersią :-)
a co do karmienia to Wojtuś od 2-3 dni zrezygnował z karmienia ok 3 i jak go późnym wieczorem nakarmiłam to budził się dopiero ok 6 rano:szok: bardzo dobrze też radzi sobie z katarkiem, samodzielnie "przepycha" sobie nosek więc nawet go w nocy nie budzi, za to Julka potrafi wybudzić się z krzykiem bo oddychac nie może:confused:
a co do tych krostek które miał Wojtek to nie znikały i takie mocno czerwone się robiły, pediatra powiedziała że mam zrezygnować z samego mleka i przestałam pić, dwa dni było ok, tzn nie zniknęły ale zbladły i znowu wróciło, nie tak intensywnie ale znów mocniej zaczerwienione więc wczoraj wieczorkiem po umysiu buźki posmarowałąm mu mustelą-kremem ochronnym bo słysząłm wiele opini że taki dobry i rano nie dość że bledsze krostki to część z nich zniknęła, więc rano znów mu posmarowałąm tym kremem i popołudniu jeszccze gładsz była cera:-) na noc ponownie mu posmarowałam, jestem ciekawa czy już będzie dobrze rano:happy: jak już mu zniknie wszytsko to przetestuję mleko czy to faktycznie od tego bo cięzko mi bez mleczka:-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja też czytałam o oliwce i smarowałam, ale nie przynosiło efektów, co więcej, skórka na główce zaczęła brzydko pachnieć :dry: zainwestowałam w olejuszkę, zobaczymy czy sobie poradzi. Gdzieś czytałam jeszcze o salicylolu ale na ulotce jest że dopiero od 3 r.ż można używać, więc się nie decyduję na to.


Ja z ciemieniucha walczylam u Adasia i wtedy zalecono mi zebym pokazdym kapaniu nasmarowala glowe oliwka, wyczesala i na jakis czas zalozyla na glowe czapke albo tetre..pamietam ze dlugo walczylam z ta ciemieniucha.


Kasia w srode idziemy na USG glowki, mam nadzieje ze bedzie wszystko ok.
Ja skierowanie dostalam w szpitalu do poradni neonatologicznej i wlasnie tam maja Rozalce 30.11 robic to USG :)

Potem czeka nas szczepienie ale przeciagam to jak moge...ale pewnie pojdziemy ok. 15.02. Zreszta zobaczymy :)
A na samo koniec lutego biodra :)

Dziecka zasnelo to tez lece spac...spokojnej nocki :)
 
Dzien dobry :)
Moja mama stwierdzila, w ramach poprawy mojego samopoczucia, ze jestem gruba, ociężała i cały czas narzekam (co jest powiedzmy w 55% prawdą ale czy koniecznie trzeba mi to uzmyslawiać tak często). W związku z tym stwierdzam , że moje dziecko jest cudowne, nie płacze zbyt często (w sumie to do 1h dzienie), wogóle się nie ulewa - od czasu do czasu sobie beknie jedynie, unosi już główkę do góry i robi aaaaaa
po prostu aniołek z jedną maluteńką wadą , taką tyci tyci - nie chce kompletnie spać po nocach :(

Odkrylam skąd sie bierze depresja poporodowa - to nie żadne hormony - pomyślcie co lubiłyście robić przed ciązą i dzieckiem i ile z tych rzeczy możecie robić po ? i moim zdaniem to jest przyczyną depresji :p:p
Np . Ja uwielbiała swoją pracę, uwielbiałam też alkohol , papierosy i sex i ostre jedzenie. Hmm co teraz mogę robić pomyślmy NIC.
oczywiście prosze potraktowac powyższy wywód nie do końca poważnie
 
witajcie dziewczyny, dużo naskrobałyście nie dam rady nadrobić;-(
głowa boli kolejny, dziś z młodą walczyłam od 4 rano, zero spania:baffled:
w radiu wczoraj mówili, że jest duży smog i lepiej przez trzy dni nie wychodzić ale nie wyrobie...
elak mi się marzy godzina sam na sam z mężem na kawie mrożonej ale nikt nam dzieci nie popilnuje wiec to pozostaje w sferze marzeń.
Czytam jak Was mamy-babcie wspierają i tak myślę, ze mi przydałyby się te drugie ręce choć na 3 godziny :tak:
Ankka i Joanna myślę i modle
u nas już ferie ale zapisałam Julkę na zimowisko nie będzie się nudziła w domu
 
Witam

nathani mnie tez glowa dzisiaj boli i do tego jeszcze gardlo od wczoraj.

Nocka niejgorsza ale chetnie bym sobie dluzej pospala ale niestety dziecie mi nie pozwala.

Moge na bol glowy wziasc ibuprofen ?
 
Ostatnia edycja:
Witajcie.
Sarka brodawki udalo sie jakos tam uratowac, ale synek nie najadal sie i byl bardzo niespokojny. dlugo wisial na cycu, co najlepsze jadl i po np 2ch godzinach byl w stanie wypic jeszcze 40 ml mm i dopiero zasnac. Ciezko mi tez bylo pogodzic to z corka, wiem ze moze slaba to wymowka, ale w nocy nie spalam, w dzien tez nie. a corka potrafila przyjsc podczas karmienia zlapac mnie za reke i ciagnac do zabawy, a jak nie wstawalam z kanapy byl placz. Serce mi sie rozdzieralo wtedy i tez plakalam. niestety w tym wypadku nie dalo sie tego pogodzic. Drugim powodem rezygnacji z KP bylam ja, nie jestem jakos stworzona do tego i te 2 tygodnie byly przymusem dla mnie ( bol piersi, mokrosc, zimno sprawialy ze bylam bardzo nieszczesliwa). Chcialam jedynie, zeby synek nabyl przeciwciala, pojadl tego najwazniejszego pierwszego mleka.

Aurelko ja sciagalam mleko laktatorem przez tydzien czasu, nie mrozilam bo u mnie szlo na biezaco. Wydaje mi sie zeby utrzymac laktacje jakis czas laktatorem musisz sciagac jak najczesciej i do konca, to tak jakbys przystawiala dziedziusia. Fakt wyparzanie laktatora, mycie go po kazdym odciaganiu nie uchronilo mnie przed tak jakby odparzeniem wokol brodawek...:confused: dostalam dziwnej wysypki, ktora szybko zeszla, po smarowaniu lanolina, troche swedzialo.

Ja juz na nogach, dzis ja wstalam do corci rano, nocka masakryczna, maz wstawal do cory chyba z 5 razy, a raz to tak sie zerwal ze biedny z lozka spadl.... synek standardowo budzil sie na jedzenie co 2-2,5h.
Ja bez kawy zyc nie moge, ale moze jak synek pospi to i maz pospi tez, wczoraj zmusilam go zeby polozyl sie ze mna o 22.
W sumie nie wiem czemu nie poprosilismy jeszcze babci zeby wstala rano do Majki, zebysmy mogli spac dluzej, w koncu ona jedyna sie tu wysypia:sorry2: babcia przyjechala pomagac, a jest jak na wakacjach hehe prawie nic nie robi :-D tylko narzeka ze ciagle deszcz pada i ze ja plecy od siedzenia przed tv bola.

Dzis tez ma u nas padac, wiec wielkich perspektyw na popoludnie nie mam, moze pojade na maly shoping bo pampersy mi sie koncza.
 
Witam :-)
Bulkaasia wszystkiego co najlepsze dla Waszej Mlodej Kobietki juz :-p. Niech jej radosc z buziolka nie znika, Sto lat !!!!

My jutro miesiac mamy... Alez ten czas leci.... Przeciez jeszcze wczoraj test robilam :-D i sie chwalilam, ze serduszko bije:-)
Ja wlasnie nie dawno wrocilam ze szkoly, wpakowalam sie do wyrka i leze z.dziewczynkami :-). Leniuszka moja wlasnie zasypia, moze ja tez sie drzemne :-p
Ale najpierw ciepla kawka :-D
Cinamona chyba mozna, wiem ze Dziewczyny cos braly ale co? Nie chce mi sie po stronach szukac :-p
Nathani Wy zaczynacie a my wlasnie skonczylimy :-)
 
Hej dziewczyny. Głowa mi pęka :dry: Już wczoraj zaczęła, ale byłam u rehabilitanta, żeby mnie poustawiał do pionu, bo już nie dawałam rady z kręgosłupem i drętwiejącymi rękami i uprzedził mnie, że nawet do 3 dni mogę odczuwać to ustawianie. A trzeszczało równo. Miałam zablokowany prawy staw od miednicy (ciut mi się przesunęły, pewnie poród swoje zrobił), przesunięte 4 kręgi szyjne i ogólnie 'lekko' zfatygowany cały kręgosłup. Czułam się jak kukiełka z drewna, tak mnie prostował, ino chrupało :baffled: W nocy mój wyjechał do Cieszyna na jakieś szkolenie (prawie 500km w jedną stronę), wróci jutro w nocy, więc sama jestem z dzieckami. Ale dziś małą znajomi zabierają na kulig, więc przynajmniej nie będzie się cały czas w domu kisić (prawdziwy kulig z koniami i sankami :tak:, sama bym poszła).
'Idę' luknąć co u was ;-)

nathani super, że pierwszy spacerek za wami :tak:
sarka no ja sama się dziwię, bo normalnie żre ten mój w dzień co 2 godziny, cycki miękkawe raczej a widać jakieś choroba skondensowane to moje mleko :-D
4madlen może jakiś stadion wynajmiemy na ten nasz zlot? :-)
Co do odbijania w nocy, to my też początkowo z meniem na zmianę nosiliśmy,żeby mu się odbiło i różnie to bywało, więc dałam se siana i odbijam go dopiero nad ranem po karmieniu. Mały się w nocy nie wybudza, zje i dalej śpi, a co za tym idzie my też :tak:
Kurcze, sąsiedzi coś zaczęli remontować chyba po tym pożarze, bo od rana stukają i wiercą :dry: Bo się okazało,że tam się paliło, od tv chyba coś poszło. Kobieta była w łazience w tym czasie, tam się zapaliło i zgasło z braku tlenu, bo tak miała szczelnie pozamykane okna i drzwi. I tylko wyszła z wc i straciła przytomność, tyle było czadu :-( Dobrze, że się nie rozprzestrzeniło, bo przecież my nad nią i częściowo obok, prawie wspólny strych... Ech, było minęło.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej, ja na chwilę bo od rana w ruchu. Nocka ja poprzednia czyli ok:-), teraz też młody śpi i ja kończę przygotowania do imprezki urodzinowej. Moja córcia dzisiaj ma 13-te urodziny:tak: Ten czas tak leci... Dzisiaj więc w domku kilka szalejących nastolatek, jak ja to przetrwam??:szok::-D
Życzę miłego dnia:happy2:
 
Do góry