Katja NJ dzieki za szybka odpowiedz. Wlasnie uswiadomilam sobie godzine o ktorej pisalas - dla mnie to jeszcze strasznie wczesnie ale po urodzeniu malucha pewnie wczesne wstawanie stanie sie norma :laugh:
Teraz, po wyjezdzie mamy, bedziesz pewnie miala mniej czas. Dobrze jednak, ze choc przez miesiac moglas sie cieszyc jej obecnoscia no i troche berdziej na spokojnie opiekowac sie maluchem. W koncu to sie najbardziej liczy a sprzatanie jak to mowia - nie zajac nie ucieknie.
Co do laktatora to tez myslalam o Medeli (bo opinie sa bardzo pozytywne) i myslalam o wynajeciu na pierwszy miesiac (bo w koncu nie wiadomo czy sie przyda i na ile).W idzialam w gazetce dla rodzicow ogloszenie firmy, ktora zajmuje sie sprzedaza i wypozyczeniem. Nie wiedzialam, ze zajmuja sie tym szpitale - a to moze nawet lepsze rozwiazanie ( za dwa tygodnie idziemy na zajecia do szkoly rodzenia to zapytam czy istnieje u nas taka mozliwosc).
Nad poduszka tez sie zastanawialam - bo widzialam, ze sa twarde i miekkie. Miekkie sa chyba bardziej wszechtronne.
Wanienke widzialam i bardzo mi spodobala (czytaj: wydala praktyczna). Utwierdzilas wiec mnie co do jej zakupu. Bede musiala jeszcze przemyslec jak to praktycznie zorganizowac bo nasza lazienka jakos nie daje wielu mozliwosci na jej tam wykorzystanie (a wstawiac do wanny i sie zginac to jakos nie brdzo mi sie widzi).
Co do ciuszkow to ja mam glownie body. O kaftanikach nie myslalam, bo po pierwsze ich tu nie widzialam a po drugie wydawalo mi sie, ze trzeba do nich dokupowac spioszki albo jakies majtasy. Nie bede pewnie juz szukac ale poprosze meza, ktory jutro wraca z krotkiej wizyty w Belgii, aby przywiozl swoje stare. Tesciowa na swieta pokazala mi wszystkie zachowane przez nia ciuszki i kazala przebrac. Miala tam sporo bialych zwyklych kaftanikow w dobrym stanie, ktore odlozylam na bok ale nie bylam pewna czy je wziasc. Teraz wiec powiem aby mi je spakowal i przywiozl (rada w sam raz na czas
). Moze rzeczywiscie bedzie tak jak mowisz i wydadza mi sie praktyczniejsze niz body.
Wczoraj w kazdym badz razie rozcielam 3 pieluchy tetrowe, kazda na cztery kawalki i poobrebialam, bo czytalam gdzies, ze to dobra rzecz rzucic taka mala pieluszke na siusiaka przy przebieraniu, bo oszczedza ocieranie moczu z twarzy ;D zobaczymy czy zadziala, ale chyba cos w tym jest bo w jednym z malych dzieciecych butikow w Waszyngtonie widzielismy z mezem specjalne nakladki, z ktorych sie zreszta niezle usmialismy.
Co do koszuli to takie z rozcieciami widziala w sklepie z moda ciazowa i jakos nie przypadly mi do gustu. Innych tam nie mieli. Ja na razie nic nie kupilam bo mialam nadzieje, ze moze mi te jedna noc dadza przesiedziec w rozpinanej pizamie (ja naprawde nie lubie koszul). Jak znam zycie to pewnie sie nie da i trzeba bedzie cos kupic, ale po to wybiore sie na dzial mlodziezowy, bo takie rozpinane to ogolnie w sklepach maja wzory typowe jak dla starszych pan.
No i na koniec najlepsze, bo moj mezulek w Belgii przetestowal kilka wozkow i w miare zdecyowal sie na jeden - tyle, ze wczoraj odkryl, ze nie da sie go latwo pzrewiesc ze wzgledu na gondole. No i kropka. Tym razem wroci wiec bez wozka ale przynajmniej z maxicosi a wozek poczeka do maja (bedzie znow musial sluzbowo leciec). Gdyby teraz kupil to byloby juz z glowy a tak to sie znowu bedziemy zastanawiac. Z tego co widze to w europie kroluja gondole ale tutaj raczej sie ich nie widzi. Ty tez z tego co pamietam masz wozek rozkladany i chyba dobrze sie sprawdza zwlaszcza jezeli mozna go stosowac z fotelikiem. A pytanko jest takie: czy ty chodzisz juz na dlugie spacery? Czy z takim maluchem godzinka lub dwie to maksimum. Mnie sie wydaje, ze ja tu latem ze wzgledu na upaly duzo nie pochodze wiec moze ta gondolka to zbytek i wystarczy jedynie fotelik i spacerowka (stroller).
No i sie nagadalam. A u nas dodatkowo wiosenno-letnia pogoda, w ogrodku drzewa kwitna pelna para i wszytko sie super zielone zrobilo - tylko pielic i podcinnac krzaczkow sie nie chce no i ptaszki caly taras nam obrobily (ale to tez zajecie dla meza bo w ciazy ponoc nie wskazane
) W kazdym badz razie zaczyna sie robic przyjemnie.
Pozdrowienka...