reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie z Peterborough

lulu84 wiem co znaczy przeprowadzka wiec bardzo wspolczuje..... jak bylam w 9 miesiacu ciazy to przeprowadzilimy sie na werrington, pomieszkalismy tam ok 2 miesiecy i wyszedl nam taki grzyb w domu ze z miesiecznym dzieckiem ucieklismy do mojej mamy mieszkac, zglosilismy to do urzedu bo agencja przywiozla nam jakis srodek w plynie i kazali to umyc.....A TAM SIE NIE DLO MIESZKAC!!!! jak moj maz podniosl wykladzine w salonie to okazalo sie ze chodzilismy po samym grzybie...... a przeciez to dla doroslego nie zdrowe a co dopiero dla niemowlaczka.... zglossilismy to do poloznej ktora do nas przychodzila wtedy i po tygodniu wlasciciel tego domu dal nam inny..... trzy ulice dalej.....ale niestey w tym czasie splesniala nam szafa z sypilni, mnostwo ciuchow..... i wszystkie waliski co mielismy pod lozkiem i za to juz nikt nam nie zwrocil kasy...... wiec w ciagu dwoch miesiecy przeprowadzalam sie trzy razy..... KOSZMAR!!! na szczescie tutaj jest ok i juz nie mam zamiaru sie z tad przenosic.....zycze powodzenia.......napisz jak domek ktory ogladaliscie....podoba sie???
 
reklama
Czesc dziewczyny. Ja jeszcze nie jestem mama, ale to ma sie zmienicza jakies 5 tygodnii:tak: Z tego co widze to prawie kazda rodzila w peterborough wiec mam do was pytanko: czy dostalyscie od poloznej slowka, ktore moga sie wam przydac podczas porodu?
 
czesc ostraszka, ja niestety nie moge pomoc, bo ja dopiero w P. sie zjawie..:happy:

madziulka, nie zazdroszcze, bo z malym brzdacem takie przeboje z domem i przeprowadzkami to nic fajnego, my naszczescie nie mamy duzo do zabrania takze jeden van powinien starczyc. a nasze nowe lokum to nie dom, ale mieszkanie, ale za to na samym obrzezu hampton vale, tam gdzie jeszcze koparki pracuja takze wszystko wkolo nowe, czyste i sliczne w porownaniu z Londynem, bylam naprawde pod wrazeniem, bo nigdy wczesniej sie nie spotkalam z tym w anglii zeby okolica mieszkalna taka ladna byla:)))))przeprowadzamy sie w piatek wiec juz zaczynam wszystko zbierac...bleeee
no i oczywiscie nie wiem kiedy bede miala internet bo tam malo co dochodzi i trzeba instalowac od zera..:)

dziewczyny, mam tak wogole wieeelka prosbe, potrzebuje namiary na dobrego, polskiego ginekologa w peterborough ktory ma usg - mam nadzieje ze taki jest w miescie lub okolicy?????szukalam na necie, ale nic nie moge znalezc a przy takiej ilosci polskich mamusiek to napewno jakis musi byc???pozdrawiam!
 
czesc dziewczyny.
pogoda w polsce okropna. odwiedzamy rodzinke ale jak sie odwiedziny skoncza a slonko nie wyjdzie to chyba sie zanudzimy.
ostraszka witam. w maternity unit w peterborough jest podobno polska polozna czy ktos taki bo jak wyladowalam kiedys z bolami brzucha pytali czy nie chce zeby przyszlo pomoc w wyjasnieniach. nie potrzebowalam ale zawsze mozna spytac moze bedzie akurat wolna:) tu sa potrzebne slowka https://www.babyboom.pl/forum/mamy-z-uk-f141/porod-w-uk-16409/index2.html , wysylam odnosnik do stronki 2 bo na pierwszej faktycznie sa byki choc w czasie porodu pewnie malo wazne czy sie mowi poprawnie:)
lulu84 podobalo ci sie u nas?:) mowilam ze jest ladnie:) no bedzie jak wam jakies krzaczki na tych wykopkach posadza. co do ginekologa jak kiedys bylam na badaniach i spytalam czy wiedza gdzie moge je zrobic prywatnie powiedzialy ze nigdzie a znajome angielki robily prywatne usg w szpitalu w huntington wiec nie wiem czy to nie jedyna opcja. wiem tylko ze za ciazowe usg czarno-biale placila 50 funtow a za 3d 200. czy to nie szalenstwo:)
madziulka ja juz sie4x przeprowadzalam i mam nadzieje ze nigdy wiecej:)
oooo ale wypracowanie machnelam:-)
pozdrawiam
 
p.s. ostraszka przeczytalam twojego posta na innym watku i odnosnie lewatywy czy czopkow przed porodem: lewatywy tu nie robia i cale szczescie bo to koszmar czopki przy tym to pikus a w moim przypadku nie bylo nawet rozmowy na ten temat polozna natomiast w trakcie porodu kazala mi zjesc kanapke zebym miala wiecej sily. rodzic po ludzku:-) nic sie nie martw bedzie dobrze;-)
 
Witam Ostraszka.Tak jak pisała Madzia30 na maternity unit jest polska położna lub pielęgniarka (nie pamiętam już) bo miałam okazję się z nią zetknąć po porodzie.Trochę dziwne to było bo nie za bardzo chciała rozmawiać z nami po polsku :-/.Dziwne to trochę.Całe szczęście mój angielski jest na tyle dobry (nie chwaląc się oczywiście) że daliśmy sobie radę bez jej pomocy.
Co do przeprowadzek to podobnie do Madzi30 przeprowadzaliśmy się do tej pory 4 razy.Ostatni raz w listopadzie a przedtem w marcu czyli dwa razy w ciągu jednego roku.Trochę za często jak dla mnie.
Lulu84 mam nadzieję że Twoja przeprowadzka przebiegnie szybko i bez problemów.Powodzenia w pakowaniu!
 
Dzieki dziewczyny za informacje. Chyba bede musiala skontaktowac sie z ta polozna bo jak bylam w Polsce luty-marzec to poszlam do gina na prywatna wizyte. Ten od razu wyslal mnie do szpitala bo okazalo sie ze mam skrucona szyjke macicy do 1 cm i rozwarcie na palec. By tego bylo malo na ktg wyszlo, ze mam skurcze przedporodowe. W szpitalu lezalam tydzien i nie chcieli mnie wypisac wiec wyszlam na wlasne zadanie (mialam akurat lot do Anglii). Zaraz po przylocie mialam spotkanie z polozna a ona stwierdzila, ze jak bede krwawic to mam sie zgosic do szpitala. Gdy powiedzialam jej o zaleceniach lekarza tzn lezenie z nogami w gorze i nie przemeczanie sie sie, to powiedziala ze nie mam go sluchac i normalnie chodzic na spacey itp. Sama nie wiem co mam robic z jednej strony ciaza jest zagrozona a drugiej oni to bagatelizuja. Kogo mam sluchac? Juz sama od tego zglupialam.
 
Ostraszka ja na Twoim miejscu posłuchałabym jednak tego polskiego lekarza bo jeżeli ciąża jest zagrożona to lepiej dmuchać na zimne niż potem mieć do siebie pretensje że można się było oszczędzać itp.Wiesz wydaje mi się że spacery same w sobie chyba nie powinny Ci zaszkodzić.Z drugiej strony jednak jeżeli ktg pokazało już skurcze przedporodowe to chodzenie jako takie raczej przyśpieszy poród.Ja na Twoim miejscu spędziłabym chyba te 5 ostatnich tyg ciąży jednak leżąc.Wiesz, każdy tydzień więcej w brzuszku mamy dla takiego maluszka się liczy.Trzymam kciuki i życzę pomyślnego rozwiązania.
 
no, chyba racja, lepiej troche sie przemeczyc i w lozku polezec:))) nie martw sie, wszystko bedzie ok, tylko oszczedzaj sie jak tylko mozesz:))

madzia30, dzieki za info, ale nie wierze ze nie ma w tym miescie polskiego ginekologa???przeciez tyle tam naszych rodakow????moze inne mamy maja jakies namiary????
 
reklama
Madzia30, w Polsce brzydka pogoda, a u nas slonecznie i cieplutko (przynajmniej narazie w Londynie;) odwiedz rodzinke i wracaj szybko lyknac troche wiosennego sloneczka zanim sie pogoda tutaj popsuje:)))))
 
Do góry