reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

Witajcie.No powiem Ci Irlandio, że Oskarek zrobił juz dość duze postępy.Człoga sie coraz rzadzej. Teraz chodzi jak niedzwiez,( ja tak to określiłam)Przemieszcza się na wyprostowanych rekach i nogach z pupą w górze.Co do dośc komicznie wyglada.Opracował juz tą metode do perfekcji :)Nawet zaczął się ganiac z Kamilem.Kamil mu ucieka, a on go goni i to skubany tak szybko zasuwa, ze az jestem zdziwiona ze sie nie przewaraca.Nauczył sie sam wstawac, czasami uda mu sie na chwilke stanąc samemu.No, ale oczywiście wtedy trzeba go asekurowac, bo sie buja jeszcze i po chwili klapie na pupcie.Takze przypuszczam, ze jeszcze góra dwa miesiace , albo nawet mniej, i podejmie pierwsze próby chodzenia.Niestety choróbsko go nie opuszcza :(Caly czas ma temperature, kaszle, do tego ma katar i wczoraj zaczał wymiotowac.Schodzi z niego taka gesta wydzielina.Ztego co wiem to dobrze, bo w ten sposób sie pozbywa sie tej wydzieliny z organizmu co wychodzi mu na zdrowie.Jak nie bedzie poprawy to jutro lekarza.
 
reklama
Tak to dobrze tylko maluchy mają problem, żeby się jej pozbyć. Jeśli dowiedzicie lekarza to może coś na to poradzi, może wspomniany wcześniej Mucofluid. Bardzo ąłdnie rozrzedza wydzielinę, A postępy imponujące! To teraz podwójne pilnowanie w domu, żeby Oskar czegoś nie ściągnął na siebie. A technikę "na niedźwiedzia" znam! Maks też lubił tak sie poruszać, szczególnie gdy pokonywał wysokie progi. Myslę, że wkrótce faktycznie Mały zacznie chodzić przy meblach. To wtedy - oczy dookoła głowy! Ja się właśnie tego etapu najbardziej boję u dzieci. Bo wyobraźnia dorosłych jest wielkości ziarna maku przy dzecięcej... ;D
 
Hej dziewczyny miło jest "spotkać " mamusie z Łodzi. ja już mam swojego skarbeczka Szymonka urodził się 7 stycznia w Rydygierze. W Łodzi mieszkam od 3 lat. Pozdrawiam.
 
Ja też rodziłam w Rydygierze.Nawet dwa razy.Mój lekarz to Jacek Opinc.A tez o którym mówi ZKiedyśnajoma to Baradyn, ale jego to chyba wszystkie pacjentki znają. :).Kiedys strasznie długo czekałaysnmy na wieczorny obchód.Spytałyśmy pielęgniarki, kto jest na dyzurze.Okazało się ze Baradyn.No i obchodu nie było_On jest tak zakręcony, ze stwierdziłysmy, ze najprawdobodobniej zapomniał. :)
 
Masz rację IRLANDIA, tez mnie okres przeeaża.Juz teraz Oskar dobiera nam się do sprzetu grającego. No, ale cóz sie dziwić, zamiłowanie do muzyki odziedziczył po tatusiu ;D.
 
fakt ze baradyn zakrecony ale wiele dobrego o nim slyszalam:) ja rodzilam 28.01.04 w rydygierze.
Ja chce do lodzi:)))
a moze znam ktores mamusie:))hihi, mieszkalam kiedys blisko limanowskiego, na widzewie ostatnio.
Pozdrawiam cieplutko i zapraszam mna swoja i kubusia strone:)
 
Hej Łodzianki,
Dopiero teraz Was znalazłam. Od ponad roku zaglądam na forum noworodek.pl, ale jakoś na wątku łódzkim nie zagrzałam miejsca - był zbyt hermetyczny i w zasadzie trudno było się na nim przebić z jakimś pytaniem, tzw. "stare mamy" miały na niego wyłączność, znały się i nie bardzo przyjmowały nowe osoby.
Przeczytałam Wasz wątek od początku i podoba mi się parę rzeczy:
po pierwsze wymiana doświadczeń, po drugie to, że zauważyłam tu dziewczyny z Janowa i Olechowa. Sama mieszkam na Janowie od 2001 roku. Niedawno zarejestrowałam się w Olmedzie z myślą o przyszłej opiece nad Maluchem.
Poród mam przewidziany na koniec kwietnia/początek maja. Ze względu na mojego lekarza będę rodzić w Madurowiczu.
Pozdr.
J.
 
Ja jako mieszkanka Olechowa witam Cie szczegónie ciepło :).Ja również chodzę z dziećmi do OLMEDU.
Co do noworodka.pl to też tam zajrzałam, ale mam podobne odczucia jak ty.Szybko z tamtąd uciekłam.Tu jest przyjemniej.
Jescze raz witamy Cię serdecznie.
Pisz, pytaj, tak jak będziemy umiały tak pomożemy. :)
Zreszta to fajnie, że nas corzaz więcej.

A u mnie niestety szpital w domu.Oskar ma zapalenie oskrzeli( OSPAMOX mu niestety nie pomógł, teraz ma KLACID). Kamil ma zapalenie gardła i też dostał antybiotyk(AUGMENTIN),no ja czuję ze za chwile się rozłożę.Boli mnie gardło, głowa, mięśnie.
Mam nadzieję że u pozostałych lepiej niz u Nas.
 
czesc jucia!
witamy w lodzi
a u nas... balagan... czyli jak zwykle. a moj maz ma dzis dola i wlasnie sie wybiera na samotny spacer. :(
tytus szaleje. zaczal troszke lazic, a dzis sobie znowu nabil guza i sie martwie, czyli nic nowego.
no i mamy ciezki orzech do zgryzienia. jak wiecie moj maz jest barmanem, profesjonalnym, nalezy do stowarzyszenia barmanow polskich i bierze udzial w konkursach i w ogole jest swietny :) a w tym cholernym miescie ani porzadnych hoteli, a jak ktos szuka barmana to do nalewania piwa za 4 zl za godzine. juz nie wiem czy sie smiac czy plakac. wiec zaczelismy rozwazac wyjazd do irlandii. pawla papiery sa wystawione przez miedzynarodowe stowarzyszenie, on sam swietnie zna jezyk, wiec mysle, moze naiwnie, ze ze znalezieniem roboty nie byloby problemu. pojechalby moze w kwietniu, a ja bym dojechala po zamknieciu sesji, bo w przyszlym roku i tak mam juz tylko seminarium i da sie to zalatwic mailowo :) no nic, na razie intensywnie myslimy i pawel rozsyla cv do hoteli w dublinie i innych miastach. zobaczymy czy bedzie akis odzew...
ech, jakos tak dziwnie sie z tym wszystkim czuje...
 
reklama
Marianeczka, moim zdaniem tu w Łodzi to faktycznie twój mąż na wyżyny sie nie wzniesie, a Anglia czy Irlandia to całkiem dobry pomys.Tam przynajmniej jest szansa, ze bedzie mógł się rozwinąć zawodowo. Próbujcie.
 
Do góry