mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
Witajcie.No powiem Ci Irlandio, że Oskarek zrobił juz dość duze postępy.Człoga sie coraz rzadzej. Teraz chodzi jak niedzwiez,( ja tak to określiłam)Przemieszcza się na wyprostowanych rekach i nogach z pupą w górze.Co do dośc komicznie wyglada.Opracował juz tą metode do perfekcji Nawet zaczął się ganiac z Kamilem.Kamil mu ucieka, a on go goni i to skubany tak szybko zasuwa, ze az jestem zdziwiona ze sie nie przewaraca.Nauczył sie sam wstawac, czasami uda mu sie na chwilke stanąc samemu.No, ale oczywiście wtedy trzeba go asekurowac, bo sie buja jeszcze i po chwili klapie na pupcie.Takze przypuszczam, ze jeszcze góra dwa miesiace , albo nawet mniej, i podejmie pierwsze próby chodzenia.Niestety choróbsko go nie opuszcza Caly czas ma temperature, kaszle, do tego ma katar i wczoraj zaczał wymiotowac.Schodzi z niego taka gesta wydzielina.Ztego co wiem to dobrze, bo w ten sposób sie pozbywa sie tej wydzieliny z organizmu co wychodzi mu na zdrowie.Jak nie bedzie poprawy to jutro lekarza.