reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie z Łodzi

reklama
No my również gratulujemy.
Ja również wybieram sie na prawo jazdy.Tylko jakos tak ciężko mi to idzie.Ja sie strasznie boję i czasami mysle ze nie ma to sensu, bo ja chyba nie wyjade na ulicę.Kilka lat temu mąż mnie trochę uczył i jak mi mówił co mam robić to jakoś mi szło, natomiast jak przestał to wszystko mi sie myliło.
No ale w kazdym razie, jak mi strach przejdzie to sie wybiorę.

ja mam prawo jazdy juz 7 lat i .... do przodu jechac poterfie dotylu czasem tez ale parkowac tylem to za cholere nie potrafie (mimo ze na kursie szlo mi super :-) ) i wyjechac z miejsca parkingowgo tylem tez nie wyjade :-D mam na koncie 2 stluczki tzn jedna przestraszylam sie samochodu jadacego z lewej ul zachodnia wiec szybko cofnelam zeby sie lekko schowac i bum (bylo dobrze po 24) kosztowalo mnie to 5o zl dla chlopaka "za mna" a drugi raz nie zauwazylam kwietnika batonowego i skosilam pol samochodu lacznie ze skrzywieniem go wysiadlam i plakajac zbieralam czesci (balam sie tescia bo wtedy jeszcze bylam dziewczyna jego syna:-D :-D ) ale szkody za ta stluczke pokrylo pzu bo byly zbyt duze :-D
teraz jestem zmuszona jezdzic bo jak chce jechac na fitness to Michal muisi zostac z mala wiec musze radzic sobie sama (parkuje tam gdzie jest pusto i moge sie ustawic od razu przodem do wyjazdu :-D :-D )
wstyd mi :-p :zawstydzona/y: :-)
 
Anamay, gratuluje zdanego egzaminu!! ja bez wiekszego entuzjazmu i zaangazowanie bawie sie w to juz chyba z 5 lat :baffled:

a ja ciagle 2w1 i nie moge sobie poradzic z tym czekaiem. psycha mi siada a w piatek tak czy inaczej mam sie stawic w szpitalu. ale nie wiem co to zmieni. czy od razu beda mi przyspieszac czy co?:confused: jak dla mnie bez sensu...:-(
 
Anamay gratuluje :)

Ja bardzo bym chciała zrobić prawko ale niestety znowu musze odłożyć to na "za rok". Niestety Patryśka to niezła skarbonka ;)
 
Anamay gratulacje !!!!!:-)

lil kate to już naprawgę niedługo cierpliwości wszystko skończy się szybciej niż myślisz i za parę dni będziesz się śmiała, że nie mogłaś się doczekać a tu już mały skarb na świecie. Trzymam kciuki.:-)
 
Witam :-)
Dziękuję za gratulacje :)
Ja niejako byłam zmuszona do zrobienia już prawa jazdy. Podczas mojego macierzyńskiego moja firma zmieniła siedzibę. Gdybym jeździła do pracy autobusem traciłabym na przejazd w jedną stronę około 1,5h. Szkoda mi tego czasu, wolę spędzić go z Moim Patrysiem. To był doskonały kopniak do zrobienia prawka. A poza tym teraz nie będę musiała suszyć głowy mojemu mężusiowi jak będę chciała gdzieś pojechać. Wsiądę w autko i przemieszczę się sama :tak: Na początku pewnie z ogromnym stresem. Na samą myśl, że będę jeździła sama robi mi się gorąco, ale muszę dać radę.

Mamusiaagusia, mnie też się myliło, ale jak wyjeździsz 30h z kursu i jeszcze sobie dokupisz kilka godzin jazdy to już nie będzie się nic plątało. Dasz radę. A jaka będziesz samodzielna ;-)
Kasiulla obawiam się, że moje parkowanie też nie będzie rewelacyjne. Już teraz wiem, że będę parkowała daleko od innych samochodów, o ile będzie taka możliwość, oczywiście ;-)
Lil Kate, ja zaczęłam robić prawko rok temu i miałam wielki plan zakończenia przed porodem, Niestety lipiec był taki jaki był i nie jeździłam, w sierpniu pojawił się Patryś i wszystko się przesunęło, ale w końcu zebrałam się i skończyłam. Niestety do pracy niedługo wracam i to był duży motywator.
Lil Kate, uzbrój się jeszcze w cierpliwość. Wiem, że ciężko już tak pod koniec, ale za chwilę będziesz przytulała swoją śliczną dziewczynkę i zapomnisz o tych chwilach zniecierpliwienia.

Pozdrawiamy serdecznie :-)
 
LIL KATE trzymaj sie.
Wiem co czujesz, bo obaj chhłopcy urodzili sie 6 dni po terminie.
Kamilek miał urodzić się 6 marca, a ja 7 stawiłam sie w szpitalu.I leżałam bezproduktywnie 6 dni. Mysłam ze oszaleję.Jeszcze przez pierwsze dwa dni byłam sama na sali, to wręcz płakłam,żeby mąż mnie zabrał do domu.Później poszłam na sale gdzie było kilka dziewczyn w takiej samej sytuacji co ja.I było bardzo przyjemnie:-) .Razem podtrzymywałysmy sie na duchu.
11 marca dostałam kroplówke z oksytocyną.Przyszedł do mnie mój lekaż zrobił mi masaż szyjki,No i 12 marca urodził sie Kamil.Nie wiem co było przyczyna, czy oksytocyna czy masaż, a moze jedno i drugie.W kazdym razie po 5 godzinach miłam juz Kamilka.Powiedziałam sobie,że przy drugim dziecku nie dam sie tak wrobic.I do szpitala nie pójde, no chyba zeby była ogromna koniecznośc to tak.Termnin miałam na 16 maja.I umówiłam sie ze swoim lekarzem, ze jesli do 28 nic sie nie stanie to juz bede musiała sie zgłosic di szpiatala.On akurat bedzie na dyrzuże, to postara sie zebym urodziła jak najszybciej.W kazdym razie w sobote 21 maja, poszłam sobie zrobic zakupy, kilka razy wlazłam na 3 pietro, posprzatałam w mieszkanku.No i około 23 poczułam skurcze.Najgorsze jest to ze nawet nie byłam spakowana.Około 3 nad ranem zaczełam sie pakować.I to jeszcze wszystko przyspieszyło_O 5 rano bylismy w szpiatalu i o 5.45 urodziło sie kolejne chłopaczysko.I jestem zadowolona ze tak szybko to poszło.
Nawet sie nie spodziewasz, i mozesz sie zaskoczyć.
TRZYMAMY KCIUKI>
 
Lil Kate!

Wiem,że te ostatnie dni okropnie się dłłużą, ale jeszce troszkę cierpliwości i twoja kruszynka będzie już na tym świecie. Trzymam mocno kciuki za szybki poród. Trzymaj sie cieplutko i pochwal się malutką koniecznie.:-)

Anamay!

Napisz mi coś więcej na temat tego jak teraz wygląda egzamin na prawko. żeby nie zaśmiecać watku , możesz mi przesłać wiadomość na priv. Będę ogromnie wdzięczna, możliwe że jeszcze w tym miesiącu zacznę kurs.
 
reklama
Witam amy lodzianki ja tak z doskoku czasem sobie podczytuje co pisecie...
ja teskie teraz do czasu kiedy czekalam z niecierpliwoscia i wielkim brzuchem na mojego synka.,.... ale to bylo i moze bedzie przy nastepnym dziecku . tez musialam sie zglosic do szpitala dzien po terminie ale wczesniej dom wysprzatany zakupy przyniesione seks na zapas zapodany a w szpitalu nawet po schodach nie zdazylam polazic bo przy porannym badaniu pekl pechez plodowy.. wiec nudy szpiatalnej nie zdazylam zazanc ale wiem ze laski to cale pochody po szchodach robia zeby tam sie szybciej porozwiralo i obnizylo probowac ostre jedznie seks seks i seks ostania lampka winka i na porodowke...
a co do prawka to ja robilam w 7m-cu ciazy egzamin ale zdawalam w sieradzu za pierwszym podejciem nie wiem moze ze wzgledu na brzuchol...? bo kurs zaczelam nie wiedzac ze bede miec dzidzie.. i trzeba bylo skonczyc ale teraz smigam a co do parkowania to jest straszne bo ja tez mam spore obawy przed parkowaniem zwlaszcza rownoleglym jak jest malo miejsca i to np. na kosciuszki.... odpada ostanio samochod postawilam przed chotelem na zamenhofa bo nie mialam gdzie postawic czytaj nie umialam zaparkowac w zaspach i takich malutkich dziurkach pomiedzy innymi... zycze powodzenia musia z lodzi w nowym szalonym roku.......:-)
a co
 
Do góry