reklama
MonikaO ! Witaj wśród nas!
AgataB!
To super ,że z Zuzką wszystko dobrze. Mam nadzieję ,że szybciutko pozbędzie się tej infekcji.
Mija!
Będzie dobrze. Trzymam kciuki za szczęśliwe "rozdwojenie". Pamiętam jakiego sama miałam przed terminem stracha. Moja córcia przyszła na świat 3 dni po terminie.
Mamusiaagusia!
Czekamy na przedszkolną relacje. Napewno twój mały zuch świetnie sobie poradził.
AgataB!
To super ,że z Zuzką wszystko dobrze. Mam nadzieję ,że szybciutko pozbędzie się tej infekcji.
Mija!
Będzie dobrze. Trzymam kciuki za szczęśliwe "rozdwojenie". Pamiętam jakiego sama miałam przed terminem stracha. Moja córcia przyszła na świat 3 dni po terminie.
Mamusiaagusia!
Czekamy na przedszkolną relacje. Napewno twój mały zuch świetnie sobie poradził.
mamusiaagusia
mama chłopaczków dwóch
No wiec tak.
Kamilek miał dzis gimnastykę korekcyjną, po gimnastyce byli na spacerku.
No i była tez religia.
Po za tym mój syn zaliczył dzis tez stanie w kącie.
Pani nic nie powiedziała, dowiedziałam sie od niego.
Poniewaz kamil ma bardzo wybujałą wyobraźnie, wiec w zasadzie nie wiem dlaczego.
Najpierw mówił ze zrobił bałagan i nie chciał sprzatac, a jak Artur przyszedł powiedział ze stłukł szklankę.
Pójdę jutro i spytam o co chodzi w końcu.
W kazdym razie jest zadowolony, i jutro tez chce isc.
Zobaczymy jak długo.
Powiem Wam szczerze ze cięzko mi te "pępowine" przeciąć.
Mozecie sie śmiac, ale strasznie za nim teskinę jak go nie ma.Naprawde.
Mam nadzieję ze to tylko na poczatku
Kamilek miał dzis gimnastykę korekcyjną, po gimnastyce byli na spacerku.
No i była tez religia.
Po za tym mój syn zaliczył dzis tez stanie w kącie.
Pani nic nie powiedziała, dowiedziałam sie od niego.
Poniewaz kamil ma bardzo wybujałą wyobraźnie, wiec w zasadzie nie wiem dlaczego.
Najpierw mówił ze zrobił bałagan i nie chciał sprzatac, a jak Artur przyszedł powiedział ze stłukł szklankę.
Pójdę jutro i spytam o co chodzi w końcu.
W kazdym razie jest zadowolony, i jutro tez chce isc.
Zobaczymy jak długo.
Powiem Wam szczerze ze cięzko mi te "pępowine" przeciąć.
Mozecie sie śmiac, ale strasznie za nim teskinę jak go nie ma.Naprawde.
Mam nadzieję ze to tylko na poczatku
Iwona 29
Zaangażowana w BB
Ulik : No, tak... Właśnie widzę, że jakoś brak reakcji na spotkanie Zawsze możemy we dwie albo zaczekamy na bardziej sprzyjajacą spotkaniom atmosferę Byleby nie trwało to do zimy
Mija 79 : Ja równiez trzymam kciuki! Zazdroszczę Ci! Też już bym chciała móc zobaczyć na dniach swoją kruszynkę... Kiedy ten koniec listopada będzie...
Mamusiaagusia : Stanie w kącie za potłuczoną szklankę?! Przecież chyba nie zrobił tego z premedytacją Cieszy mnie świadomość, że są jeszcze takie mamusie jak Ty, które tęsknią z aswoimi pociechami Moi znajomi juz mi powtarzają, że będę modlić się o dzień, kiedy zaprowadzę po raz pierwszy swój skarb do przedszkola... Bo to jest prawdopodobnie "chwila oddechu dla rodziców". A mnie to jak na razie się nie mieści w głowie! Nie podejrzewam siebie o podobną reaklcję... Co prawda sama się przekonam... Ale do tego mam troszkę czasu
Mija 79 : Ja równiez trzymam kciuki! Zazdroszczę Ci! Też już bym chciała móc zobaczyć na dniach swoją kruszynkę... Kiedy ten koniec listopada będzie...
Mamusiaagusia : Stanie w kącie za potłuczoną szklankę?! Przecież chyba nie zrobił tego z premedytacją Cieszy mnie świadomość, że są jeszcze takie mamusie jak Ty, które tęsknią z aswoimi pociechami Moi znajomi juz mi powtarzają, że będę modlić się o dzień, kiedy zaprowadzę po raz pierwszy swój skarb do przedszkola... Bo to jest prawdopodobnie "chwila oddechu dla rodziców". A mnie to jak na razie się nie mieści w głowie! Nie podejrzewam siebie o podobną reaklcję... Co prawda sama się przekonam... Ale do tego mam troszkę czasu
Czesc Mamusie!
Bardzo dawo nie odzywałam sie na forum. Ciąże miałam z powikłaniamy, przebywałam w szpitalu, potem u rodziców odcięta od netu. Nie miałam możliwości z Wami pisac. Miałam termin na 27 maja, miała byc dziewczynka. Na ostatnim usg okazało się że będzie chłopczyk. I ot tak od 10 maja jestem szczęsliwą mamą Patryka.
Niestety poród też nie był łatwy. Patyrś był ułożony twarzyczką pod spojenie łonowe, nie za ładnie wyglądał po urodzeniu. Od razu mi go zabrano do inkunatorka bo urodził się na przełomie 36/ 37 tyg. Potem dostał żółtaczki,, były leki , kroplówki i znowu pobyt w szklanym domku . Po tyg wkońcu wyszliśmy.
Za kilka dni czekała nas przeprowadzka do nowego mieszkanka hehe na Retkinie, było straszne zamieszanie ale jakos przeżyliśmy. Jednak nasza radośc nie trwała zbyt długo. Patryś w wieku 6 tyg trafił do szpitala z podejrzeniem przepukliny uwięźniętej. W trybie natychmiastowym, w nocy iał operację. Okazało się po, że jedno jąderko nie zeszło do moszny, było w kanaliku. Niunio czesto płakał, miał bóle brzuszka podobno musiało to jakis czas trwac. Na stole operacyjnym okazało się ze jelitko obwiązało się wokół jaderka przez co spowodowało jego niedtolenienie i było ono czarne. Z racji tego że NIunio miał wtedy 6 tyg nie usuneli mu jąderka z nadzieją ze wróci mu funkcja, ale tylko hormonalna. Póki co Patrys chowa się dobrze. Ładnie przybiera na wadze a wazy juz 7220 i ma 4 m-ce i 4 dni. Ale zeby nie było tak za ładnie to ostatnio wykryto mu straszne bakterie: niestety ma bakterie coli w moczu, klebsielle w kale i drożdze w kale. Znowu jest na antybiotykach i znowu wrrrr... pielęgniarki kłują moje malenstwo.
Także widzicie moje Koleżanki że nie mogłam by z Wami i dzielic się informacjami. Mam już teraz cicha nadzieję że wreszcie to wszystko się skończy i będę mogła częsciej z Wami rozmawiac.
Pozdrawiam Kasia mama Patrysia
P.S. Postaram się nastepnym razem o zdjęcie mojego chorowitka
Bardzo dawo nie odzywałam sie na forum. Ciąże miałam z powikłaniamy, przebywałam w szpitalu, potem u rodziców odcięta od netu. Nie miałam możliwości z Wami pisac. Miałam termin na 27 maja, miała byc dziewczynka. Na ostatnim usg okazało się że będzie chłopczyk. I ot tak od 10 maja jestem szczęsliwą mamą Patryka.
Niestety poród też nie był łatwy. Patyrś był ułożony twarzyczką pod spojenie łonowe, nie za ładnie wyglądał po urodzeniu. Od razu mi go zabrano do inkunatorka bo urodził się na przełomie 36/ 37 tyg. Potem dostał żółtaczki,, były leki , kroplówki i znowu pobyt w szklanym domku . Po tyg wkońcu wyszliśmy.
Za kilka dni czekała nas przeprowadzka do nowego mieszkanka hehe na Retkinie, było straszne zamieszanie ale jakos przeżyliśmy. Jednak nasza radośc nie trwała zbyt długo. Patryś w wieku 6 tyg trafił do szpitala z podejrzeniem przepukliny uwięźniętej. W trybie natychmiastowym, w nocy iał operację. Okazało się po, że jedno jąderko nie zeszło do moszny, było w kanaliku. Niunio czesto płakał, miał bóle brzuszka podobno musiało to jakis czas trwac. Na stole operacyjnym okazało się ze jelitko obwiązało się wokół jaderka przez co spowodowało jego niedtolenienie i było ono czarne. Z racji tego że NIunio miał wtedy 6 tyg nie usuneli mu jąderka z nadzieją ze wróci mu funkcja, ale tylko hormonalna. Póki co Patrys chowa się dobrze. Ładnie przybiera na wadze a wazy juz 7220 i ma 4 m-ce i 4 dni. Ale zeby nie było tak za ładnie to ostatnio wykryto mu straszne bakterie: niestety ma bakterie coli w moczu, klebsielle w kale i drożdze w kale. Znowu jest na antybiotykach i znowu wrrrr... pielęgniarki kłują moje malenstwo.
Także widzicie moje Koleżanki że nie mogłam by z Wami i dzielic się informacjami. Mam już teraz cicha nadzieję że wreszcie to wszystko się skończy i będę mogła częsciej z Wami rozmawiac.
Pozdrawiam Kasia mama Patrysia
P.S. Postaram się nastepnym razem o zdjęcie mojego chorowitka
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 204
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 367
Podziel się: