reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie z Łodzi

reklama
nuuuudą wieje.... ::)

co u was?
u nas fajnie ;D
nie mogę się doczekać wyjazdu na działkę... tylko mam dylemat - muszę zoperować przepuklinę i teoretycznie planowalam to na koniec czerwca. od razu po zabiegu mialabym jechac na dzialkę z mamą, kóra wyręczałaby mnie w opiece nad wojtim (nie wolno mi przez miesiąc dźwigać..). i straaasznie mi to nei pasuje :p chcę wojtka przzywczajac do nocnika, chce sie z nim bawic, latac po lesie itp a tu czeka mnie rekonwalescencja (nie mam pojecia jak dokladnie ma to wygladac..). i tak sobie kombinuje kiedy to zrobic zeby bylo lepiej...
 
Też nie wiem co ci poradzić.
Mój znajomy miał operacje na przpuklinę, ale terza siedzi w Anglii.
Nawet nie wiem jak mu tam, po tej operacji.
ULiK skoro pomoze Ci mama, to wspólnie mozecie to wszystko robic.
 
no niby tak mamusiuagusiu ale ja nie chcę swojego jedynego wyjazdu wakacyjnego (na inney chyba nie ma szans) spędzic z boklącym szwem, leżac i patrząc jak moja mama biega za moim urwisem :p oboje z mężem mamy ur w lipu - planowałam fajna imprezke, a jak bede nie do zycia to lipa... z tym, ze ja nadal nie wiem jak wyglada taka rekonwalescencja... ??? kombinuje zeby zrobic to po powrocie z dzialki. mama sierpien tez ma wolny. mieszka blisko - na pewno daloby sie to zorganizowac.. mysle mysle mysle...
a jak tam wasze sprawy? emigrujecie?
 
Cześć Dziewczyny,

Niestety po nierównej walce z rakiem piersi moja kochana ciocia odeszła (*) .. jest mi bardzo smutno..
Odezwę się w przyszłym tygodniu.
 
AGAWA strasznie mi przykro [*][*][*]
Raczysko to paskudna choroba, i tez zabrała wiele osób z mojego otoczenia bliższego i dalszego.
Trzymaj się Agusia.Ściskamy Cię bardzo mocno.

Co do NAszego wyjazdu.
Nadal jest w planach, chociaż jak to sie skonczy to zobaczymy.
Mój mąż dostał duzo lepszą posadę od tej poprzedniej.
Praca równiez na magazynie, tyleże pensja wyzsza o 200 zł( podobno to na poczatek, chociaz pewnie wyjdzie w praniu), praca lzejsza, blizej i na pewno zdrowsza.
Artur był na rozmowie, chyba ze 3 tygodnie temu.Podał swoje warunki, no i facet je przyjał, oddzwonił do niego.Powiedział ze jesli bedzie trzeba to poczeka na naiego nawet 3 miesiace.
Pomimo to Artur jest gotów wyjechać,
Zobaczymy, ja wcale nie jestem pewna, czy wyjedziemy.
Tak sobie pomyslałam, ze moze to jakis znak zebysmy nie wyjezdzali.
W momencie, kiedy decyzja o wyjeździe jest juz podjeta, on dostaje lepszą propozycje pracy.
Moze cos w tym jest, co ;D???
 
Agawa trzymaj się...

mamusiaagusia no kto wie - może to jest jaks znak ;) ale skoro facet jest gotowy czekac to może warto spróbować swoich sił tam? niech małż jedzie, zobaczy, poszuka, zorientuje się, a jak okaże się, że wcale raju na ziemi tam nie ma, to ma tu zagwarantowaną posadę. wy poczekajcie do końca wakacji i wtedy podejmiecie decyzję. nie sądzisz że to dobre rozwiązanie?
ja sie wkurzam, bo mnie w jajko robia faceci od tłumaczenia... od tygodnia sie nie odezwali, a mój tekst wisi juz w necie. będe w szoku jeśli się okaże ze na serio chcą mnie wykukać > ::)
 
Poczekamy i zobaczymy jak to wszystko sie ułozy.

We wtorek mój mąż ma sie stawić w szpitalu w Łagiewnikach.Zostaje tam na 5 dni.
Bedzie miał przeprowadzoną bronchoskopię.
Chyba ja sie bardziej boję tego badania niz on sam :).
Słucajcie, wiecie jaki autobus tam jeżdzi.
Bo ja nie mam zieloneg pojecia.
 
reklama
96800.jpg
 
Do góry