reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MAMUSIE po IN-Vitro

Jeśli chodzi o foteliki to nikt mnie nie przekona że dziecku jest w tym wygodnie :/ zwłaszcza jak podrośnie ja mam stokke fotelik i używam tylko w samochodzie a w bagażniku jeździ spacerówka. Właśnie dziewczyny przeniosłyście już dzieciaki do spacerówki bo mój mały już od mc jeździ w spacerówce w gondoli było mu już ciasno i odkąd jeździ w spacerówce ładnie śpi na spacerze widać że mu wygodnie ;)
Milena co do gotowego mleka to w tem pokojowej możesz spokojnie podać ja tak robiłam jak trafiłam do szpitala z małym tylko teraz uważaj bo jak zaczną się upały to może się zepsuć. Ja kupiłam taki pojemnik na mleko sypkie tam wsypujesz gotową ilość mleka np jak mały zjada teraz 180ml to 6 łyż do tego biore butelke z zimną wodą 120ml i w termosie wrzątek dolewam 60 wsypuje mleko i gotowe naprawdę wygodne i nie ma z tym problemu. Są nawet w rossmanie gotowe wody tylko do podgrzania.
Jeśli chodzi o spanie to mój mały do niedawna.spał w śpiworku ale już mu jest w nim za gorąco i przykrywam go kocykiem raczej się nie rozkopuje.
Madzia nie martw się napewno apetyt wróci Marcysi. U nas też raz lepiej raz gorzej jeśli chodzi o mleko bo obiadki i deserki pałaszuje.
Lenka no co ty dajesz takie jedzenie małemu??? Ja się boję i narazie tylko słoiczki. W sobote zamierzam pierwszy raz coś ugotować zobaczymy czy mu posmakuje tak jak słoiczki ;) i w końcu nie dałam jeszcze tego jajka. Musze się za to zabrać.
 
reklama
Majka no coś Ty ;-) wiadomo, że Mój Mały też wsuwa tylko sloiczki jako posiłek, ale dajemy mu ociupinke wszystkiego spróbować, bo rwie się do naszych talerzy , że utrzymać go nie można :) a to podobno znak, że dziecko jest gotowe. Warzywka juz rosną na dzialeczce przy domu, więc za jakiś czas po żegnamy słoiczki i sama będę gotowała dla Filipa.
 
No u nas oobiadki itd Aberdeen ale gołąbek to pociuka i rosół nasz też zjadła daje bo nic innego mię chce. Wczoraj ugotowałam zupkę na swoich warzywach i troszkę doprawiłam to zjadła jak tata jadł swoją kombinuje już jak mmogę.
 
widzę że wszystkie mamy radość z podawania obiadków maluchom:)

my też juz jesteśmy w trakcie obiadkowania:) ogólnie marchewka smakowała, potem dałam dynię - była beeee... no i ziemniaczka z masełkiem dawałam kilka dni i też smakował (bo wcześniej próbowałam raz z oliwą i też beee)...
wczoraj ugotowałam ziemniaczka z marchewką z dodatkiem masełka nadal i też wsuwał - cały mały słoiczek pochłonął w moment:) i postanowiłam dać deserek do posmakowania - akurat miałam gruszkę - jaki szok na buźce przy zmianie smaku:) myślałam że padnę ze śmiechu - szkoda że nie nagrywałam:) i płacz był wielki że tylko kilka łyżeczek na pierwszy raz:)
więc dziś wymyśliłam, że żeby nie ograniczać Jankowi ilości warzywek będę mu tak gotować póki co marchewkę z ziemniaczkiem i nowe warzywko kilka łyżeczek dawać jak już wciągnie słoiczek naszej bazy ziemniaczano - marchwiowej... no i kilka łyżeczek deserku też mu już serwować... i wychodzi na to ze wyszedłby nam z tego pełen posiłek już chyba... bo wczoraj cycka tak tylko po wszystkim pociągnął tyle żeby się napić chyba...
tak wydumałam, bo jak czytam i czytam to już w tej chwili może chyba mieć jeden posiłek bezmleczny skoro chętnie tak je???
tylko gorzej z piciem... woda jest bee strasznie... soczek rozwodniony trochę już lepiej, ale za to łyżeczką, bo z butelki to nie ma szans... z butelki tylko mleko:)

co do fotelików... mamy recaro... nie wyobrażam sobie spacerów w foteliku... w aucie jest ok, tylko tak jak pisałyście też słyszałam żeby co 2 godz robić przerwę... jakieś szybkie marketowe zakupy też robimy w foteliku, bo samemu inaczej się nie da... ale spacer?? Janek ma dość ciasno w foteliku... ze względów bezpieczeństwa pewnie o to chodzi, ale spać na pewno tak jak na spacerze by w nim nie chciał...
co do wózka to mimo dalekiej drogi do siedzenia chyba niedługo będzie trzeba pomyśleć o spacerówce w wersji leżącej, bo w gondoli zaczyna nam ciasno się robić... niby już taki wózek brałam żeby dość długa była, ale ... WP_20150410_12_31_22_Pro[1].jpg

no cóż... trochę się rozpisałam... tak to już jest... siedzę z małym sama prawie cały czas więc jak mam szanse się wygadać to najczęściej tak się kończy:)

życzę miłego choć wietrznego dnia:)
 

Załączniki

  • WP_20150410_12_31_22_Pro[1].jpg
    WP_20150410_12_31_22_Pro[1].jpg
    22,3 KB · Wyświetleń: 46
My juz tez na dobre pożegnaliśmy gondole ze 2 tygodnie temu, bo nie mieścił się Fifi no i przede wszystkim zbyt ciekawy świata już jest żeby gondolą jeździć
 
Zgadzam się z tym że fotelik ma służyć do jazdy samochodem a nie spacerów. My tylko na czas podróży używamy i ew. krótkie zakupy, na spacery czy dłuższe zakupy zawsze gondola. Z tym ze do 2h dziecko powinno tylko przebywać to tez prawda - mówi tak większość ekspertów od fotelików na szkoleniach ... nawet ortopeda nam zwrócił uwagę że fotelik jak najkrócej i z przerwami przy dłuższej podróży. Ja zresztą sama zauważyłam że tak od 3 mż małej już przebywanie w foteliku nie sprawia przyjemności i często po jakimś czasie marudzi i się wierci.

Madzia a problemów skórnych juz nie macie? Bo chyba dobrze kojarzę że też walczyłas z mlekiem? Moja słabo je jak ma nawroty problemów ze skórą, niedawno dermatolog zdiagnozowal AZS i znowu mamy zmienione mleko od wczoraj, teraz już jakieś zupełnie specjalne na aminokwasach ...
 
Dziś miałyśmy szczepienie, ojeju straszne to było, tak płakusiala Zosia że jeszcze w takim stanie jej nie widzialam, ja płakałam razem z nią, nastepnym razem wyśle chyba męza. I od kiedy wróciliśmy do domku niunia słodko śpi. Mam nadzieje ze wieczorem nie bedzie gorączkować ani nic z tych rzeczy. Zaszczepiliśmy tymi na NFZ a dodatkowo pneumokoki i rotawirusy.
Niunia ładnie nabiera na wadze dzis wazyla 4835g i ma juz 57 cm ;-). Tym bardziej mnie cieszy ze jest tylko na cycu, cały czas schizowalam czy aby na pewno sie najada moim mleczkiem.

No a z tą wysypką powoli juz przechodzi, narazie twarzyczka łądnie wyglada, zaś jeszcze całe ciałko ma w krostkach. Okazalo sie ze jest to silna skaza białkowa, Oczywiście jestem bardzo winna :-(, całą ciąże zajadalam sie mlecznymi przetworami, na sniadanie zupa mleczna, kolacja kakao, w ciagu dnia jogurty, sery maślanki itp, bo ogólnie jestem mlecznożerna no i po porodzie to samo az w końcu miarka sie przebrala i moje dziecko przeze mnie teraz cierpi :(( . Od tygodnia bierze calcium i ketotifen, buziunie smarujemy lipobazą i od wczoraj widze poprawe, choc jeszce dluga droga do wyleczenia tego. Ja natomiast musialam odrzucic wszystko na bazie mleka, troszkę mi smutno przez to i trudno niekiedy, ale chce karmić dalej piersia wiec musowo. Tak wiec mam bardzo ograniczony jadlospis. Za to plusem jest to że od tygodnia nie mamy juz kolek jupiiii, wieczory w końcu są spokojniutkie.
A tu ciocie nasza foteczka, mój bąbelek uwielbia być w maminuch ramionach chwilkę przed szczepieniem

WP_20150416_12_03_07_Pro.jpg
 

Załączniki

  • WP_20150416_12_03_07_Pro.jpg
    WP_20150416_12_03_07_Pro.jpg
    14,6 KB · Wyświetleń: 53
montana, śliczna niunia. I współczuję przeżyć ze szczepieniami.

Dziewczyny czy któraś z Was leczyła się może na endometriozę i rodziła sn? Bo dziś dowiedziałam się, że w bocianie lekarze twierdzą, że nie ma wskazań aby kobieta z endometriozą rodziła sn i musi mieć cc. A u mnie w mieście wszyscy lekarze utrzymują, że jednak może. I ja sama nie wiem co robić. Bo mam endometriozę i boję się, co jeśli nie powinnam rodzić sn.
 
reklama
Do góry