Cześć dziewczyny, a my jesteśmy po pierwszym badaniu u pediatry

Mała wczoraj skończyła 4 tygodnie. Stresik był, jak to wszystko ogarnąć logistycznie, bo mąż we Francji, a ja na badanie miałam mieć moja mamę do pomocy. No i mama przyjechała, a jakże, tyle że... z zapaleniem krtani. No więc dostała kwarantanne i maseczkę na twarz, a ja do przychodni musiałam jechać sama.
Oczywiście w aucie ryk ( nie lubimy stać na czerwonym świetle) ale potem było już spokojnie. Pani doktor miała taki kojący głos, że mała się wpatrywała w nią jak w obrazek

Dostaliśmy skierowanie na usg bioder oraz do neurologa, podobno na wszelki wypadek (przy urodzeniu mała miala niskie napięcie mięśniowe). Co do bioder to położna mówiła, że ładnie je odwodzi, ale ja na wszelki wypadek daje jej jeszcze dodatkową pieluszka, żeby było szerzej. Wiec mam nadzieje, ze z bioderkkai będzie ok.
I wiecie co? Pierwszy raz karmiłam publicznie

Siadlysmy w kącie, nakrylam się pieluszka i nikt się nawet nie skrzywil
