Wiola, Pati, Czarna - super
My po wizycie u laryngologa i logoperdy. Słuch ok, ale jak mu lekarka pozaglądała we wszystkie otwory na głowie (z trudem, bo młody wpadł w histerie i juz na starcie chciał dac dyla) to stwierdziła, ze nosek to wyglada na typowo alergiczny :/ dostalismy receptę na zyrtec i wode morska z manganem do psikania. Mamy się zgłosic na kontrole za pół roku. Na razie podaje mu ten zyrtec, ale koleżanka z pracy mi mówiła, ze lekarka jej syna powiedziała, że to lek starej generacji i nie polecała, bo podobno działa ogłupiajaco, trochę jak leki psychotropowe. chyba pójde jeszcze do mojej pediatry, żeby przepisała cos nowoczesniejszego.
A u logopedy młody został zdiagnozowany i orzeczono, że ma opóźnienie mowy proste. Mama dostała prace domową pt. prowadzenie dzienniczka mowy dziecka, ma duzo czytać i mówic do Maćka, normalnie, nie zdrabniając, bo zdrobnienia sa trudniejsze do wymówienia i duzo sylab jak sie bawimy (typu "bach" czy "bam" jak rzucamy do siebie piłke itp.). Kontrola za miesiąc. Poza tym wszystko ok, nie ma sie czym martwić i obie panie, laryngolog i logopeda, stwierdziły, ze za pare miesiecy, pół roku młody powinien zaczać mówic. a tak a propos słowniczka, to mam nowe słówko do wpisania, bo dzis rano młody ciągnąc mnie za ręke jak lezałam w łóżku mówił "tane, tane", co jak zrozumiałam i on to potwierdził, znaczyło, że mam wstać.
My po wizycie u laryngologa i logoperdy. Słuch ok, ale jak mu lekarka pozaglądała we wszystkie otwory na głowie (z trudem, bo młody wpadł w histerie i juz na starcie chciał dac dyla) to stwierdziła, ze nosek to wyglada na typowo alergiczny :/ dostalismy receptę na zyrtec i wode morska z manganem do psikania. Mamy się zgłosic na kontrole za pół roku. Na razie podaje mu ten zyrtec, ale koleżanka z pracy mi mówiła, ze lekarka jej syna powiedziała, że to lek starej generacji i nie polecała, bo podobno działa ogłupiajaco, trochę jak leki psychotropowe. chyba pójde jeszcze do mojej pediatry, żeby przepisała cos nowoczesniejszego.
A u logopedy młody został zdiagnozowany i orzeczono, że ma opóźnienie mowy proste. Mama dostała prace domową pt. prowadzenie dzienniczka mowy dziecka, ma duzo czytać i mówic do Maćka, normalnie, nie zdrabniając, bo zdrobnienia sa trudniejsze do wymówienia i duzo sylab jak sie bawimy (typu "bach" czy "bam" jak rzucamy do siebie piłke itp.). Kontrola za miesiąc. Poza tym wszystko ok, nie ma sie czym martwić i obie panie, laryngolog i logopeda, stwierdziły, ze za pare miesiecy, pół roku młody powinien zaczać mówic. a tak a propos słowniczka, to mam nowe słówko do wpisania, bo dzis rano młody ciągnąc mnie za ręke jak lezałam w łóżku mówił "tane, tane", co jak zrozumiałam i on to potwierdził, znaczyło, że mam wstać.