My na pneumokoki nie szczepimy teraz, bo to strasznie drogo wyjdzie, to raz, a dwa w pierwszym roku życia i tak tych szczepień jest tyle, że ho ho. A po drugich urodzinach jedna dwaka wystarczy - teraz szczepimy Martynę i prevenar z tego co wiem ma też właściwości zapobiegające nosicielstwu, więc mniejsze ryzyko przytargania przez nią czegoś do domu, np jak pójdzie do przedszkola.
Mi ginka mówiła, że trudno po zastrzyku cykl wyregulować, a poza tym nie da się odstawić w razie jakichś nieprzyjemnych odczuć - trzeba trzy miesiące czekać.
Wanilia - nie poszłam na zastrzyk na razie... poczytałam w necie i właśnie się waham, zwłaszcza, że potem można długo mieć problem z zajściem w ciążę... :-( chyba się zdecyduję na tabletki jednak...
Mi ginka mówiła, że trudno po zastrzyku cykl wyregulować, a poza tym nie da się odstawić w razie jakichś nieprzyjemnych odczuć - trzeba trzy miesiące czekać.