Ale czad! Jaki wózek
No ale jeśli kupować podwójny czy potrójny, to tylko taki jeden za drugim. Te ustawiane obok siebie są do kitu - w żadne drzwi się nie mieszczą i z głupich schodów nie da się zjechać, bo tam te "szyny" są na rozstaw pojedynczych kół.
Chcialabym sobie kupic thermomixa, jest strasznie drogi ale odkladam na niego juz ponad rok, a kolezanka ma taki i wszystko dla dziecka w nim gotuje... wiec pozyjemy zobaczymy ;-)
Mnie też się marzy... Moja znajoma ma. Jest zachwycona. Zupa jej się gotuje, a na górze kładzie nadstawkę i na parze z zupy sobie pichci obiad! Gotowanie kaszy manny czy robienie budyniu to jest bajka - nie trzeba stać i mieszać, tylko się wszystko wrzuca i przychodzi jak zapiszczy.
Ale ja w tym roku kupiłam sobie wypasiony robot kuchenny kenwooda, więc thermomixa Mąż mi obiecał dopiero na nowym mieszkaniu, czyli za jakieś min. 3 lata
A i tak pewnie na raty, bo to jakieś 4 tys. kosztuje...
Dla gotowania dziecięcych obiadków polecam parowar-blender Aventu. Wrzuca się warzywa czy mięso, wlewa minimalną ilość wody, jak zapiszczy, to się przekręca pojemnik do góry nogami i miksuje. Jest mały i wszędzie można go ze sobą zabrać. U nas się bardzo przydał. Dość drogi, bo chyba ze 300 zł albo i więcej kosztuje (ja kupiłam używany za 200 zł), ale jak się to na więcej dzieci (jak u nas) rozłoży i odliczy koszt słoiczków, to się szybko zwraca
O coś takiego:
BLENDER PAROWAR 2w1 PHILIPS AVENT SCF870 /w 24h (3429269958) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
***
Zazdroszczę Wam możliwości normalnego jedzenia... Ja wpycham się ledwo 3 posiłki dziennie. Z rozsądku. Na słodkie nie mogę patrzeć. Na kolację zjadłam zupę i już czuję, że pękam. Wczoraj zrobiłam na obiad kotleciki z łososia, ryżu i szpinaku i tak mi śmierdziały, że w końcu zjadłam kanapkę, a reszta rodziny się nimi zajadała :/
Ale jest i plus tej sytuacji - w 2 tygodnie spadło mi 1,5 kilo