reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

O matko ale cena za żłobek:szok:
Co do gotowania to Celinka ani domowego nie chciała, ani słoiczków. Sama starałam się gotować i rzadko zjadała, bo więcej pluła. a ze słoiczka to aż się krzywiła, dopiero domowe jadła jak zaczęłyśmy z mamą, koło roku doprawiać, a jak przeszła na nasz stół to już w ogóle buzia się nie zamykała. Od małego miała poczucie smaku i nadal jest smakoszem;-)



Moj maly to nie jadek.Jak mial roczek,dwa-to sama go karmilam to zjadal wszystko a teraz masakra,malo co je.Staram sie gotowac co lubi.Codziennie zupka i dwa dania-liczac ze ktoregos zje wiecej.
 
reklama
Ale czad! Jaki wózek :D No ale jeśli kupować podwójny czy potrójny, to tylko taki jeden za drugim. Te ustawiane obok siebie są do kitu - w żadne drzwi się nie mieszczą i z głupich schodów nie da się zjechać, bo tam te "szyny" są na rozstaw pojedynczych kół.

Chcialabym sobie kupic thermomixa, jest strasznie drogi ale odkladam na niego juz ponad rok, a kolezanka ma taki i wszystko dla dziecka w nim gotuje... wiec pozyjemy zobaczymy ;-)

Mnie też się marzy... Moja znajoma ma. Jest zachwycona. Zupa jej się gotuje, a na górze kładzie nadstawkę i na parze z zupy sobie pichci obiad! Gotowanie kaszy manny czy robienie budyniu to jest bajka - nie trzeba stać i mieszać, tylko się wszystko wrzuca i przychodzi jak zapiszczy.
Ale ja w tym roku kupiłam sobie wypasiony robot kuchenny kenwooda, więc thermomixa Mąż mi obiecał dopiero na nowym mieszkaniu, czyli za jakieś min. 3 lata ;) A i tak pewnie na raty, bo to jakieś 4 tys. kosztuje...

Dla gotowania dziecięcych obiadków polecam parowar-blender Aventu. Wrzuca się warzywa czy mięso, wlewa minimalną ilość wody, jak zapiszczy, to się przekręca pojemnik do góry nogami i miksuje. Jest mały i wszędzie można go ze sobą zabrać. U nas się bardzo przydał. Dość drogi, bo chyba ze 300 zł albo i więcej kosztuje (ja kupiłam używany za 200 zł), ale jak się to na więcej dzieci (jak u nas) rozłoży i odliczy koszt słoiczków, to się szybko zwraca ;)

O coś takiego: BLENDER PAROWAR 2w1 PHILIPS AVENT SCF870 /w 24h (3429269958) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.

***
Zazdroszczę Wam możliwości normalnego jedzenia... Ja wpycham się ledwo 3 posiłki dziennie. Z rozsądku. Na słodkie nie mogę patrzeć. Na kolację zjadłam zupę i już czuję, że pękam. Wczoraj zrobiłam na obiad kotleciki z łososia, ryżu i szpinaku i tak mi śmierdziały, że w końcu zjadłam kanapkę, a reszta rodziny się nimi zajadała :/

Ale jest i plus tej sytuacji - w 2 tygodnie spadło mi 1,5 kilo ;)
 
Ja mam dostać ten parowar-blender Aventa, koleżanka ma i mi pożyczy:-D
Co do jedzenia to ja dziś zjadłam tylko fasolki szparagowej cały talerz:-D, moi mieli do tego ziemniaki i mięsko.
 
Ja dziś miałam STRASZNĄ ochotę kupić sobie w sklepie konserwę jakąś. Taką "ordynarną" mielonkę albo jeszcze coś gorszego ;) Ale zrezygnowałam w końcu ;)
 
reklama
Hihi no jak zobaczyłam zdjęcie to nie mogłam się powstrzymać :-):-)

Ja też prawie nic nie jem - ale nie wiem czy pisałam stołówkuję się poza domem i jest dużo lepiej - drugi dzień z rzędu obiadek się przyjął. Tylko pijcie dużo - bo naprawdę łatwo się można odwodnić. Bo o ile z Filipkiem w ciąży leżałam w szpitalu, tak teraz nie miałabym co z nim zrobić. Męża nie mam przy sobie.
 
Do góry