reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Poród, naliczanie itp. Byłam w szpitalu rozmawiałam z kobietami które rodziły itp i położne. Nie boję się już naturalnego porodu, wiem jak to już wygląda chociaż to moja pierwsza ciąża jest. Nacinanie boli, zszywanie tez i muszę się z tym zapoznać w sensie przygotować psychicznie i wiem że będzie dobrze, nie chce tego mojego nastawienia już zmieniać:tak:
 
reklama
Dziewczyny tutaj każda z Was szuka lżejszych szlafroków, a ja właśnie takiego może nie aż tak bardzo puchatego, ale ciepłego szukam, bo pamiętam jak rodziłam 14 lutego to w takim "średnim" mi zimno było (zmarzluch jestem), macie jakiś pomysł, bo muszę kupić, poprzedni kombinezon dziecięcy mi zafarbował w praniu i źle wygląda i szukam właśnie ciepłego i mięciutkiego. Gdzie teraz takie metalowe półeczki można kupić - kurcze, fajna sprawa, a w Lidlu już ich pewnie nie ma :wściekła/y:Zbyszek przywiózł mi wyniki badań i idę z nimi na 16 do ginki, ciekawe co mi powie, bo z tego co wyczytałam oznaczenia w necie to mam za mało czerwonych krwinek - znowu kolejna ciąża z anemią się szykuje :crazy:

Josek – moi znajomi patrzą gdzieś na aukcjach za granicą i nieraz opłaca im się bardziej jechać do Holandii czy Niemiec i zwieźć takie auto niż tu w PL kupić. Ja też dla siebie bym chciała malutkie, ale prawko zdaję dopiero w lutym, bo miałam przerwę i dopiero gdzieś za tydzień, półtora rozpoczynam dalej teorię z nową grupą. Na razie wydatki nie pozwolą na kupno samochodu, może za 2 miesiące. Heh, ja też wyrosłam ze „Zbuntowanego anioła” :tak:

Secreto – ja nie lubię ktg, kojarzy mi się z ciągłym leżeniem w szpitalu i niewygodą, tak miałam w poprzedniej ciąży, nie wiem o co chodzi, ale uraz pozostał :no: Mój też wrażliwy na takie rzeczy i każe mi przełączyć porodówkę nawet jak nie je :confused2:

Agnis – ale duże chłopisko Ci się szykuje, no no, gratulejszyn! Przebijasz każdego malucha tutaj :tak:

Mamatek – to też rozwiązła ta Twoja szyjka! Oszczędzaj się, kobietko! :tak:

Flower – aaa uwielbiam Cię! Otworzyli Pepco 4 przystanki tramwajem ode mnie i dowiedziałam się dzięki Tobie! :rofl2: Ojj kochana, wielkie dzięki, w końcu mam blisko, a i to Żoliborz, Broniewskiego 28 jakby co – przystanek Włościańska. Co do tego chwytu, to mi lekarz położył się na brzuch i wycisnął jakby małego, bo nie chciał wyjść :crazy:

Mamusia – mi przed porodem powiedział, że na pewno ponad 4 kg. i wyszedł 4320, więc też „prawie” miał oko :-D Super, że z tym maleństwem wszystko dobrze, a Twoje ciśnienie coś za wysokie raczej, współczuję przeżyć związanych z porodem, mój też nie był lekki, ale jakoś teraz mi przeszło.

Ewa – Twoja gin to prorok jakiś. Ja też Bellę kupiłam i to nie jedno opakowanie, ehh :wściekła/y:

Moniqaa – ale duża dzidzia i Tobie się szykuje, o rany nieźle, gratulacje! Materac super, ja na Twoim miejscu bym brała, tylko zobacz jaki rozmiar, bo jak „łóżeczkowy” to może potem się nie przydać, bo wiadomo, że dla starszaka kupuje się większe łóżko. Ja mam gryczano kokosowy. Co do misiaków w łóżeczku to chyba niebezpieczne je tam tak trzymać, na razie leżą, bo innego pomysłu na nie nie mam, ale na pewno jak będzie mały to nie będą tam leżały.

Ewula – super te sówki, ale ja wciąż nic nie mam z tym motywem, myślę o kolejnym komplecie pościeli na zmianę to może właśnie w sówki sobie strzelę.

Nikusia – ja też jestem przerażona swoją wagą i dzisiaj mam wizytę i stanę na wagę (w domu nie mam, ostatnio ważyłam się na kupie złomu) i nie wiem co to będzie :szok:

Susi – hehe, jaka robota no jesteśmy przedstawicielami handlowymi, kupujemy za swoje reklamę, inwestujemy w plotkarzy (my ich nazywamy „gołębie”) lub sami rozprzestrzeniamy ją po mieście, jeździmy potem z tej reklamy jak zadzwonią i podpisujemy umowę, jakbyś np. chciała zamówić telewizję kablową, Internet lub telefon stacjonarny – lub 3w1 to ja przyjeżdżam i podpisujesz ze mną umowę i umawiam Cię z technikiem, choć nieraz sama bawię się w technika (ustawiam kanały, wifi riff i takie tam duperele). Szef wymyślił, że „Wilk z Wall Street” to film pasujący do naszej pracy, że może nas zmotywować i takie tam, a mój mówił „jaka tu motywacja, koleś bogaty stracił wszystko, dziwki, koks i nie wiadomo co – fajna motywacja” hahahaha, ale podobał mu się :-D Poczekam, aż na torrentach zawita i sama sobie luknę, bo sam Leonardo Dicaprio bosko wygląda przynajmniej na trailerze. Super zdjęcia, a Twoja córeczka to śliczna dziewczyna!

Aneta – to ja rodziłam Mateusza jak miałam 19 lat, a teraz będę miała 24 jak urodzę „imionka - niewiadomka” (bo 6 lutego mam urodziny i mam nadzieję, że wcześniej nie wyjdzie). Szafa przecudna, też bym taką chciała. Ja nie widzę tych zdjęć co dałaś, może spróbuj jeszcze raz np. na TinyPic - Free Image Hosting, Photo Sharing & Video Hosting :tak:

Marcia – ile kosztuje taki żel? :cool2:

Jagna – sto lat dla Celinki, ja też idę zaraz zgolić bobra, potem zrobię spaghetti, wsunę i wio na wizytę :-D

Masiosia – sto lat dla Syneczka! :-)

Katrine – a zastanawiam się jaką muzykę do tego masażu shantala puścić, bo ja nie mam typowo relaksacyjnej :confused2:
 
100 lat dla Celinki i Julka :tak:

&&&& za dzisiejsze wizyty :)

Koreczek super ze juz do domku :tak:

Flower ja mam ta sama szafe ciemna z lustrem w sypialni juz 2 lata i jestesmy bardzo zadowoleni :) dlatego chce ta sama kupic dzieciom :tak: a u nas kosztuje kolo 280zl :)

Secreto Ty chcialabys zobaczyc jak sie rodzi za granica a ja za to nie wiem czy chcialabym zobaczyc jak sie rodzi w pl :szok: tyle sie nasluchalam od znajomych i rodziny. Od kolezanek ktore rodzily i w pl i tutaj i poprostu mi szczeka opadla...

Munius ile ubranek :szok: :szok: a ja myslalam ze mam duzo
 
Ostatnia edycja:
jak tam Was czytam to zaczynam się strasznie bać tego porodu:-( to może głupie, ale ja nawet nie wiem jak się odczuwa te skurcze parte, nie wiem czy będę wiedziała czy to już i czy dam radę przeć:sorry: ale tłumaczę sobie, że każda kiedyś pierwszy raz rodzi i może nie tylko dla mnie to wszystko jest nowe i wydaje się takie trudne....my mamy 75km do szpitala w którym chcę rodzić, dlatego wolałabym żeby zimy i śniegu nie było, bo jeszcze dodatkowe zmartwienie z dojazdem będę miała... chodzimy na te spotkania z położną, to może jakoś mi to wszystko rozświetli w głowie:tak:
dziewczyny a kiedy robi się ostatnie usg przed porodem?

Nie bój się, na pewno będziesz wiedziała kiedy Cię "trafi" :-D Usg robią w dniu porodu raczej, no mi wywoływali od 9, urodziłam dopiero 00:20, a usg miałam aż trzy, no ale też sporo mi się to przeciągnęło. Będzie dobrze, ja miałam wywoływany, bo 2 tygodnie po terminie i straszyli, że wody płodowe mogą być zielone, podłączyli mnie pod oksytocynę i nic mi ona nie dałam, chyba za odporna na nią jestem :no: Od 9 do 13 leżałam pod oksy, potem posadzili mnie na fotelu u lekarza co jego badanie strasznie bolało i podobno "każda po nim rodzi", a pogrzebał coś tam, pogmerał i dalej nic, to o 16 przebili mi pęcherz płodowy i wody mi poleciały, a przebijali mi takim wielkim nie wiadomo czym, potem zaczęły się bóle krzyżowe, pierwsze znieczulenie, luz, był spokój, potem drugie znieczulenie, ale fajnie, nie boli, no i trzecie mieli dawać, a tu już dobre rozwarcie i poleciałam na fotel rodzić.
 
Koreczek mnie naciecie i szycie nie bolało, dostałam jakies zastrzyki i lekarz zszywał, mówiłam do siebie: poród przezyłas to szycie pikus :-)


a ja nie mam tego cieńkiego szlafroka o którym pisałam w piatek, ze jest na allegro i z mojego miasta bo pan mi napisał ze nie mozna odebrac osobiscie i sie wkurzyłam ze mam placic 11 zł za przesylkę........a tak bym sobie podjechała......wrrrr
 
Ostatnia edycja:
koreczek to ja cie jeszcze bardziej pociesze: podobno jezeli naciecie jest robione na skurczu to nie czujesz bolu - ja czulam tylko taki dyskomfort; podobnie nie czulam bolu przy zszywaniu tylko takie niemile pzreciaganie tej nitki poza tym naogol masz juz wtedy maluszka w ramionach i zaden bol nie wazny;-)chyba miejscowe znieczulenie daja; ja np wogole nie czulam rodzenia lozyska ani obkurczania macicy wiec wiesz nie ma reguly a najwazniejsze jest pozytywne nastawienie
aneta - no nasza ta w krk tez sie tzryma ale szalu to nie robi ale cena jest naprawde dobra
 
hej

Agnis- tak, chłopiec Jaś, termin na 28 lutego
a na all tez sa takie polki tylko w lidlu chyba tansze byly PÓŁKA PODWIESZANA (3851402558) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

ja w sumie porod wspominam dobrze ale juz chyba zapomnialam..wiem ze jak kolezanka do mnie przyszla zaraz po to powiedzialam ze nigdy wiecej;-) w sumie szybko i intensywnie było tylko nacieli mnie wlasnie prawie do odbytu i tu byl potem problem i czaem do teraz jest....

moja ginka pytala czy nie chce próbowac sn mimo jednoznacznych wskazan ortopedy do cc...ja sie boje ryzykowac, ja musze byc sprawna dla dzieci...musze chodzić jak najdłużej sie da bez pomocy chirurga

zbieram sie zaraz do ginki moze do smyka skocze bo w pepco same różowe kocyki były, a do szpita;a nie mam nowego kompletu...ale chtba wezme body długie, półspiochy na to pajac welurowy i kombinezon...
 
Mamusia synka, współczuję...

Ja też wspomnienia mam niewesołe i opinie lekarzy, że nie powinni pozwolić mi rodzić naturalnie...
Teraz, jak dowiedziałam się, że będzie cięcie, to najpierw się przestraszyłam, a później bardzo ucieszyłam.

Ostatnia wizyta jednak pokazała, jak różne może być podejście lekarzy...
O cięciu powiedział lekarz, który wykonywał usg - w moim rodzinnym mieście. Kazał również bardzo się oszczędzać, bo ewidentnie coś się ze spojeniem dzieje- albo się rozłazi albo jest stan zapalny. I to podał jako drugi powód do cc (pierwszy - pośladki w ułożeniu II).
Lekarz, który do tej pory prowadził mi ciążę (zmieniam lekarza) stwierdził, że:
1) ze spojeniem na pewno nic się nie dzieje, po prostu takie uroki ciąży...
2) dziecko NA PEWNO się obróci i rodzimy naturalnie...
3) cukry mam ok, no może ciut powyżej normy i może mi EWENTUALNIE, jak bardzo chcę wypisać skierowanie do diabetologa, choć "i tak mi nic nie zrobi". (Cukier mierzę od poniedziałku i po posiłku mam 130-175, gdzie norma do 120. Podważył opinię szeregu lekarzy, którzy stwierdzili mi cukrzycę w pierwszej ciąży twierdząc, że miałam na pewno podejrzenie tylko.)
4) mam problemy ze wzrokiem, tracę ostrość. Usłyszałam, że mam iść sama do okulisty, bo skierowania nie potrzebuję. "Ale i tak przy tak marnej wadzie wzroku (-2) nic nam nie grozi".

I tak dalej... Pomijam, że od trzech wizyt mówię o spojeniu, ta ostatnia to już w ogóle obfitowała w dolegliwości, a "mój" lekarz wpisywał z uporem maniaka w karcie ciąży "brak dolegliwości"...

Albo tekst "jak widzę, nie urodziła pani jeszcze", jak wspomniałam, że biorę magnez ze wskazania lekarza od usg, bo pojawiały mi się skurcze, nawet kilka w ciągu godziny...
 
Ja po wizycie, szyjka oki, nic się nie dzieje. Tętno Marcelka oki. Na hemoroidy mam jakieś czopki i maść.
Babygg co za konował :wściekła/y::wściekła/y: Zmieniaj lekarza i to szybko

Co do porodu u nas nie ma znieczulenia, ale dla mnie poród jest czymś naturalnym, nasze matki babki i miliony kobiet przed nimi rodziły bez znieczuleń. Co mnie jedynie wkurza, że nieraz nie idzie się wsłuchać w siebie, bo są zadawane głupie pytania. Jak mnie położna zostawiła na godzinę wsłuchałam się w organizm i nawet przy rozwieraniu się szyjki bólu nie czułam. Mąż był przy mnie i nawet nic nie mówił, podtrzymywał mnie na piłce i masował plecy, nic nie mówił, po prostu był.
Co do nacięcia krocza to nie boli, szycie tez nie boli bo znieczulają.
 
reklama
ok ja się wypicowałam i spadam po Kurczaka, potem do siostry a potem do doktorka......bede poźniej musze chyba do esotiqa uderzyc za szlafrokiem........albo gdzieś bo mojego grubego nie wezme bo sie nie zmiesci juz do torby.........
 
Do góry