reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Tam gdzie rodziłam było zzo na życzenie, w pewnym momencie miałam dość i poprosiłam o nie, ból był mniejszy, ale trzeba było leżeć, jak już było tych 7-8 cm to i tak bolało, choć jakoś do przeżycia. Każdy powinien mieć wybór jak chce rodzić, ze znieczuleniem czy bez. Kiedyś też się wyrywało zęby bez znieczulenia, a dziś nikt tego nie robi... Chodzi o wybór, wiele kobiet chce czuć co się dzieje z ich organizmem, przy znieczuleniu muszą się zdać na personel.

Ja akurat znieczulenia się nie bałam, bo mnie 3 razy już w kręgosłup kłuli jak miałam kolano naprawiane. Teraz próbując sn po cc nie ma już opcji ani znieczulenia ani oksytocyny. Choć chwilami sama się waham, czy sobie tych prób nie darować, jeśli miałby się i tak cięciem skończyć... Zobaczymy jakie będą prognozy wielkości dziecka...

Mamusia, ja też partych nie miałam, podłączyli oksy, ale dalej nie czułam tego nacisku główki i po 2 h zdecydowali o cięciu (a znieczulenie było dawno odłączone, od razu przy 10 cm).

Czekajcie, co macie na myśli mówiąc podkłady - chodzi Wam o takie na łóżko??
 
Ostatnia edycja:
reklama
a to ja te same mam na myśli :) Moja gin twierdzi, ze nic nie muszę mieć ze sobą z takich rzeczy do szpitala, ani pieluszek itp. Ale chyba się przejadę na tą porodówkę popytać, choć strasznie mi się nie chce ;)
 
Ja w pewnym momencie miałam 7 wenflonów i z kazdej cos leciało mi do zyłek, juz nawet te welflony mnie nie bolał ale dostałam taka dawke leków ze potem stac na nogach nie mogłam bo w głowie pralka z wirowką.....
 
mamusiu, a czemu wywoływali u Ciebie? Wody odeszły i nic się nie działo??

Co do porodów za granicą, to cóż... Siostra oboje dzieci urodziła w Niemczech - bez nacięcia, bez pęknięć. Przy pierwszym miała zzo i swobodę poruszania się, wręcz ją namawiali do chodzenia, żeby przyspieszyć poród. Rodziła w takiej pozycji w jakiej miała ochotę. Cały czas miała dostępną wannę, w której mogła się moczyć. Przy drugim zdecydowała sie jedynie na kroplówkę ze znieczuleniem, dzięki której odpoczywała między szczytami skurczów, ale jednocześnie czuła co się z nią dzieje i miała pełną kontrolę. Bardzo zadowolona. Ale jest i dtuga strona medalu, jej koleżanka rodziła w tym samym szpitalu, dziecko nie chciało się przecisnąć, ale oni tam są bardzo pro poród dołem i ją tak zmasakrował poród, tak bardzo popękała, ze w drugiej ciąży wolała nawet zapłacić za cc, niż rodzić naturalnie...
 
reklama
Do góry