flower188
Fanka BB :)
secreto - ale jazda! no oby szybko unormowali sprawe i podlaczyli na nowo prad
susi- super sprawa z tym teakwondo - my chcemy nasza małą zapisać też na jakies sztuki walki jak skonczy 4-5 lat co by sie umiala obronic i ruch/aktywnosc miala wpajany od malego nie tylko przez nas
co do mleka/butelki to ja bede miala 1 butle i 1 opakowanie mleka bo czasem jest sytuacja awaryjna a mąż nie zawsze w domu bo praca/delegacje to co ja bede w srodku nocy budziala starsza corke i 2 dzieciakow ubierala i jezdzila po aptekach nocnych? wykorzystam pozniej do kaszek/budyniow/kisielkow/zupek; no ja mam mieszane wspomnienia co do karmienie ze szpitala - core zabrali na oiom po jakis 3h od porodu i byla karmiona kroplowka z glukoza; nastepnego dnia przeniesli mnie na pooperacyjny zebym byla blizej malej i kazali pracowac nad piersiami wiec laktator poszedl w ruch co 2h/24h(to byl moj sposob zeby nie zwariowac) i po jakis 2 dniach zaczelo cos sie powoli rozkrecac i malej podawali moje mleko no ale tez wpadla raz polozna na poczatku mojej walki o mleko i scisnela mi okropnie niedelikatnie cycek krzyczas ze tzreba to z zyciem robic i szarpnela recznym jeszcze laktatorem - ta piers bolala mnie na poczatku kazdego karmienia jeszcze przez ponad miesiac!
pozneij prokocim i tam od razu konsultacja z dietetykiem na temat zasad zywienia (scisla dieta zeby takich chorych maluszkow dodatkowo nei obciazac) i przechowywania/mrozenia pokarmu więc super wsparcie - pierwsze karmienie od porodu po 3 tygodniach ale mala na szczescie od razu lapnela (pielegniarka stala tuz obok gotowa udzielac rad)
w domu przy ktoryms kryzysie laktacyjnym (chyba tym w 2 mies) tesciowa trula mi zebym podala malej butle, wkurzylam sie, zamknelam w pokoju z mala przy cycku i powiedzialam ze maja sie nie wtracac i nawet do mnie nie wchodzic (mąż też sugerował żebym dokarmiła) - nastepnego dnia juz laktacja sie dostosowala a gdybym podala butle to pewnie zmierzaloby karmienie moje do konca a tak prawie 9 mies karmilam
nie wolno dac sobie w kasze dmuchac!
susi- super sprawa z tym teakwondo - my chcemy nasza małą zapisać też na jakies sztuki walki jak skonczy 4-5 lat co by sie umiala obronic i ruch/aktywnosc miala wpajany od malego nie tylko przez nas
co do mleka/butelki to ja bede miala 1 butle i 1 opakowanie mleka bo czasem jest sytuacja awaryjna a mąż nie zawsze w domu bo praca/delegacje to co ja bede w srodku nocy budziala starsza corke i 2 dzieciakow ubierala i jezdzila po aptekach nocnych? wykorzystam pozniej do kaszek/budyniow/kisielkow/zupek; no ja mam mieszane wspomnienia co do karmienie ze szpitala - core zabrali na oiom po jakis 3h od porodu i byla karmiona kroplowka z glukoza; nastepnego dnia przeniesli mnie na pooperacyjny zebym byla blizej malej i kazali pracowac nad piersiami wiec laktator poszedl w ruch co 2h/24h(to byl moj sposob zeby nie zwariowac) i po jakis 2 dniach zaczelo cos sie powoli rozkrecac i malej podawali moje mleko no ale tez wpadla raz polozna na poczatku mojej walki o mleko i scisnela mi okropnie niedelikatnie cycek krzyczas ze tzreba to z zyciem robic i szarpnela recznym jeszcze laktatorem - ta piers bolala mnie na poczatku kazdego karmienia jeszcze przez ponad miesiac!
pozneij prokocim i tam od razu konsultacja z dietetykiem na temat zasad zywienia (scisla dieta zeby takich chorych maluszkow dodatkowo nei obciazac) i przechowywania/mrozenia pokarmu więc super wsparcie - pierwsze karmienie od porodu po 3 tygodniach ale mala na szczescie od razu lapnela (pielegniarka stala tuz obok gotowa udzielac rad)
w domu przy ktoryms kryzysie laktacyjnym (chyba tym w 2 mies) tesciowa trula mi zebym podala malej butle, wkurzylam sie, zamknelam w pokoju z mala przy cycku i powiedzialam ze maja sie nie wtracac i nawet do mnie nie wchodzic (mąż też sugerował żebym dokarmiła) - nastepnego dnia juz laktacja sie dostosowala a gdybym podala butle to pewnie zmierzaloby karmienie moje do konca a tak prawie 9 mies karmilam
nie wolno dac sobie w kasze dmuchac!