Aneta, ja nie odciągałam.
Frankowi na bilansie 2-latka niby wyszła stulejka i byliśmy u chirurga, ale powiedział, że to stan fizjologiczny i o ile sika normalnie, nic go nie boli, to nie trzeba nic ruszać.
Powinno to się samo "naprawić". Jeśli nie, to trzeba będzie interweniować. Mówił, że w zasadzie nie jest to żaden problem, o ile właśnie nie boli albo nie zrobi się stan zapalny.
Frankowi na bilansie 2-latka niby wyszła stulejka i byliśmy u chirurga, ale powiedział, że to stan fizjologiczny i o ile sika normalnie, nic go nie boli, to nie trzeba nic ruszać.
Powinno to się samo "naprawić". Jeśli nie, to trzeba będzie interweniować. Mówił, że w zasadzie nie jest to żaden problem, o ile właśnie nie boli albo nie zrobi się stan zapalny.