Kruszka, przykro mi
Ewula, ja również męczę się ze zgagą :/ I mam wrażenie, że cokolwiek zjem, to ona się pojawia :/
Fajnie Wam z tymi targami w Krakowie. Ja niestety mam za daleko, no i termin średnio pasuje.
Odnośnie badań - ja wszystko mam refundowane, mam abonament w Luxmedzie. Jedyna niedogodność jest taka, że ciążę prowadzi mi lekarz w Medicover (udało się to załatwić, bo jak zaszłam w ciążę, to jeszcze byliśmy w Medi), a badania muszę robić w Luxmedzie. W poprzednich ciążach udawało mi się z przepisywaniem skierowań przez moją lekarkę rodzinną, choć na końcu już nieco kręciła nosem, ale dzielnie wypisywała dalej.
Już za tydzień, w poniedziałek, mam "usg genetyczne", a dzień później wizytę. Mam nadzieję, że z maluszkiem wszystko ok.
Współczuję Wam haftów. U mnie mdłości przeszły ok 10 tygodnia. Teraz muszę na nie zapracować - ostatnio zjadłam mleczko w tubce i zagryzłam śliwkami. Nawet bez ciąży bym się męczyła
Na 11 dzisiaj jestem umówiona z synkiem na powtórne badanie chlorków. Mam nadzieję, że wyjdą negatywne bez cienia wątpliwości, bo już mamy skierowanie do poradni genetycznej. Trzymajcie kciuki!
Ewula, ja również męczę się ze zgagą :/ I mam wrażenie, że cokolwiek zjem, to ona się pojawia :/
Fajnie Wam z tymi targami w Krakowie. Ja niestety mam za daleko, no i termin średnio pasuje.
Odnośnie badań - ja wszystko mam refundowane, mam abonament w Luxmedzie. Jedyna niedogodność jest taka, że ciążę prowadzi mi lekarz w Medicover (udało się to załatwić, bo jak zaszłam w ciążę, to jeszcze byliśmy w Medi), a badania muszę robić w Luxmedzie. W poprzednich ciążach udawało mi się z przepisywaniem skierowań przez moją lekarkę rodzinną, choć na końcu już nieco kręciła nosem, ale dzielnie wypisywała dalej.
Już za tydzień, w poniedziałek, mam "usg genetyczne", a dzień później wizytę. Mam nadzieję, że z maluszkiem wszystko ok.
Współczuję Wam haftów. U mnie mdłości przeszły ok 10 tygodnia. Teraz muszę na nie zapracować - ostatnio zjadłam mleczko w tubce i zagryzłam śliwkami. Nawet bez ciąży bym się męczyła
Na 11 dzisiaj jestem umówiona z synkiem na powtórne badanie chlorków. Mam nadzieję, że wyjdą negatywne bez cienia wątpliwości, bo już mamy skierowanie do poradni genetycznej. Trzymajcie kciuki!