To ja bardziej jak Nikusia - raczej rezygnacja z przekąsek, 4 małe posiłki dziennie, zero słodyczy. I kilogramy lecą. Do tej pory to wystarczało, ale teraz wiem, że ćwiczenia jakieś będę musiała na brzuch dołożyć 
Ale ja jakiejś wielkiej presji nie mam. Byle się dobrze w swojej skórze poczuć
Z suplementów diety łykam tylko kwasy omega na odporność.
Nie odważyłabym się na dłuższą metę brać tych wspomagaczy dla osób ćwiczących. Podobnie jak nie faszeruję się hormonami, bo mój organizm na nie reaguje jak byk na czerwony kolor - zaczyna świrować
Ale ja jakiejś wielkiej presji nie mam. Byle się dobrze w swojej skórze poczuć
Z suplementów diety łykam tylko kwasy omega na odporność.
Nie odważyłabym się na dłuższą metę brać tych wspomagaczy dla osób ćwiczących. Podobnie jak nie faszeruję się hormonami, bo mój organizm na nie reaguje jak byk na czerwony kolor - zaczyna świrować