reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Farfalla, bardzo Ci życzę, żeby się Twoje plany spełniły, ale tylko tak "ku przestrodze" napiszę - mam znajomą, która strasznie się nastawiała na jak najbardziej naturalny poród. Chciała chodzić, ruszać się, rodzić wertykalnie właśnie, bez nacięć, bez oksytocyny, znieczulenia itp. Napisała plan porodu i była niesamowicie zdeterminowana.
Bardzo ciężki poród skończył się cesarką. A do tego wszystkiego nie udało jej się karmić, bo miała bardzo mało mleka...

Plany planami, a życie życiem.
Nie piszę tego, broń Boże, żeby Cię jakoś zniechęcać czy straszyć, tylko po to, żebyś dała sobie pewien margines na nieprzewidziane sytuacje. Żeby potem Cię strasznie nie rozczarowało coś, co zaburzy Twoje plany.
Ale życzę Ci oczywiście, żeby wszystkie się spełniły! :)
 
reklama
U nas dzieciątko kładą na brzuchu od razu. Potem - na czas rodzenia łożyska - idzie się ważyć, mierzyć i czyścić tuż obok. No i potem jedzie się do sali i już jest się cały czas razem.

Ja się nie upieram przy jakichś innych rozwiązaniach :)
 
Aneta, to zależy od szpitala, stanowczości rodziców i podejścia personelu. Znam kobitki których maluchy ważyli dopiero po 2 godzinach :)

Co do mycia malucha po porodzie to kilka razy obiło mi się, ze nie powinno się z dziecka za szybko zmywać mazi płodowej, co najwyżej zetrzeć. Że nawet wystarczyłoby wymyć po kilku dniach. I ja się własnie zastanawiam, czy zgadzać się na mycie maleństwa w szpitalu, Adaś bardzo długo nie chciał być kąpany. Podejrzewam, ze to szpitalne mycie na czas i przerzucanie pod bieżącą wodą nie pomogło...
 
No to calkiem inaczej :) w kontakcie skora do skory nie oddaje sie dziecka przez pierwsze dwie godziny. Rodzilam lozysko i bylam zaszywana z corka na piersi :) dopiero po tym czasie ja zwazyli , zmierzyli i zbadali a ja w tym czasie moglam wziasc prysznic i sie ubrac. Zmienili mi lozko. Przywiezli dla malej lozeczko. I zawiezli nas do pokoju :)
Aaa i jeszcze w miedzy czasie przyniesli mi i tatusiowi sniadanko a mala dostala pierwszy raz cyca :)
 
reklama
Do góry