reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

witam Was dziewczynki
zyje dzisiaj od rana w stresie,obudzilam sie ok 3 nad ranem z takim bolem podbrzysz, myslalam ze zejde z tego swiata,plakalam az z tego bolu,m chcial juz po pogotowie dzwonic,przeszlo po 10 min,pochodzilam troszke zjadlam kanapke ,o 5 powtorka... wstalam,ubralam sie i o 6 bylam juz na izbie przyjec ,czekalam godzinke nawet 1,5.kolejka chyba z 20 osob,nic nie wiadomo...nikt sie nic nie zapytal.po 7 dowiedzialam sie ze napewno mnie nie przyjma,ze przychodnia przyszpitalna otwierana jest od 8 i powinnam tam sie udac.poszlam od 8 byla dopiero rejestracja.potem poszlo juz szybko.
w gabinecie bylam ok 8,30.dziewczyny co za sredniowiecze...do tego beznadziejny lekarz,wredny,niedelikatny,podczas badania zaczelam krwawic ,stwierdzil ze nie wie co z tego bedzie i wypisze mi na wszelki wypadek skierowanie do szpitala... ja juz prawie w ryk.potem zrobil mi sredniowiecznym sprzetem usg,dziidziolek sie ruszal,serduszko bilo wiec ttroszke odetchnelam.powiedzial ze narazie do szpitala mam nie isc i zobaczyc jak sie sytuacja rozwinie...
dupek a nie lekarz.....
wogole zapytalam sie ile cm ma dziecko,to uslyszlaam:"a skad ja mam wiedziec,co ja jestem,ale no w tym tygodniu to z 12 powinno miec" zagtowalam sie...
napewno jade dzisiaj wieczorkiem do mojego lekarza nie ufam wogole temu z przychodni...narazie nic mnie nie boli,krwawienie ustalo,moze spowodowane tylko badaniem...
mamusia synka gratuluje potwierdzonej coreczki:-) i jaki duzy maluszek;-)
kulka ja tez zakatarzona.prycham i kicham tylko.pozostaje lozeczko i herbatka z miodkiem:-) zycze powrotu do zdrowka;-)tak samo cieplo sie ubieram ale widocznie sie przegrzalam.wiem co czujesz ja bylam sama przez 7 miesiecy i 10 dni jak moj wyjechal na misje...
farfala jak nie da zwolnienia,musi dac.nalezy Ci sie.u mnnie na kazdej wizycie pyta sie o zwolnienie...popytaj wsrod znajomych o lekarza ktory wystawia bez problemu.powodzenia;-)
ewa :-):-):-) no nie moge jakie teksty...ja tez planuje 3 i napewno bede miala gdzies akie komentarze;-) wczoraj ogladalam program o rodzinie z 19 dzieciaczkow,jacy oni byli szczcesliwi:-) chociaz nie zyja w Polsce to tez inne realia;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
mouse23 :) to, co zastałaś w szpitalu to rzeczywiście porażka. Choć niestety w większości przypadków tak jest..dobrze, że wybierasz się do swojego lekarza jeszcze dziś bo nie ma nic gorszego niż niepewność i strach. Dobrze, że widziałaś, że z dzidzią wszystko dobrze. Ja to nie wiem jak większość lekarzy może podchodzić do pacjentów w ten sposób. Byle następny, byle odbębnić i do domu. Ja Wam powiem, że przez takie sytuacje to się tak boję porodu w "moim" szpitalu. Tyle co się nasłuchałam o tym, co tam się dzieje, że szok...Niestety to jedyny szpital w mojej okolicy i do innego mogłabym pewnie nie zdążyć. Już się z tego wszystkiego zastanawiam nad cc. Może wtedy byłoby inaczej..





 
ewula_m - Jestem zdrowa, ale czuję się źle i gdy muszę dźwigać, siedzieć z podkurczonymi nogami bez oparcia i gdy nie mogę pójść do toalety. Ale to przecież nie jest wskazanie do zwolnienia. Jestem zdrowa. Ale przecież nie powinnam dźwigać.
Czytałam, że takie jest prawo, że jeśli pracodawca nie może przystosować warunków pracy dla ciężarnej to powinien zapewnić wynagrodzenie i wysłać do domu. Ja też tego nie rozumiem, ale wiem że takie jest prawo w Polsce, że pracodawca musi płacić w tedy za dwie osoby.

Niestety znam swoją szefową nie od dziś. Wiem, że nie zmieni mi krzesła, ani nie przyśle kogoś do noszenia towaru. Muszę to robić, bo takie mam stanowisko pracy. Jeśli mam o siebie dbać to jeśli zajdzie taka potrzeba - wolę odejść z pracy. Sama nie wiem co jest bardziej odpowiedzialne - dźwiganie towaru czy brak finansów na utrzymanie. Uważacie, że jestem głupia. Sama nie wiem. Być może.
 
Ostatnia edycja:
nie rozumiem Cię farfalla.. najpierw mówisz,że nie masz na witaminy, odkładacie każdy grosz itd a teraz, że się zwolnisz zamiast starać się o urlop...:szok::szok::szok:
Jestem w ciązkim szoku co do takiej postawy... ja jestem na rencie po mamie i pomimo tego, że nie powinnam się pchać teraz na kosmetykę (praktyki w tyg, weekend szkoła) to nie wyobrażam sobie rezygnować ze źródła dochodu bez walki.. będę chodzić na zajęcia a praktyki albo opłacę i załatwię.. albo sobie je będę robić po trochę...najważniejsze jest dziecko ale chce próbować.. choć wiem, że jak będą przeciwskazania to odpuszczę praktyki i je "wykupię na czarno".. przecież teraz się dopiero zaczną wydatki.. pieluchy, chusteczki..przecież walcz dziewczyno o swoje! ja bym przeleciała przez wszystkich gin by osiągnąc cel.. nie tylko dla siebie ale dla dziecka!
 
Farfalla - nie ma co się stresować i denerwować. Nie rezygnuj z pracy bo to straszna głupota- stracisz prawo do zasiłku macierzyńskiego i do L4. Co do lekarza, to zawsze swojej pani dr możesz powiedzieć,że źle się czujesz,że masz np zawroty głowy i jest Ci słabo-cokolwiek,żeby miała podstawy do L4. Z drugiej strony jest inne wyjście,nie musisz rezygnować ze swojej pani dr,ale możesz równolegle pójść do lekarza prywatnie- tam zwykle nie ma żadnego problemu ze zwolnieniami.
 
Napiszę Wam moją dzisiejszą rozmowę z pielęgniarką przy pobieraniu krwi. W ramach akcji "uśmiechnij się rano" ;P
Ja przyciągam cały czas takie sytuacje... Kobiety starsze w tramwaju nade mną ubolewają, że taka młoda, a już dwójka (!) dzieci i to taka mała różnica wieku, no ale zdarza się, zdarza...:/

Pyta mnie: O, co tak dużo badań?
Ja: Ciążowe.
Pielęgniarka: Aha... Pierwsza ciąża?
Ja: Nie, trzecia.
P: (lekkie zdziwienie) A na kiedy termin?
Ja: Na drugą połowę marca.
P: To fajnie - na wiosnę.
Ja: Zgadza się. Mamy już dziecko z zimy, z lata, teraz wiosna, jeszcze z jesieni brakuje :)
P: O nie, lepiej nie.
Ja: Czemu nie z jesieni?
P: Nie o to chodzi. Lepiej nie mieć czwórki dzieci.
Ja: My byśmy chcieli czwórkę, ale chyba niestety z rozsądku trzeba będzie przy trzech pozostać.
P: (jeszcze bardziej zdziwiona) A to trzecie planowane?
Ja: Tak. Podobnie jak pierwsze i drugie.
P: (dłuższa chwila ciszy...) To pani z mężem pewnie jedynakami jesteście?

Tu muszę przyznać, że mnie zgięło... Ale wytłumaczyłam kobiecie, że mamy oboje po dwójce rodzeństwa i że są na świecie ludzie, którzy po prostu chcą mieć dzieci :/

Jak sobie pomyślę, co będą gadać jak mnie zobaczą znów z brzuchem:-D
21-22 lat i już 2gie haha... ja zawsze marzyłam o rodzinie... to jest dla mnie sens życia.. mam wielkie obciążenie w rodzinie rakiem, cukrzycą, wylewami, zawałami i wgl.. nikt chyba nie zmarł ze starości:baffled: więc chcę przeżyć życie najlepiej jak się da:) a mi szczęscie dają dzieciaczki i chce je odchować zanim mnie coś dołapie..
 
Farfalla - to może dogadaj się w takim razie z pracodawcą. Powiedz, że czujesz się dobrze i lekarz nie da ci zwolnienia i, że chciałabyś pracować dalej ale prosisz o wymianę chociaż fotela. Kurcze no jakoś musicie się dogadać.
ODEJŚCIE W WASZEJ SYTUACJI FINANSOWEJ Z PRACY?????????????
Kochana sądzisz, że z MOP-SU dostaniesz więcej niż zarobisz???Kurcze idziesz na L4 I MASZ 100%, Możesz potem na rok być na macierzyńskim...PO CO ZWALNIAĆ SIĘ Z PRACY???????????Przecież masz prawo do L4!!!!!!!
Zaczynam już niczego tu nie rozumieć?????:confused::dry:WYBACZ Albo ja jestem jakaś inna albo ty sama nie wiesz czego chcesz????
Każda z nas stara się Ci pomóc, współczuje trudnej sytuacji bo o takiej pisałaś a Ty chcesz się zwolnić bo szefowa krzesła nie wymieniła???TO WEŹ JEJ POWIEDZ NO....

SECRETO - &&&&&&&&&&&&&& ZA EGZAMIN!
Koreczek -
ja dostałam na moje bóle brzuszka scopolan - czopki herbapolu. Oczywiście na ulotkę i co? Też napisane, że nie ma badań itd. Ale skoro mój gin je przepisał tzn, że można brać. Jesteś już praktycznie w 2 trymestrze. Ponoć zawsze bezpieczniejszy...Ale mówiłaś lekarce, że w ciąży jesteś?
Ewa - ja tez na body w C&A patrzyłam jakościowo bardzo dobre i właśnie też trzy paki fajne były :tak:
NO I BRAWO ZA ROZMOWĘ Z PIELĘGNIARKĄ :tak::-)...kocham takie sytuacje... no na prawdę....
Mouse- :szok::szok: no masakra...Dlatego ja pierwsze co robię...to dzwonię do mojego gina!!!Bo w szpitalu to wiemy.... masakra
 
secreto &&&&&& za egzamin!!

mamusia synka ja właśnie się umówiłam do neurologa na NFZ na 03 października. U nas z neurologiem nigdy nie było problemów, gorzej z innymi specjalistami.

ewa86 wkurza mnie to, że jak ktoś ma 3 dzieci albo więcej to jest traktowany co najmniej jak dziwoląg a nierzadko jak jakaś patologia :angry:. Ja zawsze na takie sytuacje reaguje nieudawaną radością. Jeżeli ktoś ma finansowe warunki żeby sobie pozwolić na więcej dzieci to po prostu SUPER! I wcale nie mówię tu o bogaczach, ale normalnych, przeciętnych rodzinach.
A propos tematu jak chodziliśmy z mężem na nauki przedmałżeńskie to ksiądz mówił, że jak jest rodzina wielodzietna to jest patologia i to jest wina kobiety, bo nie potrafiła ona zapanować nad swoją seksualnością:szok:. Było jeszcze więcej kwiatków z jego ust, ale szkoda pisać normalnie.....

farfalla przepraszam bardzo, ale głupoty piszesz - będziesz żałować jak odejdziesz z pracy. Mieszkanie socjalne? Za sto lat jak już. Pomoc socjalna? Ne wyżyjesz z tego. Powiedz lekarzowi to co nam piszesz i że źle się czujesz i zamierzasz rzucić pracę. Nie musisz ściemniać, powiedz prawdę a powinien dać ci zwolnienie. Jak urodzi się dziecko to pieniądze będą wam potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Przemyśl to proszę. I podpisuję się pod tym co napisały ci dziewczyny, a w szczególności młodamama. Jesteś nieodpowiedzialna. Wybacz, że tak napisałam.

mouse współczuje przeżyć, a co do tego lekarza to tylko niecenzuralne słowa cisną się na usta :angry:. W moim szpitalu też tak jest a mamy tylko jeden szpital.
 
Nikusia przepraszam że pytam, ale nie musiałaś czekać 6mc po poronieniu ? ja wszędzie tak czytam że najmniej 6mc a najlepiej to rok poczekać.. pewnie to indywidualnie zależy,
ja to właśnie tak panikuje, chociaż dopiero 5dzień mija.. a najgorsze jest to że 18.09 miałam mieć usg i czekam na tą datę jak nie wiem.. i myślę pójdę na to usg niech chociaż ktoś sprawdzi czy wszystko tam się goi dobrze.. nie wiem sama co ja mam robić, dopiero na koniec nastepnego tygodnia mam wizyte u gina

w głowie ciągle mam date 26.03 data porodu.. eh, dziwnie tak jakoś! a mojego kuzyna żona też miałą ze mną rodzić.. ona kilka dni później ma termin.. bo na początek kwietnia ..

Ewa
, masz rację Radek to sens życia nie tylko mojego ale i męża, dla niego budzimy się rano i dla niego kładziemy się wieczorem.. taka iskierka, chodź czasem jest ciężko jak teraz kiedy on na wszystko mówi NIE i reaguje histerią w sklepach, na ulicy jak mu czegoś zabraniamy, czy kiedy jest chory.. to i tak daje wiele wiele radości!!

po poronieniu na drugi dzień złapał mnie za brzuch i mówi "dzidzia" a ja mu powiedziałam że mama nie ma dzidzi bo dzidzia miała ałka , a on wstał i do okna i pokazuje że dzidzia w niebie.. popłakałam się, ale teraz mu mówie że dzidzia patrzy na niego i będzie zawsze go pilnować!




młoda mama łącze się z Tobą, mam 22lata , zaszłam w wieku 20lat w pierwszą ciąże świadomie, starałam się o to bo chciałam mieć dziecko razem z moim mężem, jesteśmy 6lat ze sobą i wiemy od zawsze że chcemy mieć 3dzieci, drugie było troche gromem z nieba ale potem radością.. krótką, ulotną .. ale starac się będę dalej! a u mnie w rodzinie same obciążenia, Radek należy do poradni kardiologicznej dla dzieci bo jest duże ryzyko dla niego
 
Ostatnia edycja:
reklama
farfalla może pójdź do lekarza rodzinnego, on wystawi Ci zwolnienie, przynajmniej na jakiś czas. A jak nie, to idź prywatnie do ginekologa, bardziej Ci się opłaci zapłacić za wizytę i mieć płatne zwolnienie, a potem macierzyński, niż rezygnować z pracy! wiem co piszę, bo sama jestem bez pracy i wiem, że musimy się liczyć bardzo z kasą. Dziwny ten Twój ginekolog, ja u kogo bym nie była, to pierwsze pytanie czy chce zwolnienie...trzymam kciuki żeby się udało:-)

bakaalia ja jak poroniłam, to lekarz powiedział, żebym się wstrzymała 2-3 cykle ze staraniami, a potem możemy działać. Po 3 okresie zaczęliśmy starania. Chodziło o to, żeby macica wytrzymała kolejną ciążę, żeby zdążyła się zregenerować, a endometrium odbudować. Nam się udało dopiero po roku, dzięki pomocy lekarzy. Trzymam kciuki żeby u Ciebie było inaczej i żebyś szybko miała fasolkę pod serduszkiem!:-)
 
Do góry