reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

ja w pierwszej ciązy byłam chora gdzies na podobnym etapie to kazali brac pastylki tantum verde.. ponoć są ok.. u nas nie zaszkodziły a brałam je chyba z 4y razy bo co chwile mnie coś łapało..
 
reklama
witajcie :-)
chyba coś w powietrzu bo ja też obudziłam się z ogromnym bólem gardła i nie wiem co zażyć. Muli mnie coraz rzadziej, leżę plackiem a wizyta dopiero za 2 tygodnie. Chyba wolałabym żeby mnie dzieciątko kopnęło czy coś czułabym się tak jakoś pewniej ciążowo;-)
 
cześć! Mi lekarka kiedyś poleciła *spam* na wszelkie przeziębienia.
Współczuję dziewczynom,które borykają się z bólami podbrzusza- mam to samo. Od soboty mnie męczy...Miałam tak na początku ciąży- potem mi przeszło jak zażywałam luteinę. We wtorek przestałam zażywać i bóle wróciły...właśnie przyszłam zapytać jak sobie z tym radzicie, bo dziś to czułam taki kamień w brzuchu,że nie mogłam się wyprostować:baffled: pisałyście o magnezie- chyba spróbuję.
 
Cześć Dziewczyny!
Wreszcie dopadłam w pracy do komputera i mogę poczytać co u Was. Ja do 1 października nie będę miała w domu internetu, więc jedynie jak w pracy na chwilę mi się uda, to zaglądam :-)

Jeżeli chodzi o ból gardła, to można miodem się poratować. Mi zawsze pomaga. Najlepiej jak jest już trochę zbrylony, bo można possać. Polecam.

Kotti, właśnie doczytałam co się u Was dzieje. Przykro mi bardzo, ale pocieszę Was mam nadzieję. Moja bratowa w pierwszej ciąży też miała fatalne wyniki. Przezierność bardzo duża (nie pamiętam jaka, ale było fatalnie), wszystkie pozostałe też złe - wada genetyczna 1:50. Po amniopunkcji wyszło jednak, że dzidzia jest zdrowa i dziś mój niegrzeczny chrześniak ma 5 lat i jest zdrowy jak ryba :-) Z całego serca Wam życzę, żeby i Was tak było.

U nas spokojnie. Nie jadłam przez kilka dni jabłek i powiem Wam, że brzuch już się tak nie napinał :-) Widocznie były to wzdęcia od jabłek. Muszę je ograniczyć. Szkoda, bo mam straszną ochotę właśnie na bardzo kwaśne. Ale cóż.

Miłego dnia :-D
 
aneczek1- chętnie bym się podzieliła jabłkami- tata mi wczoraj przywiózł cały worek,bo zbierał z drzewa i nie mam z tym co zrobić.
W ogóle to zaobserwowałam dziwne zjawisko- mam wrażenie,że brzuch mi zmalał:szok: wygląda prawie tak samo jak przed ciążą. Dziś rano bez problemu włożyłam swoje spodnie. Myślę,że to też przez odstawienie luteiny. Bo lutka z tego co kojarzę zatrzymuje wodę w organizmie, więc wcześniej może dlatego wydawał się większy...
 
Mrowkaa, ja też mam mniejszy brzuch odkąd odstawiłam jabłka. Właściwie też go prawie nie widać. A rano, to już wcale go nie ma. Ale na tym etapie, to chyba normalne. Z tego co zaobserwowałam, to brzuch widać dopiero około 5 m-ca. I tego się nie mogę doczekać :-) Ale już niedługo :tak: Z tego co widzę jesteśmy na identycznym etapie.
 
mlodamama mnie też od kilku dni pobolewa nerka (chyba to nerka..), ale robiłam badanie moczu i morfologię i nic niepokojącego tam nie wyszło. Teraz boli mnie tak jakby cała lewa część brzucha, zwłaszcza jak ucisnę np. w okolicy jajników, to ten ból promieniuje na cały brzuch aż do pleców, z lewej strony tylko, nie wiem co to może być, ale martwi mnie to:-( może jakiś nerwoból?bo chyba na tym etapie macica jest za mała żeby uciskać na jakiś nerw. Jutro mam wizytę u lekarza, ale bez usg, zobaczymy czy coś powie. Mam nadzieję, że nic złego się nie dzieje...
 
Witam po weekendzie.

Miałam bardzo krótki i intensywny weekend. Nawet nie miałam kiedy zajrzeć tu do was. Widzę, że dużo napisałyście. Postaram się nadrobić zaległości, ale wybaczcie jeśli nie ustosunkuję się do waszych poprzednich wpisów.

Dzisiaj natrafiłam na ten artykuł: DRUGI TRYMESTR CIĄŻY - historia Katarzyny Muszę powiedzieć, że dopiero gdy przeczytałam to wszystko, to nieco uspokoiłam się. Szczególnie jeśli chodzi o bicie talerzy. Wszystko mi leci z rąk. Tylko weekend zbiłam jeden talerz, szklankę i jedna filiżankę. Mój przyszły mąż nic oczywiście nie rozumie. Powiedział mi wręcz, że powinnam być ostrożna, bo jak jak się dzieckiem zajmę. Sama też się boję, że zrobię mu niechcący krzywdę.
Z tym artykułem dosłownie wszystko mi się zgadza. Kłótnie z moim mężczyzną, wicie gniazda, ciągłe sprzątanie, rozkojarzenie i płaczliwość.

Ja czekam wciąż na zaręczyny. Wczoraj w trakcie kłótni mój E rzucił we mnie zapakowanym pierścionkiem zaręczynowym. Wybiegłam z domu. Nie chciałam tego słuchać. Tak to jest, gdy dwóch nerwusów się kłóci. Nie chciałam, żeby to tak wyglądało. Wolę poczekać na odpowiedni moment. Potem oczywiście bardzo mnie przepraszał. Nie chciał żeby to tak wyszło. Sama go nakręciłam do tej kłótni. Dlatego, że sama czuję się tak niepewnie teraz. Chciałabym wszystko zorganizować i zaplanować. Niestety nie da się. Nie mam teraz na to czasu. Właśnie dlatego tak mnie to rozwala.


Piszecie o wzdęciach. Ja też zauważyłam, że brzuszek mi zmalał. Wystarczyło się dobrze wypróżnić ;-)
 
reklama
Witam poweekendowo :)
Ja w sobotę i niedzielę korzystałam z moim mężulkiem z pięknej pogody - spacery, las, działeczka..... A dziś mężulek wyjechał na dwa dni i zostałam sama... nie lubię tego :(
Jutro moja wizyta i już zaczynam się stresować, sama nie wiem czemu. Też już chciałabym czuć mojego dzieciaczka.
I mój brzuszek też zmalał.
 
Do góry