reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

EWA- A bo to właśnie tak jest jak człowiek sobie plan w głowie układa i myśli jakby to fajnie było.... A okazuje się, że scenariusz pisze samo życie...
Ja teraz już nic nie planuję, :no:bo nadal biję się z myślami GDZIE RODZIĆ??? i do tego ten cholerny GBS- więc podejrzewam, że rodząc w głowie będę już tylko myślała o tym aby młody niczego nie załapał....

Wczoraj nawet już mężowi mówiłam, żeby pilnował tej sprawy z antybiotykiem gdybym ja w stanie nie była... PIERWSZY Poród wspaniały ale tak jak piszesz...JA BYŁAM TAK WYCZERPANA I WYKOŃCZONA...że z ulgą przyjęłam wiadomość położnej, że zabiorą małą na chwilę, żebym się zdrzemnęła bo padnę im trzymając ją na rękach...
 
reklama
Pisałam posta i mi wcięło..bo się potne.....aaaaa


Ale chciałam się wypowiedzieć na temat porodu, i tego ze Koreczku jesteś oburzona ze dziecko zabierają.
Możesz wierzyc lub nie ale to ze zabiorą dziecko na 2 godziny nie oznacza ze nie złapie kontaktu z matką.
Uwierz ze lepiej lozysko rodzic lub mieć zabieg bez dziecka na rekach. Niech je zbadają, umyją, ubiorą, Ciebie pozszywają, potem się umyjesz odpoczniesz i wtedy. Człowiek po porodzie jest wykończony i nie ma sily na trzymanie dziecka.
Takie jest moje skromne zdanie.
Ale to kazda musi sama przezyc :tak:

I u nas jest tak ze kladą dziecko na piersi mamy żeby był kontakt "skóra do skóry" ale na 5 min. I Wystarczy. Nie sądze zebym nie miała dobrego kontaktu ze swoim synem, tym bardziej ze maly musial być w inkubatorze 3 doby..I co ja miałam powiedzieć jak dostałam go dopiero w 4 dobie????
 
Ostatnia edycja:
mamatek - Ja jak pisałam do szpitala na Solcu i pytałam o ten kontakt skóra do skóry po porodzie to dostałam taką odp. cyt "...Po porodzie dziecko od razu jest oddawane mamie, gdzie leży jej na brzuchu i ten czas najczęściej jest zależny od doktor neonatolog jak szybko chce dziecko zbadać"

Ja wiem czy mnie się to podoba??? Kurcze no jakbym w wodzie rodziła to może i tak ale jak będę rodziła na klęczkach, w kucki, czy na łóżku???To sama nie wiem czy właśnie chciałabym aby mi dziecko od razu z rąk wyrwali zaczęli targać, wycierać, mierzyć ważyć itd. Kurcze no to moje dziecko czekałam na nie 3,5 roku plus 9 miesięcy itd... Z drugiej strony nie wiem nie jestem w stanie przewidzieć jak będę czuła się ja NO I DZIECKO???

WAŻNE aby mieć wybór i aby ktoś go respektował...
 
Ja może nie mam jakichś wielkich wymagań w stosunku do porodu, bo dla mnie to tylko środek do celu. Prawdziwe życie zaczyna się po wyjściu ze szpitala.

Chciałabym trafić na miłych ludzi, chciałabym nie wyjść bardzo pokiereszowana i chciałabym urodzić zdrowe dziecko. A w jaki sposób do tego dojdzie - wszystko mi jedno.

A z tym szokiem dziecka to nie przesadzajmy ;) Człowiek tak się rodził od wieków, to jest część życia, a nie jakaś trauma ;) Jeśli matka zapomina o skurczach w sekundę po porodzie, to czemu nie przyjąć, że i dziecko się błyskawicznie dostosowuje?
 
Właśnie mi się wydaje, że powinno być jak kto woli - jedne mamusie wolą dostać malucha przebranego jak już same są gotowe, a inne wolałyby się nie rozstawać z maluchem jednak przez te pierwsze dwie godziny, skądś się wzięło też to zalecenie... Tak jak Nikusia opisuje to są to piękne chwile, chociaż oczywiście dopóki się nie przeżyje porodu, to nie wiadomo, jak się będziemy czuły chwilę po. Natomiast dla dziecka wydaje mi się to bardzo ważne - już i tak miał maluch ciężkie przeżycia z przeciskaniem się przez kanał rodny, zasługuje na to, by poleżeć na mamie, być przystawiony do piersi itd.... A nie zabiera go lekarz, waży, mierzy, daje zastrzyk, potem ktoś go wyciera, przebiera, gdzieś tam przetrzymuje w łóżeczku aż matka nie będzie gotowa, często wtedy dziecko jest w naszych wrocławskich szpitalach dokarmiane z butelki (nikt nie pyta matki o zdanie), bo płacze. No nic dziwnego, że płacze! Nie, jednak zdecydowanie mi się to nie podoba, to powinien być wybór matki - jeśli któraś chce być najpierw zaszyta, umyta, przebrana i leżeć z przebadanym, czystym maluchem - proszę bardzo, powinna być taka możliwość. Ale jeśli któraś chce leżeć w kontakcie skóra do skóry i nakarmić malucha, to też powinno być możliwe. Takie jest moje zdanie, ale mogę sobie nim we Wrocławiu podetrzeć cztery litery...


Joasia - doczytałam co piszesz, w sumie nie brałam Katowic pod uwagę, rozglądałam się po Dolnym Śląsku z uwagi na to, by mąż mógł być blisko (chociaż może w takich prywatnych klinikach mąż też może nocować?), ale na Dolnym Śląsku są tylko pojedyncze prywatne kliniki w mieścinach daleko od Wrocławia, czyli daleko od oddziałów opieki noworodkowej z wysokim stopniem referencyjności, więc nie zdecydowałam się na to. Jeśli możesz zapytać o Katowice, jaka to klinika, i czy blisko do szpitali, to na pewno bym się zastanowiła nad tą opcją, zwłaszcza jeśli moja pani gin się uprze na próbę porodu naturalnego, a moje zmiany na siatkówce jeszcze się pogorszą. A gdyby jednak zgodziła się na cesarkę... Cóż, i tak to temat do rozważenia, chętnie dowiedziałabym się, jaka jest opieka w tej klinice, bo po cesarce to już w ogóle kontakt z dzieckiem w naszych szpitalach publicznych jest bardzo ograniczony. Częściowo to wynika oczywiście z fizjologii i faktu, że matka musi leżeć po znieczuleniu, ale słyszałam, że jednak są szpitale, gdzie nawet przy cc się kładzie dziecko mamie na piersi i jest możliwość karmienia.
 
Nie działa bb i od razu cosik w chacie porobiłam.....nawet stary chleb miałam czas pokruszyc i wyniesc do karmnika ptakom :-) zrobiłam sobie kawke i doczytuję........

mamatek
u nas w szpitalu czasami jest tak, ze całą procedure ttrzeba przejsc na IP ale raz mi sie zdarzyło, ze kazali mi isc na oddział i tam przylazła babka z IP i mnie o wsio wypytała i wszystkie te papierzyska przyniosła......u nas jest tak, ze dziecko daja mamie na brzuch, potem zabierają ale nigdzie nie wynoszą, wazenie, mierzenie, ubieranie jest w tym samym pomieszczeniu, w tym czasie rodzisz lożysko i Cie zszywają i dziecka nie musisz trzymac w tym czasie, kto chce to może, naszego akurat trzymał m a ja 2 godziny lezałam na lożku porodowym, dopiero pozniej mnie polozna tam umyła i dała małego, przez ten czas nawiazywał więż z tatą :-) i w ten dzien go nigdzie juz nie zabierali, nie kapali.....na drugi dzień rano przed obchodem go zabrali na wazenie, szczepienia itd.....u nas wypraszaja męża na masowanie szyjki i badanie na fotelu.....mi wypchneli dziecko rekami ale nie mam im tego za złe, inaczej bym sie jeszcze moze ze 4 godziny mordowała, a jak nie mialam skurczy partych to nawet nie czułam potrzeby parcia......


koreczek
ja juz nie ogladam takich rzeczy, nie chc sie nakrecać, wzystko mnie wzrusza i becze z byle powodu, nie moge potem spac bo mi sie ciagle cos majaczy.....
 
Małpka, ja mam podobne podejście - chcę wiedzieć, że dziecko jest zdrowe. Chcę, żeby ktoś je zbadał, pomógł dobrze złapać oddech. To jest dla mnie ważniejsze, niż tulenie go dwie godziny, kiedy i tak będę wyczerpana.

Ja się z dziećmi rozstawałam na kilka-kilkanaście minut. Tyle ile zajęło urodzenie łożyska i zszycie (przy pierwszym porodzie). A i tak przez większość tego czasu były tuż obok, mierzone, ważone.

No i nikt mi dziecka nie wyrywał... Położne pytały, czy mogą już je zabrać do ważenia. I z dzieckiem wszędzie szedł Tata.
 
Mamatek jak się coś dowiem to ci napisze tylko moze jutro bo dziś to powionnam się już pakować a w lesie jestem.

Dziewczyny pomocy co do torby do szpitala z najważniejszych rzeczy bo muszę ja dzis spakowac tak na wszelki i zabrac ze sobą a zgupiałam macie jakąś listę??
 
reklama
Do góry