reklama
Nikusia – na Inflanckiej rodziłam w 2009 roku i na początku trafiłam na patologię ciąży w 13 tc tam to jeszcze było przed remontem (przynajmniej dół gdzie były do wykupienia sale do porodu), a jak już przyszło mi rodzić to dół był wyremontowany i bardzo przyjemny, nie powiem, ładnie to odwalili, patologia była wtedy nie ruszana, ale oni to chyba partiami robili - dół zrobiony, to patologię przenieśli i zajęli się górą - tak przynajmniej przypuszczam, no nie pytałam.
Co do ulotkarzy to nie mamy firmy, tylko firma w której pracujemy Vectra (pewnie widziałaś w reklamach ludzika z głową telewizora nieraz) zatrudniła nas jako przedstawicieli i my musimy sobie kupić reklamę i ją roznosić po całym mieście.
Mamy "uroczą" parkę z dwójką dzieci: męża z żonką, którzy wrzucają nam ulotki i tylko ich, w firmy się nie bawimy, bo tam dobrze w ch… walą, mało ludziom płacą, nie sprawdzają ich i potem palą głupa „to niemożliwe, żeby ulotki tam nie było” Już przeszliśmy tyle ulotkarzy, tyle oszustów, oszustek, że to głowa mała U nas zasada jest taka - jest ulotka tam gdzie napisali np. w wykazie na e-mail'u to jest kasa, nie ma chociaż w jednej klatce - nie ma kasy i tak mamy tą parkę jeszcze od czasów pracy w Aster, to już hoho 5 lat :-)
On siedział 8 lat w więzieniu, a ona do niego listy pisała i tak się zeswatali, heh, ale najważniejsze, że wrzucają dobrze, chcą zarabiać to niech mają, a co robią poza ulotkami to wolę nie mówić (dilerka) Mają dziwnych znajomych, którzy ostatnio proponowali nam wózek Maclaren spod klatki, bo „znaleźli”, a ja domyślam się, że to znaleźne coś za często u nich się zdarza, po prostu paskudy kradną, ja już powiedziałam, że to dla mnie chore okradać i nie mam zamiaru z takiego źródła nic mieć!
Alesia – okay, czekam na wiadomość
Cudna lala! Ruda Grażyna ekstra klasa, hehehe, tak na mnie często znajomi mówili, a tu Twoja laleczka ma rudości na głowie
Monisia – też tak dzisiaj miałam z forum, że mi się nie wyświetlało, jakiś error czy coś jak próbowałam z rana doczytać co tu się porobiło
Fajnego masz kuzyna, miły gest z jego strony z tym łóżeczkiem! Co do przebierania malucha to kwestia wprawy, zobaczysz jak będziesz śmigać szybciutko po parunastu dniach. Ja to przebieranki miałam od najmłodszych lat, bo młodsze rodzeństwo, potem byłam nianią Z POWOŁANIA jak miałam 17 lat, hehe i jak wychodziłam z tym dzieciaczkiem na spacer to znajomym mówiłam, że to moja córa, hehe, ale mieli miny, potem ploty chodziły, ale kto mądry to wiedział, że to taki żarcik, a mi się maluszek marzył od najmłodszych lat
Kiedyś miałam taką lalkę Baby Born, to był najlepszy prezent na gwiazdkę jaki dostałam od mikołaja...tfu od rodziców Kupowałam dla niej pieluszki takie specjalne, niby kaszki, no czad po prostu, jak prawdziwe dzieciątko
Co do ulotkarzy to nie mamy firmy, tylko firma w której pracujemy Vectra (pewnie widziałaś w reklamach ludzika z głową telewizora nieraz) zatrudniła nas jako przedstawicieli i my musimy sobie kupić reklamę i ją roznosić po całym mieście.
Mamy "uroczą" parkę z dwójką dzieci: męża z żonką, którzy wrzucają nam ulotki i tylko ich, w firmy się nie bawimy, bo tam dobrze w ch… walą, mało ludziom płacą, nie sprawdzają ich i potem palą głupa „to niemożliwe, żeby ulotki tam nie było” Już przeszliśmy tyle ulotkarzy, tyle oszustów, oszustek, że to głowa mała U nas zasada jest taka - jest ulotka tam gdzie napisali np. w wykazie na e-mail'u to jest kasa, nie ma chociaż w jednej klatce - nie ma kasy i tak mamy tą parkę jeszcze od czasów pracy w Aster, to już hoho 5 lat :-)
On siedział 8 lat w więzieniu, a ona do niego listy pisała i tak się zeswatali, heh, ale najważniejsze, że wrzucają dobrze, chcą zarabiać to niech mają, a co robią poza ulotkami to wolę nie mówić (dilerka) Mają dziwnych znajomych, którzy ostatnio proponowali nam wózek Maclaren spod klatki, bo „znaleźli”, a ja domyślam się, że to znaleźne coś za często u nich się zdarza, po prostu paskudy kradną, ja już powiedziałam, że to dla mnie chore okradać i nie mam zamiaru z takiego źródła nic mieć!
Alesia – okay, czekam na wiadomość
Cudna lala! Ruda Grażyna ekstra klasa, hehehe, tak na mnie często znajomi mówili, a tu Twoja laleczka ma rudości na głowie
Monisia – też tak dzisiaj miałam z forum, że mi się nie wyświetlało, jakiś error czy coś jak próbowałam z rana doczytać co tu się porobiło
Fajnego masz kuzyna, miły gest z jego strony z tym łóżeczkiem! Co do przebierania malucha to kwestia wprawy, zobaczysz jak będziesz śmigać szybciutko po parunastu dniach. Ja to przebieranki miałam od najmłodszych lat, bo młodsze rodzeństwo, potem byłam nianią Z POWOŁANIA jak miałam 17 lat, hehe i jak wychodziłam z tym dzieciaczkiem na spacer to znajomym mówiłam, że to moja córa, hehe, ale mieli miny, potem ploty chodziły, ale kto mądry to wiedział, że to taki żarcik, a mi się maluszek marzył od najmłodszych lat
Kiedyś miałam taką lalkę Baby Born, to był najlepszy prezent na gwiazdkę jaki dostałam od mikołaja...tfu od rodziców Kupowałam dla niej pieluszki takie specjalne, niby kaszki, no czad po prostu, jak prawdziwe dzieciątko
Alesia – hehe niezły żarcik o tej teściówce Uśmiałam się po pachy
Secreto – toż to lekarz konował! :-) Jak miałam badania na prawo jazdy, to weszłam, lekarz spojrzał na mnie i wypisał wszystko co i jak, o nic nie spytał nawet. Potem jak była potrzeba do wypisania recepty, zwolnienia czy badań medycyny pracy - wszystko tak samo załatwiał - tylko on bierze 150 zł no to jest różnica mimo wszystko...
Jagna - ej no fajnie Wam to wyszło, a Celinka jakie włoski ma
Secreto – toż to lekarz konował! :-) Jak miałam badania na prawo jazdy, to weszłam, lekarz spojrzał na mnie i wypisał wszystko co i jak, o nic nie spytał nawet. Potem jak była potrzeba do wypisania recepty, zwolnienia czy badań medycyny pracy - wszystko tak samo załatwiał - tylko on bierze 150 zł no to jest różnica mimo wszystko...
Jagna - ej no fajnie Wam to wyszło, a Celinka jakie włoski ma
reklama
Podziel się: