reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Megi Pegi - ja już powiedziałam o tym wszystkim szefowej. Nie będę się tłumaczyć. Ona się musi pogodzić z tą informacją i tyle. Od początku tłumaczyłam, że nie było okazji, żeby wcześniej jej powiedzieć.

mamusia synka - Najważniejsze, że maleństwo jest całe i zdrowe i dobrze się czuje, pięknie wyrosło :)

ewa86 -Ja się na zwolnienie nie wybieram. Ale mam nadzieję, że szefowa poprawi moje warunki pracy. Przede wszystkim zbyt wiele czasu spędzam przed komputerem i powinnam mieć zapewnione inne krzesło, bo siedzę zgarbiona z podkurczonymi nogami. Poza tym nie wyobrażam sobie zbyt szybkiego powrotu do pracy po porodzie. Już teraz wiem, że chcę mieć rok urlopu macierzyńskiego.
 
reklama
Hm... To ja mam inne doświadczenia z l4.

Żeby było jasne - nikogo nie wskazuję palcami, więc nie czujcie się urażone. Nie znam Waszych sytuacji przecież. Mówię tylko o moim otoczeniu i doświadczeniu mojej gin.

Bo w zasadzie każdą pracę można uznać za niestosowną w ciąży. Bo w każdej się dużo stoi albo siedzi, albo patrzy w komputer, albo coś podnosi. Nie ma chyba prac, gdzie się leży i odpoczywa ;) No chyba że ktoś np. sprzedaje pufy albo hamaki ;)

Gdybym miała możliwość, to poszłabym na l4 pewnie na III trymestr. Bo wtedy już naprawdę jest ciężko. Ale np. w ciąży z Anielą miałam krwiaka i gin. kazała mi iść na zwolnienie choć do 12 tygodnia. Tyle że ja nie miałam jak.
 
Witajcie, jeśli chodzi o L4 w ciąży to uważam że na pewno nic na siłę i nie ma co poświęcać zdrowia swojego i dzidziusia na rzecz pracy. Jeśli czujemy się dobrze i warunki pracy nam pozwalają to pracujemy a jeśli nie to bierzemy L4 i nie pytamy się szefa czy możemy. W pierwszej ciąży 3 ostatnie miesiące musiałam leżeć a do tego czasu chodziłam do pracy. Tym razem zobaczymy jak to będzie.

Mam do Was pytanie, może się orientujecie czy każdej mamie należy się becikowe czy jest to zależne od zarobków? Przy pierwszym dziecku dostałam bez względu na zarobki. Ciekawi mnie jak jest teraz.
 
Pinki- co do becikowego od 2013 r weszła zasada, że chyba trzeba miec 1990 zł netto na łebka żeby dostac.... Ale trzeba doczytac w necie konkretne wytyczne.
 
Probuje troche posprzatac ale jestem kompletnie bez sily , ta pogoda mnie wykonczy....

U nas w Belgii becikowe nalezy sie kazdemu bez wzgledu na dochody bo przeciez to sa pieniazki dla dziecka nie dla rodzicow.
 
Odnośnie L4 to moja Ginka też od razu pyta czy chcę zwolnienie, nawet teraz na wychowawczym mogę wziąc i zamiast wrócić do pracy to je zanieść i pobierać kasę z zus-u, takie jest u nas prawo ;)
Moi rodzice prowadzą dwa sklepy, sprzedawczynie zachodziły w ciążę i powiem Wam, ze tata od razu radził im iść na zwolnienie, bo takie chodzenie przez 2 tygodnie, później na trochę na zwolnienie to masakra, a poza tym ciężarną trzeba mieć na uwadze, żeby się nie obciążała za bardzo, do tego mdłości, wymioty itp. A tak mógł od razu szukać kogoś na zastępstwo.
 
"Od 1 stycznia 2013 r. jednorazowa zapomoga w kwocie 1000 zł z tytułu urodzenia dziecka (tak zwane "becikowe") przysługuje jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza 1.922,00 zł." - w sumie to nie musiałam długo szukać :-)
 
reklama
Z tego, co ja wiem, to są trzy rodzaje becikowego. Nie znam konkretnych nazw.
* powiedzmy - państwowe: należy się każdemu, kto do 10 tc był u lekarza (od gin. dostaje się stosowny papierek po porodzie
* gminne: w Krakowie do niedawna było dla każdego, kto jest tu zameldowany albo może udokumentować, że wynajmował tu mieszkanie na min. rok przed urodzeniem dziecka (przynajmniej jedno z rodziców) - teraz dołożyli jeszcze limit kasowy, ale nie wiem jaki, coś mi majaczy, że maks. 800 zł na głowę
* jeszcze jedno: dla rodzin z niskim dochodem, chyba 500 zł albo coś takiego
 
Do góry