reklama
jaspis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 851
Jolcia jak mi lekarz nakazał cukier ograniczyć to tez świrowałam na początku, bo soków nie mogę (a uwielbiam, szczególnie w ciąży pomarańczowy), owoców też nie mogę, podobnie jak jogurtów, wszelakich słodyczy itp. Normalnie czułam jak organizm cukru się domagał, podobnie pewnie jak u alkoholika po odstawieniu używki.
Może nie mam tak restrykcyjnej diety jak ty ale piję wyłącznie wodę niegazowaną (min. 1,5 l. dziennie), czasem sok warzywny (ale rzadko, bo w ciąży mam awersję, a przed ciążą uwielbiałam) poza tym nic innego nie piję, czasem w gościach herbatę ale nie słodzę (wcześniej też nie słodziłam). Z nabiału to tylko jem jogurt naturalny, kefir naturalny lub maślanka naturalna, biały ser, czasem szklanka mleka, ale w ciąży za dużo mleka nie wolno. Czasem do jogurtu naturalnego wrzucę kilka malin mrożonych, ale tez za dużo mi nie wolno. Sałatki/surówki robię sama w domu, nie używam tych gotowych dresingów itp. bo tam świństwo jest. Fast foodów nie jadłam od dwóch miesięcy (odkąd lekarz zabronił), tylko raz zrobiłam frytki ale z piekarnika, a w ciąży też mnie czasem ochota na śmieciowe żarcie taka nachodzi że ciężko wytrzymać. Parówek, pasztetów nie jem wcale,wędliny baaaardzo rzadko. Najtrudniej jest z pieczywem, bo powinnam ciemne tylko, ale jem pół na pół, ale z tego względu że po dobre ciemne muszę jeździć na drugi koniec miasta.
Jest ciężko, a najgorzej z ochotą na słodycze, fast foody, ciepłe białe bułeczki i soki owocowe. Ale z czasem będzie lepiej. Ja wiem że jesteś sfrustrowana i czujesz się trochę jak taki narkoman na głodzie. Bardzo mi ciebie żal, ale dasz radę!!!! Nie dla siebie to dla dziecka.
Może nie mam tak restrykcyjnej diety jak ty ale piję wyłącznie wodę niegazowaną (min. 1,5 l. dziennie), czasem sok warzywny (ale rzadko, bo w ciąży mam awersję, a przed ciążą uwielbiałam) poza tym nic innego nie piję, czasem w gościach herbatę ale nie słodzę (wcześniej też nie słodziłam). Z nabiału to tylko jem jogurt naturalny, kefir naturalny lub maślanka naturalna, biały ser, czasem szklanka mleka, ale w ciąży za dużo mleka nie wolno. Czasem do jogurtu naturalnego wrzucę kilka malin mrożonych, ale tez za dużo mi nie wolno. Sałatki/surówki robię sama w domu, nie używam tych gotowych dresingów itp. bo tam świństwo jest. Fast foodów nie jadłam od dwóch miesięcy (odkąd lekarz zabronił), tylko raz zrobiłam frytki ale z piekarnika, a w ciąży też mnie czasem ochota na śmieciowe żarcie taka nachodzi że ciężko wytrzymać. Parówek, pasztetów nie jem wcale,wędliny baaaardzo rzadko. Najtrudniej jest z pieczywem, bo powinnam ciemne tylko, ale jem pół na pół, ale z tego względu że po dobre ciemne muszę jeździć na drugi koniec miasta.
Jest ciężko, a najgorzej z ochotą na słodycze, fast foody, ciepłe białe bułeczki i soki owocowe. Ale z czasem będzie lepiej. Ja wiem że jesteś sfrustrowana i czujesz się trochę jak taki narkoman na głodzie. Bardzo mi ciebie żal, ale dasz radę!!!! Nie dla siebie to dla dziecka.
Mamusia synka 27 idę po zaświadczenie do ortopedy ma mi coś "wykryć" także już zdecydowałam na 100 % że chcę cesarkę .. mój lekarz się zgodził i na następnej wizycie ustalimy termin.. ja inaczej nie rodzę.. można mówić o minusach cesarki a o plusach sn ale jak dla mnie to cesarka nawet bezpieczniejsza dla dziecka
Ostatnia edycja:
mamusia synka
i córeczki
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2013
- Postów
- 5 023
secreto ale czemu? jak porod dobrze postęuje to po co się dac ciachac?
kama a nie mówiłam gejsza :-) nigdzie nie pozwalają, zakłada się po cichaczu, po obchodzie, popołudniem jak już nie ma tylu lekarzy i poloznych tylko Ci na dyżurze :-)
kama a nie mówiłam gejsza :-) nigdzie nie pozwalają, zakłada się po cichaczu, po obchodzie, popołudniem jak już nie ma tylu lekarzy i poloznych tylko Ci na dyżurze :-)
jaspis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 851
a ja bym nie dała mleka takiego od krowy, toz to jeden wielki syf mikrobiologiczny.........ale kartonowego tez nie uznaje, tylko pasteryzowane...........
Czekałam na twą odpowiedź.
z różnych powodów.. nie chcę narażać dziecka na niedotlenie itd.. wolę mięć pocięty w niewidocznym miejscu brzuch niż rozchlastane krocze.. a w moim przypadku pewnie by było tak że bym się namęczyła rodząc naturalnie... i nic by nie wyszło i tak bym miała cc.. na sali operacyjnej będę się czuła bezpieczniej
mamusia synka
i córeczki
- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2013
- Postów
- 5 023
Jaspis dla mnie wypicie mleka od krowy to prawie to samo co zjedzenie tatara z surowym żołtkiem....takie zboczenie zawodowe :-)
A znajoma w ciąży jeździła do rodziców na wieś i pila takie od krowy, cedzone przez pieluche brrrrrr
A znajoma w ciąży jeździła do rodziców na wieś i pila takie od krowy, cedzone przez pieluche brrrrrr
reklama
AnetaNorwegia
Fanka BB :)
Secreto ja bym sie bala z wlasnej woli decydowac na cesarke.... Dla mnie to tylko ostatecznosc jesli cos sie dzieje i TRZEBA ja zrobic
Podziel się: