katrine
Fanka BB :)
jej 2 dni mam do tyłu z czytaniem
Koreczek- mój Leonek w poniedziałek, czyli dokładnie 30t4d miał 1591g. Mojej siostry synek na tym etapie 1800 już. Ale te wszystkie wymiary są w normie przecież, nie mówiąc już o błędzie pomiaru!
U mnie w szpitalu takie "jedynki" do rodzenia (300 stówy!) i po porodzie niestety płatne (150/doba). A normalnie to pokoje 3 osobowe (a do porodu takie boksy oddzielne) ale maleńkie że hoho. Ja to się boję trochę tego pobytu w szpitalu właśnie :/ nigdy nie leżałam... I sama nie wiem czy wykupywać te jedynki czy nie... Mętlik mam
A ja dziś intensywny zakupowo dzień. Rano mężula odstawiłam do kina- na Hobbita poszedł bo mi się nie chciało, nie wysiedziałabym w jednym miejscu... A sama buszowałam po sklepach. Samych dzieciowych oczywiście ;-) trochę nakupowałam na wyprzedażach. H&M słabo, prawie nic przecenione nie było- tylko jakieś skarpeteczki i gadżety pokupowałam i sobie dwupak staników do karmienia. Potem w Reserved parę rzeczy i w Zarze w miarę przeceny były to kupiłam dla siostry synka prezent i dla Leonka stylówkę i w Smyku bodziaki. Wszystko poprzeceniane.
A w drodze powrotnej pojechaliśmy w końcu do hurtowni i kupiliśmy całą masę rzeczy- 5 stów poszło! No ale materacyk, wanienka, kołdra, pościel, kocyk, pieluchy, dla mnie te higieniczne rzeczy i cała masa innych gadżetów... prawie wszystko z listy. Parę drobiazgów zostało.
I zaraz zamawiam naklejkę na ścianę- Pani mi specjalnie na zamówienie skroi :-)
Koreczek- mój Leonek w poniedziałek, czyli dokładnie 30t4d miał 1591g. Mojej siostry synek na tym etapie 1800 już. Ale te wszystkie wymiary są w normie przecież, nie mówiąc już o błędzie pomiaru!
U mnie w szpitalu takie "jedynki" do rodzenia (300 stówy!) i po porodzie niestety płatne (150/doba). A normalnie to pokoje 3 osobowe (a do porodu takie boksy oddzielne) ale maleńkie że hoho. Ja to się boję trochę tego pobytu w szpitalu właśnie :/ nigdy nie leżałam... I sama nie wiem czy wykupywać te jedynki czy nie... Mętlik mam
A ja dziś intensywny zakupowo dzień. Rano mężula odstawiłam do kina- na Hobbita poszedł bo mi się nie chciało, nie wysiedziałabym w jednym miejscu... A sama buszowałam po sklepach. Samych dzieciowych oczywiście ;-) trochę nakupowałam na wyprzedażach. H&M słabo, prawie nic przecenione nie było- tylko jakieś skarpeteczki i gadżety pokupowałam i sobie dwupak staników do karmienia. Potem w Reserved parę rzeczy i w Zarze w miarę przeceny były to kupiłam dla siostry synka prezent i dla Leonka stylówkę i w Smyku bodziaki. Wszystko poprzeceniane.
A w drodze powrotnej pojechaliśmy w końcu do hurtowni i kupiliśmy całą masę rzeczy- 5 stów poszło! No ale materacyk, wanienka, kołdra, pościel, kocyk, pieluchy, dla mnie te higieniczne rzeczy i cała masa innych gadżetów... prawie wszystko z listy. Parę drobiazgów zostało.
I zaraz zamawiam naklejkę na ścianę- Pani mi specjalnie na zamówienie skroi :-)