jaspis
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2013
- Postów
- 851
A my na sylwestra idziemy do znajomych (ich dwoje i nas dwoje tylko). Mieli przyjść do nas, ale lepiej jak my do nich pójdziemy to się zmyję chociaz kiedy będę chciała ;-). W ogóle to chętnie w domu bym została...
kamaa mój mąż miał tak ze swoimi rodzicami, którzy uważali go za nieodpowiedzialnego gówniarza (z wiekiem to nie miało nic wspólnego), który z niczym sobie nie poradzi w życiu (na jakiej podstawie nie wiem-skończył studia, ma dobrą pracę i dodatkowy zarobek, jest naprawdę obrotnym facetem i wszystko w domu zrobi sam). I ciągle go krytykowali. Jak się wyprowadził to im kopary dopiero opadły, bo myśleli że po kasę do nich przyjdziemy czy na obiady. Przykre to jest, ale cóż, twoja mama tez się przekona sama że się myliła.
młodamama co za typ. Ale dobrze, że chociaż zbadał i wszystko dobrze.
katrine my tez przymierzaliśmy się do kupna sokowirówki dopóki nie poczytałam o wyciskarkach. Nie mamy ani tego ani tego, bo sokowirówki są średnie, a wyciskarki drogie:-(. Może kiedyś....
mamusiasynka nie denerwuj się kochana, mnie też nie pytają o ciąże bliscy którzy powinni (zależałoby mi na tym), jakby to było jakieś tabu czy w ogóle nie było ciąży. Przykre to jest. Tak było podczas tej wigilii. Nie przejmuj się, może lepiej ze nic nie mówili niż by głupoty gadać mieli.
Ja nie znam twojego męża, ale mój wie, że najpierw ma żonę, potem mamę. Zawsze mu mówię, że rodziców ma szanować i ja nigdy nie chcę być pomiędzy nim a jego matką. Jego mama tez jest strasznie zazdrosna i nie za bardzo jej pasowałam, ale mój mąż się jej stawiał i szybko zrozumiała hierarchię i musiała zaakceptować mnie by nie stracić syna. Ty sama nic nie zmienisz, to twój mąż musiałby sam mieć ustalona hierarchię: żona, dzieci, potem mama i dopiero cała reszta. Poza tym sam musiałby pokazać swojej mamie jak ta hierarchia wygląda.
Koreczek u nas jest taka tradycja ze chrzestna kupuje medalik św., kupuje się też Biblię, różaniec (tak jak u małpywzoo).
Co do monitorów oddechu to ja uważam że jeżeli nie ma medycznych wskazań do korzystania z tego typu urządzeń to wolałabym się nie stresować i nie nakręcać. Poza tym chyba i tak nie ufałabym takiemu urządzeniu. Ale jak ktoś ma być spokojniejszy dzięki monitorowi to nie mam nic przeciwko. Ja na samym początku chcę mieć maleństwo jak najbliżej siebie i myślę że to wystarczy.
Jutro muszę iść na badania, a tak mi się nie chce..... i pewnie tłumy babsztyli będą jak to w poniedziałek. No ale muszę jutro bo inaczej wyników nie zdążę odebrać, bo wizyta 02 stycznia.
kamaa mój mąż miał tak ze swoimi rodzicami, którzy uważali go za nieodpowiedzialnego gówniarza (z wiekiem to nie miało nic wspólnego), który z niczym sobie nie poradzi w życiu (na jakiej podstawie nie wiem-skończył studia, ma dobrą pracę i dodatkowy zarobek, jest naprawdę obrotnym facetem i wszystko w domu zrobi sam). I ciągle go krytykowali. Jak się wyprowadził to im kopary dopiero opadły, bo myśleli że po kasę do nich przyjdziemy czy na obiady. Przykre to jest, ale cóż, twoja mama tez się przekona sama że się myliła.
młodamama co za typ. Ale dobrze, że chociaż zbadał i wszystko dobrze.
katrine my tez przymierzaliśmy się do kupna sokowirówki dopóki nie poczytałam o wyciskarkach. Nie mamy ani tego ani tego, bo sokowirówki są średnie, a wyciskarki drogie:-(. Może kiedyś....
mamusiasynka nie denerwuj się kochana, mnie też nie pytają o ciąże bliscy którzy powinni (zależałoby mi na tym), jakby to było jakieś tabu czy w ogóle nie było ciąży. Przykre to jest. Tak było podczas tej wigilii. Nie przejmuj się, może lepiej ze nic nie mówili niż by głupoty gadać mieli.
Ja nie znam twojego męża, ale mój wie, że najpierw ma żonę, potem mamę. Zawsze mu mówię, że rodziców ma szanować i ja nigdy nie chcę być pomiędzy nim a jego matką. Jego mama tez jest strasznie zazdrosna i nie za bardzo jej pasowałam, ale mój mąż się jej stawiał i szybko zrozumiała hierarchię i musiała zaakceptować mnie by nie stracić syna. Ty sama nic nie zmienisz, to twój mąż musiałby sam mieć ustalona hierarchię: żona, dzieci, potem mama i dopiero cała reszta. Poza tym sam musiałby pokazać swojej mamie jak ta hierarchia wygląda.
Koreczek u nas jest taka tradycja ze chrzestna kupuje medalik św., kupuje się też Biblię, różaniec (tak jak u małpywzoo).
Co do monitorów oddechu to ja uważam że jeżeli nie ma medycznych wskazań do korzystania z tego typu urządzeń to wolałabym się nie stresować i nie nakręcać. Poza tym chyba i tak nie ufałabym takiemu urządzeniu. Ale jak ktoś ma być spokojniejszy dzięki monitorowi to nie mam nic przeciwko. Ja na samym początku chcę mieć maleństwo jak najbliżej siebie i myślę że to wystarczy.
Jutro muszę iść na badania, a tak mi się nie chce..... i pewnie tłumy babsztyli będą jak to w poniedziałek. No ale muszę jutro bo inaczej wyników nie zdążę odebrać, bo wizyta 02 stycznia.