reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

A my na sylwestra idziemy do znajomych (ich dwoje i nas dwoje tylko). Mieli przyjść do nas, ale lepiej jak my do nich pójdziemy to się zmyję chociaz kiedy będę chciała ;-). W ogóle to chętnie w domu bym została...

kamaa mój mąż miał tak ze swoimi rodzicami, którzy uważali go za nieodpowiedzialnego gówniarza (z wiekiem to nie miało nic wspólnego), który z niczym sobie nie poradzi w życiu (na jakiej podstawie nie wiem-skończył studia, ma dobrą pracę i dodatkowy zarobek, jest naprawdę obrotnym facetem i wszystko w domu zrobi sam). I ciągle go krytykowali. Jak się wyprowadził to im kopary dopiero opadły, bo myśleli że po kasę do nich przyjdziemy czy na obiady. Przykre to jest, ale cóż, twoja mama tez się przekona sama że się myliła:tak:.
młodamama co za typ:wściekła/y:. Ale dobrze, że chociaż zbadał i wszystko dobrze.

katrine my tez przymierzaliśmy się do kupna sokowirówki dopóki nie poczytałam o wyciskarkach. Nie mamy ani tego ani tego, bo sokowirówki są średnie, a wyciskarki drogie:-(. Może kiedyś....

mamusiasynka nie denerwuj się kochana, mnie też nie pytają o ciąże bliscy którzy powinni (zależałoby mi na tym), jakby to było jakieś tabu czy w ogóle nie było ciąży. Przykre to jest. Tak było podczas tej wigilii. Nie przejmuj się, może lepiej ze nic nie mówili niż by głupoty gadać mieli.
Ja nie znam twojego męża, ale mój wie, że najpierw ma żonę, potem mamę. Zawsze mu mówię, że rodziców ma szanować i ja nigdy nie chcę być pomiędzy nim a jego matką. Jego mama tez jest strasznie zazdrosna i nie za bardzo jej pasowałam, ale mój mąż się jej stawiał i szybko zrozumiała hierarchię i musiała zaakceptować mnie by nie stracić syna. Ty sama nic nie zmienisz, to twój mąż musiałby sam mieć ustalona hierarchię: żona, dzieci, potem mama i dopiero cała reszta. Poza tym sam musiałby pokazać swojej mamie jak ta hierarchia wygląda.

Koreczek u nas jest taka tradycja ze chrzestna kupuje medalik św., kupuje się też Biblię, różaniec (tak jak u małpywzoo).

Co do monitorów oddechu to ja uważam że jeżeli nie ma medycznych wskazań do korzystania z tego typu urządzeń to wolałabym się nie stresować i nie nakręcać. Poza tym chyba i tak nie ufałabym takiemu urządzeniu. Ale jak ktoś ma być spokojniejszy dzięki monitorowi to nie mam nic przeciwko. Ja na samym początku chcę mieć maleństwo jak najbliżej siebie i myślę że to wystarczy.

Jutro muszę iść na badania, a tak mi się nie chce..... i pewnie tłumy babsztyli będą jak to w poniedziałek:wściekła/y:. No ale muszę jutro bo inaczej wyników nie zdążę odebrać, bo wizyta 02 stycznia.
 
reklama
Też się zdrzemnęłam aż 2 godzinki po obiedzie:tak:
Josek – zdrówka Ci życzę abyś zakatarzona w Nowy Rok nie wchodziła a siostra jakim wsparciem Cię otaczała szok !!!
Mamusia synka – masakra , trzymaj się kochana i relaksuj i ograniczaj na maxa na przyszłość te odwiedziny u teściowej, Josek ładnie napisała o hierarchii - może warto spróbować ją wprowadzić u Was??
Munius – znowu energia Cię rozpiera – daj sobie spokój z ta podłogą:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
No i znowu zjadłam mandarynki i banany maczane w czekoladzie, bo z wczoraj mi fondue zostało…masakra, ciekawe ile ważę! :no: Wysprzątałam całą kuchnię, pokój i przedpokój z wytarciem kurzy włącznie. Zaraz chyba sobie położę piankę koloryzacyjną na kudły, żeby jako tako wyglądać. Nie wiem czy to po tej czekoladzie tak mnie energia rozpiera czy o co chodzi...? :szok:

Secreto – dzięki za linka, blog jest motywujący, ja uwielbiam swoje włoski i czegoś takiego szukałam od dawna! Przewertowałam go i nie mogę nic znaleźć o zwykłym olejowaniu, jest tylko z użyciem olejków takich wiesz…kosmetycznych. Jak myślisz jaka ilość tego zwykłego na włosy do obojczyków? ;-)

Ewa – a witam witam, pomyślałam ostatnio o Tobie jak chciałam jakieś babeczki upiec i czekałam na Ciebie, hehe dałabyś jakiś przepis…hmm np. do tych makowych mogłaby być masa makowa, bo mam dwie puchy w szafce…? :-)

Kamaa – już za późno, podłoga wymyta, ale powiem Ci, że jak nie wymyję to takie brzydkie mazie i smugi zostają…kuźwa co mnie skłoniło do połysku?! Tylko wygląd…ale no musi być jakiś mop co to czyści, no musi być :confused:

Mamusia – z tym mężem to tak delikatnie, bo jak będziesz za ostra to on poczuje się atakowany i pomyśli sobie, że pewnie tak samo za ostra jesteś dla jego mamuńci :dry: W ogóle to jemu też współczuję (choć Ciebie kochaniutka bardziej mi szkoda ;*), bo jest między młotem, a kowadłem :-(
 
Mamusiusynka u nas było podobnie.... tz. moja mama ze swoja teściową... my to "darmozjady pierońskie", "suchloce", "nieroby" etc, od Mamy tylko wymagała aby przy ojcu skakała i mu naddawała jedzenie, "bo bidny malutki taki chudziutki", nikt nie był ważny tylko jej dzieci... jak już byłyśmy starsze to tam się nawet jeździć nie chciało, ale niestety dość często tam byliśmy bo dziadki mieli pole i trzebabylo pomagać... mimo, że my takie "kalamoki, i nieroby", i najbardziej denerwowało jak cały dzień w polu się robiło i się do domu przyszło i się słyszało "takie leniwe te dziewczyny od Edzia"... więc Cię rozumiem doskonale! dobrze, że w ogóle ten rosół dostałaś bo my często paczyliśmy tylko jak ojciec tam jadł... no ale było minęło... Mnie zawsze mama uczyła "ustąp głupszemu..."
Ale po tym tekście z dzieckiem to bym chyba nie wytrzymała! nie ma co się denerwować, szkoda zdrowia!

Wyspałam się w dzień i nadal jestem śpiąca.... więc ide lulać... choć nie wiem czy przy tych skokach Amelki zasnę ;)
dobrej nocki bez spacerów do toalety życzę ;)
 
Ech dziewczyny to tez takie pokolenia były bez przytulania i chwalenia na twardych chcieli wychowywać a nie mysleli chyba ,że krzywde robia.
Co do mojej siostry to z perspektywy czasu myślę ,że ona swoje kompleksy na mnie przelewała.No ale jej sie nie udało i sama niewiem skąd ja brałam siłę a może to mój mąż bo my dość szybko sie poznalismy pokazał mi ile jestem warta :) Zawsze mnie wspierał i pchał do przodu.

Muniuś ja też sie boje wagi choć staram sie słodkiego unikać i boje sie tej wizyty 2 stycznia choć najważniejsze by mały miał odpowiednią wagę i nie było mowy o hipotrofi.

No a ja sie boje położyć bo jak siedze to jeszcze dycham a jak sie położe to masakra.
 
powiem Wam, że ja mam super Rodziców i Teściów ale od Mamy czy Taty to chyba w życiu nie usłyszałam ż mnie kochają..jakoś nie było takiego okazywania sobie uczuć....
ja teraz to nadrabiam ze swoim dzieckiem, 100razy dziennie jej to mówię, nawet jak ona jest zła i mówi że mnie nie kocha:szok:

Mamusia_synka- ja to od poczatku sie dziwilam ze tam pojechałaś- po co?? sensu nie widze a z chłopem to ja bym akurat na ostro poszła...ale ja choleryczka jestem:szok:...no ale jak tłumaczenia nie pomagaja

a i zaczynam stresa łapać przed porodem- co jak chłopa nie bedzie w domu (bedzie w pracy), co z hania zrobimy- nie mamy jej z kim zostawic... pewnie bedzie tak ze mnie zawiozą i malż z dzieckiem zostanie a ja sama...no ale przy cc i tak nie można wchodzić, dpiero jak sie na siłac bedzie to odwiedziny w takim pokoiku odwiedzin tylko

dobranoc
 
Ewa – a witam witam, pomyślałam ostatnio o Tobie jak chciałam jakieś babeczki upiec i czekałam na Ciebie, hehe dałabyś jakiś przepis…hmm np. do tych makowych mogłaby być masa makowa, bo mam dwie puchy w szafce…? :-)

Pewnie :)
Ja robiłam sama masę makową, żeby nie było "oszukaństwa" na święta ;) Ale spokojnie można w to kruche ciasto gotową masę włożyć.
Jak wejdziesz na mojego bloga, to przepis jest na głównej stronie cały czas :)
 
Nałożyłam sobie piankę na włosy płomienna miedź, a powiem Wam, że strasznie wydajna, myślałam, że końca nie ma jak ją wyciskałam no i bardzo wygodna, mogę polecić, to ta
DSC_0102.jpg


Josek, ale to tylko Twoje obawy, raczej nie ma podstaw, żeby to Twoje maleństwo dopadło, więc spokojnie, na pewno będzie dobrze, a rośnie pewno jak na drożdżach :tak:

Kainkas – ja mam te same obawy, że np. Zbyszek będzie siedział i podpisywał umowę gdzieś na drugim końcu Warszawy, a mi wody odejdą…i w ogóle takie głupoty w głowie mi się kleją, aż dziwne, ale chyba już taki czas myślenia o porodzie, bo moja kumpela co jest w 13 tc mówi mi, że nie chce o tym słyszeć :-D:-D:-D

Jolcia – no to wg. tego kalendarza kobieta powinna przytyć kg miesięcznie, to samo mi ginka mówiła, no, ale niestety chyba tak się nie da :dry:Przynajmniej kolejna ciąża pokazuje, że u mnie tak się nie da, a w poprzedniej przytyłam 30 kg. :baffled: Teraz chciałabym tego uniknąć, zobaczymy co z tego wyjdzie na wizycie
Secreto - dzisiaj wypróbuję metodę OMO z tego bloga (odżywka - mycie - odżywka), na serio dzięki za link :tak:
 

Załączniki

  • DSC_0102.jpg
    DSC_0102.jpg
    62,3 KB · Wyświetleń: 31
reklama
Pewnie :)
Ja robiłam sama masę makową, żeby nie było "oszukaństwa" na święta ;) Ale spokojnie można w to kruche ciasto gotową masę włożyć.
Jak wejdziesz na mojego bloga, to przepis jest na głównej stronie cały czas :)

Hmm, dobrze, a pytanie czy do tej mojej puszkowej masy makowej też dodawać jajko?
 
Do góry