reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

reklama
Nikusia za tydzien mam wizyte to zapytam ja o ten glukophage bo dzisiaj robilam cukier i mam podwyzszony bo 101 a diete ciezko mi trzymac bo tak mnie ssie ze konia z kopytami bym zjadla a jak nie zjem to mi niedobrze.
 
Co do porodu w domu to bałabym się. Ja miałam szybki poród, 6 rano odeszły wody, 8 zaczęły się skurcze, 10 zaczęły się parte. Ale co z tego skoro po 1,5 h partych dziecko jak było cm od wyjścia tak było, a skurcze osłabły?Dostałam oksytocynę, nacieli mnie i jakoś urodziłam.
Położne bywały różne, jedne super inne mniej. I tak pamiętam najbardziej komentarze wszystkich (położnej, lekarza), że oni tu wód płodowych nie widzą, wiec raczej nie rodzę (a ja sobie mślałam, że skoro wypłynęły to jak mają tam być). No nic zobaczymy jak będzie tym razem.
 
Ewa - ja płaciłam wtedy za salę porodową rodzinną. 8 lat temu był to standard. Jeśli chciało się rodzic w towarzystwie męża oddzielnie a nie na tzw zbiorowej to za salę trzeba było zapłacic. Ale leżałam w tym szpitalu też wcześniej z powodu infekcji układu moczowego ok tygodnia i osbsługa lekarze, pielęgniarki była na prawdę super. Zresztą generalnie tam nie płaciło się położnej za to, że jest miła, tam były rygorystyczne wytyczne co do zatrudniania personelu i generalnie po każdym porodzie ankieta...ja bynajmniej taką wypełniałam. Znałaś imię i nazwisko położnej i mogłaś napisac co chciałaś...wydaje mi się, że po takich ankietach albo dostawało się premię albo nie. Zresztą ja przepraszam ale tu chodzi o poród...kurcze więc dla mnie położna to powinien byc anioł a nie hetera, która zmuszona do pracy tyrańczej idzie na porodówkę bo musi i jeszcze się użera z drącą rodzącą czy jakoś tak.
No to byłaby pomyłka :no: Zresztą ja sama w szpitalu pracuję i od kąd własnie w towarzystwie personelu medycznego jestem wiem jak jest.
A ja no właśnie ranny ptaszek, bo spac oczywiście nie mogę :baffled:...
Marcia- no to masz podwyższony ja miałam chyba 87 czy coś...Co do diety to już nawet nie chodzi o podjadanie...bo ja też tak mam muszę coś zjeśc jak mnie ssie bo od razu mam mdłości...Ale o te nie dozwolone rzeczy :sorry::sorry: no weź jedz razową bułkę jak mi się wywraca na jej widok wszystko no...o reszcie nie wspomnę bo cukier to staram się nie tykac chyba , że w owocach ...no ale zdarza mi się tak...myślę, że to nie zbrodnia...byleby własnie kontrolowac glukozę
A i co do ciuchów...mh... no moja to druga ciąża ale swobodnie wchodzę jeszcze w swoje ciuchy chociaż coś tam mi już wystaje...obawiam się, że na razie jednak więcej tkanki tłuszczowej po prostu :baffled:
NINIEJSZYM MIŁEGO DNIA...liczę, że dziś będzie lekko chłodniej :tak:
 
Ewa, ale o co chodzi z tymi %? To z badania z krwi się określa?? Moja odradzała mi więcej badań niż to usg (a chodzę prywatnie), ale ona to w ogóle nie wysyła na morfologię co wizytę, tylko co drugą, no i nie każe przychodzić co chwilę. Nie wiem jak jest w wypadku ciąży zagrożonej, bo to już inna bajka. USG 3D też nie miałam, buziaka zobaczę po urodzeniu ;)

Nikusia, niestety nie każda położna ma takie podejście, jak jęczałam z bólu, to usłyszałam, że mam tak nie robić, bo i tak mi to nie pomoże, nie mówiąc już o braku pomocy w pokazaniu jak oddychać, słyszałam samą krytykę itp...
 
Ostatnia edycja:
Ewula, o ile dobrze kojarzę, to najpierw jest usg, test PaPPa i amniopunkcja (jeśli wyniki badań są niepokojące).
Test Pappa jest z krwi i dostajesz wynik w postaci np. zespół Downa - 1:100 000. Prawdopodobieństwo wystąpienia choroby oceniają.

Poród w domu fajna sprawa, pod warunkiem, że wszystko przebiega sprawnie i dziecko rodzi się zdrowiutkie. W przeciwnym razie liczą się sekundy, a zazwyczaj trzeba ich "zużyć" wiele, żeby dotrzeć z maluszkiem do szpitala. Nie wiem też jak wygląda wspomaganie porodu w domu - czy położna podaje oxy? Jeśli nie, to trzeba mieć świadomość dłuższej walki...

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty! :)
 
ja w pierwszej ciązy byłam na usg 4d i dobrze bo wyszło że córeczka ma dziurkę w serduszku..kosztuje duzo ale.. te widoki, te zdjęcia i psychiczny spokój że co się dało to jest sprawdzone
 
witam wszystkie marcowe mamy ja również będę jedna z was mam nadzieje że mogę dołączyć do was termin mam na 14 marca obecnie mam dwoje dzieci syn 13 lat i corka prawie 5 lat no i teraz po raz trzeci zostanę mamą serdecznie pozdrawiam i gratuluje dzieciaczków
 
reklama
izka_sz witaj to prawie jak u mnie syn 14 i syn 4 lata z tym że ten 4 latek to mój biologiczny:)dziś mam wizytę u swojego gina:sorry:
 
Do góry