Jaspis, jest dokładnie tak jak mówisz - teraz ta praca jest super, bo jako taka kasa jest, a mogę sobie spokojnie rodzić dzieci jedno po drugim i nikt na mnie krzywo nie patrzy, że co chwilę jestem na zwolnieniu.
Ale z drugiej strony - nawet jak jestem chora czy ledwo chodzę, to i tak muszę pracować, bo nie mogę wciąć zwolnienia.
Ale jak tylko Antek pójdzie do przedszkola, to ja będę chciała iść do stałej pracy. Tą zdalną sobie zostawię do momentu, kiedy nie zarabiać. Bo zawsze jakiś 1 tys. do pensji będę mogła sobie wieczorami bez większego wysiłku dorobić.
No ale komfort psychiczny wyjścia do ludzi i stałej comiesięcznej pensji to jest to na co czekam z utęsknieniem
ewa86 podziwiam dzieci, praca, wypieki, przymiarki do remontu mam ogromne kompleksy przy Tobie;-)
Daj spokój
Kuchnia i remont to sama przyjemność, praca konieczność, a dzieci po prostu są
A wiesz jak się na nie drę czasami?
***
Maluchy gotują na dywanie, a ja skorzystam i się chwilę położę, bo jakaś senna pogoda dziś.
Franek zadowolony, bo w przedszkolu były i świeczki, i sto lat, i tort, i podrzucanie pod lampy
I nawet prezent dostał, co mnie samą zaskoczyło, bo nie było o tym mowy! Puzzle z autkami disneya - już 3 razy ułożył