Nikusia chyba ginka na konferencji albo gdzies indzie bo moja kumpela do niej tez dzwonila a ona to z nia na takiej bardzo dobrej stopie ze nawet w domu ja odwiedzala jak cos trzeba bylo i od niej tez nie odbiera i nie oddzwonila....poczekam do pn , najwazniejsze ze Krystianek sie rusza i mocz tez w miare ok tzn przy glukozie i bialku napisane w normie , mam 4 erytrocyty w polu widzenia brak leukocytow za do dosc liczne bakterie w calym preparacie wiec w pn powtorze badanie i zrobie poziew zeby sprawdzic czy to dobre czy zle bakterie a poki co poleguje sobie
reklama
Hej,
właśnie wróciłam z warsztatów z położnymi i Agnieszką Maciąg. Polecam żebyście zapisały się na nie na stronie poprostupołożna.pl. W Opolu było pierwsze z cyklu- I to szok bo jak coś się dzieje to w Opolu na końcu albo w ogóle. Ciekawe, wspierające, pomocne choć sam plan warsztatów raczej nie zaciekawia, to potem okazuje się, że jest fajniej niż można by się spodziewać. Na koniec rozdają nagrody, warto zaczekać na sam koniec i odpowiedzieć na ostatnie pytanie bo główną nagrodą jest sesja zdjęciowa.
Carri to chyba Ty ostrzegałaś mnie w związku z tym obniżonym brzuchem. Dzięki. Ruchy czuję regularnie i wyraźnie, nic mnie nie boli, nie mam żadnego plamienia.....i ciągle nie jestem do końca pewna, że się obniżył, czy to tylko jakieś moje paranoje. W poniedziałek zadzwonię do gina.
właśnie wróciłam z warsztatów z położnymi i Agnieszką Maciąg. Polecam żebyście zapisały się na nie na stronie poprostupołożna.pl. W Opolu było pierwsze z cyklu- I to szok bo jak coś się dzieje to w Opolu na końcu albo w ogóle. Ciekawe, wspierające, pomocne choć sam plan warsztatów raczej nie zaciekawia, to potem okazuje się, że jest fajniej niż można by się spodziewać. Na koniec rozdają nagrody, warto zaczekać na sam koniec i odpowiedzieć na ostatnie pytanie bo główną nagrodą jest sesja zdjęciowa.
Carri to chyba Ty ostrzegałaś mnie w związku z tym obniżonym brzuchem. Dzięki. Ruchy czuję regularnie i wyraźnie, nic mnie nie boli, nie mam żadnego plamienia.....i ciągle nie jestem do końca pewna, że się obniżył, czy to tylko jakieś moje paranoje. W poniedziałek zadzwonię do gina.
Marcia, ja się rzadko odzywam (chociaż czytam), ale już pisałam kiedyś, bo ja też mam problem niskiego progesteronu, i raz też mi wyszły takie klocki jak u Ciebie - w laboratorium gdzie zawsze robiłam badania chyba w 16 tygodniu mi wyszło nagle, że mam progesteronu 1,3 ng/ml!! Przeraziłam się zupełnie, ale znajoma endokrynolog-naprotechnolog od razu powiedziała, że skoro dopiero co było badanie i z dzieckiem wszystko w porządku, to niemożliwe i na pewno pomyłka laboratorium, że to się dość często zdarza. Mi się to wydało dziwne, ale powtórzyłam w innym laboratorium, i faktycznie, progesteron był (prawie) w normie. Nie mam pojęcia skąd się wziął tamten dziwny wynik. U Ciebie też tak jest na pewno, bo jak masz wykształcone łożysko i ruszającego się dzidziusia, to jest niemożliwy wynik. Jak się dodzwonisz do gin to każe Ci na pewno powtórzyć badanie, nie wiem czy masz jakieś laby działające w niedzielę? Najlepiej by było jak najszybciej, na wszelki wypadek.
Pozdrawiam i nic się nie denerwuj, to na pewno pomyłka w laboratorium, ale oczywiście sprawdzić trzeba.
Pozdrawiam i nic się nie denerwuj, to na pewno pomyłka w laboratorium, ale oczywiście sprawdzić trzeba.
Wiecie co ja ani razu nie badałam progesteronu, a już całkiem nie rozumiem badania go teraz. Po to żeby matka się denerwowała jak coś jest nie tak. Czujemy wszystkie ruchy dziecka, więc po co nas stresować, teraz jak coś to tylko KTG zrobić albo usg i wiadomo co się dzieje
Aaaaaaaa, poczytajcie
ZUS wydał prawie 400 tys. zł. Zobacz, na co - Hotmoney
Lepiej nie kupować
Telewizory LG śledzą Polaków? LG nie zaprzecza, ale... - Hotmoney
ZUS wydał prawie 400 tys. zł. Zobacz, na co - Hotmoney
Lepiej nie kupować
Telewizory LG śledzą Polaków? LG nie zaprzecza, ale... - Hotmoney
Jagna pewnie musiałabyś do Wrocka....A co do progesteronu, to też nigdy nie badałam i też się dziwię, że w tak zaawansowanej ciąży lekarz zleca to badanie.
Miałam pierwszą zachciankę ciążową- bryndzę....i co? Bryndza! Bo nie ma bryndzy w żadnym z okolicznych sklepów.
Miałam pierwszą zachciankę ciążową- bryndzę....i co? Bryndza! Bo nie ma bryndzy w żadnym z okolicznych sklepów.
reklama
Podziel się: