Nikusia82
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Grudzień 2010
- Postów
- 1 930
Koreczek - no można mówię Ci, o ciąży siostry męża dowiedzieliśmy się od naszych dobrych sąsiadów, a o bratowej od fryzjerki. My wtedy walczyliśmy dobre 2 lata o dziecko...
Było nam mega przykro, udawali, że jest ok czy co???Ale kontakty wtedy były zerowe.
A na święta serio. Obie siostry M same chciały aby kupować tylko dzieciom a potem się tak rozochociły, że zaczęły sobie wiecie kupować... No każda swojemu mężowi a ich mężowie im...A my z M, jak te cielaki...patrzyliśmy jak oni się obdarowują a to rakietami tenisowymi, a to złotymi łańcuszkami, sprzętem AGD...SZOK!!! Dwa lata temu nasza córka już madra i kumata mówi mamo a czemu Wy nic nie dostaliście....... I potem tłumacz dziecku...
Ja rozumiem, że mąż żonie chce prezent zrobić i na odwrót....ale jak Pisze EWULA niech położy w domu pod choinką albo da w domu przed lub po wigilii a nie takie cyrki, gdzie wcześniej ustalało się coś zupełnie innego.
No i do tego taki dziwny podział, wszyscy wiedzą o której wigilia albo w który dzień świąt się spotykają a my nie a potem do nas żal...Nie wiem serio jak to rozwiązać w tym roku...???biję się z myślami, w czy w ogóle tam iść?
Było nam mega przykro, udawali, że jest ok czy co???Ale kontakty wtedy były zerowe.
A na święta serio. Obie siostry M same chciały aby kupować tylko dzieciom a potem się tak rozochociły, że zaczęły sobie wiecie kupować... No każda swojemu mężowi a ich mężowie im...A my z M, jak te cielaki...patrzyliśmy jak oni się obdarowują a to rakietami tenisowymi, a to złotymi łańcuszkami, sprzętem AGD...SZOK!!! Dwa lata temu nasza córka już madra i kumata mówi mamo a czemu Wy nic nie dostaliście....... I potem tłumacz dziecku...
Ja rozumiem, że mąż żonie chce prezent zrobić i na odwrót....ale jak Pisze EWULA niech położy w domu pod choinką albo da w domu przed lub po wigilii a nie takie cyrki, gdzie wcześniej ustalało się coś zupełnie innego.
No i do tego taki dziwny podział, wszyscy wiedzą o której wigilia albo w który dzień świąt się spotykają a my nie a potem do nas żal...Nie wiem serio jak to rozwiązać w tym roku...???biję się z myślami, w czy w ogóle tam iść?