reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Anecia ja mdłości nie miałam, tzn na początku w obu ciążach było mi nie dobrze, ale żebym wymiotowała? chyba tylko ze dwa razy i w jednej i w drugiej ciąży...a zgaga to moja przypadłość od początku niestety (też w obu), co do puchnięcia nóg, właśnie zaczęły i skarpetki mi się odciskają, nie wspomnę o butach za kostkę których dopiąć już nie mogę :sorry:...a kiedy Ty testujesz?
 
reklama
hejka :)

Dotka - okazuje sie ze jest rewelka bo hsg moglabym miec jeszcze w tym tyg, gdyby wizyta w klinice byla w zeszlym tygodniu. dzis 7dc. a mozna robic do 10dc. niestety nie w weekendy. no wiec hsg bedzie na poczatku kolejnego cyklu. jupiiii :-)

Ula - ja nie siedze w necie tylko na lezaco pisze z komorki. dlatego tyle bykow he he :)
co do krwawien to pokrzywa pokrzywa i jeszcze raz pokrzywa. pij i wkladaj nasaczone waciki do nosa. jak reka odjal. poczytaj sobie o pokrzywie w necie.
 
Anecia ja mdłości nie miałam, tzn na początku w obu ciążach było mi nie dobrze, ale żebym wymiotowała? chyba tylko ze dwa razy i w jednej i w drugiej ciąży...a zgaga to moja przypadłość od początku niestety (też w obu), co do puchnięcia nóg, właśnie zaczęły i skarpetki mi się odciskają, nie wspomnę o butach za kostkę których dopiąć już nie mogę :sorry:...a kiedy Ty testujesz?

mam zamiar testować w poniedzialek :-) nie spieszę się z tym, bo jeśli jestem (a raczej tak....) to i tak dopiero poczatek ... to do ginka do 10 tyg zdążę ;-)
a ja to nawet mdłości nie miałam :zawstydzona/y: jedynie właśnie te nogi mi tak w czerwcu zaczęły puchnąć, a urodziłam koniec sierpnia więc całe lato z baniami chodziłam... nawet sandały mnie uwierały więc w japonkach non stop chodzilam hehe

anecia ty farciaro - ja pierwszą ciążę wspominam jako nieustanne pasmo rzygów ;-)

no ale byleby do maja i więcej nie będzie ciąży ;-)

na szczęście wtedy mnie to ominęło... ale nie powiedziane że teraz też tak będzie :-D chociaż mam nadzieję że tak :sorry:




piszecie jeszcze że będziecie miały dzieciątka z podobnych miesięcy jak rodziłyście pierwsze :-) u mnie jeśli oczywiście to ciąża to będzie podobnie bo synka urodziłam 27.08 a teraz miałabym poród ok końca września więc gdyby był drugi chłopiec (chociaż gdybym mogla wybierać to chciałabym dziewczynkę hehe ale najważniejsze żeby zdrowe było) to tez bym problemu z ciuszkami nie miała :-)
 
Ostatnia edycja:
ostatnio doszlam do wniosku, ze chcialabym synka :tak:
w koncu statystycznie jakis czas temu przypadalo 8 kobiet na jednego. nie wiem jak teraz, ale to malo istotne. jakos taki mam okres, ze syn jest baaardzo pozadany :tak: dziwne.. nie???? i tu nie chodzi o to ze co by nie bylo to bedzie. jakos dojzalam do "losu"


i Zastanawiam sie czy sie bzykac po badaniu hsg czy sie wstrzymac? raz sa opinie ze od razu wolno a raz zeby nie ryzykwac.... i nie wiem co zdecydowac.. hę???
 
nooo dooobraaa.... to ja juz nie marudze Wam Kochane. Odezwe sie jak cos ruszy. tzn. jak juz dwie krechy sie pojawia, i jak juz serducho zacznie bic . czyli za jakies kilka lat, albo nigdy. zdaje sobie sprawe ze diagnoza to tylko pierwszy krok. ale diagnoza to nie rozwiazanie problemu, to tylko swiadomosc co jest nie tak. Czekam na info od lekarzy co nie gra, ale dalej to juz lut szczescia. Dobrze ze mam mojego malego stworka, bez niej bym wegetowala.

Dzieki za wsparcie kochane. Bede sledzic Wasze losy i trzymac kciuki za badania i porody.

Trzymajcie sie mamuski! BUZKA!!!1
 
Mou, marudź ile wlezie...nigdzie mi nie uciekaj :no: a co do hsg ja nie wiem...powiem Ci, że niby Kini się udało zajść w cyklu zaraz po badaniu, a czy poronienie było efektem tego badania czy nie tego nie wiemy i się nie dowiemy...ja bym pewnie zaryzykowała, ale czy słusznie?
 
Jestem. Dla nie wtajemniczonych jeszcze - szczęśliwego zakończenia nie będzie niestety kolejny raz. CUDU nie będzie
no.gif
Pęcherzyk urósł ale niewiele, powienien odpowiadać 7t1d a stanął na etapie 6t4d. Czyli już 3-4 dni do tyłu. Poza tym jest zarodeczek i to dosyć duży jak na ten pęcherzyk ale tętna nie ma. Na sekundę stanęło mi serce jak gin powiedział: a może?? I zaczął gmerać a po kilku sekundach - jednak nie..... W sumie zawiodłam sie na tym ginie - wie w jakiej jestem sytuacji, jakie to dla mnie ważne a w sumie badanie trwało raptem 3 minuty. Jakoś się za bardzo nie przyłożył stwarzając chociaż pozory że sie stara. Nie jestem w stanie opisać co czuję, chyba jest mi po prostu cholernie przykro że tak mnie pokarało. Jeszcze 2 lata temu nawet nie wyobrażałam sobie kobiety w takiej sytuacji w jakiej teraz sama jestem. Dziwię się że jeszcze nie wylądowałam u psychiatry a raz już miałam poczatki depresji więc wiem że w sumie jestem słaba. Wróciłam do pracy ale musiałam wyglądać nieszczególnie bo szefowa przyszła i zaczęła mnie wypytywać, chciała pożyczać mi pieniadze, zaaplikować Valerianę, zwolnić do domu, w końcu powiedziała że wyciągnie z mojej mamy o co chodzi (pracujemy razem) i pękłam . Ale ja wiem że Ona nie powie nikomu, a przynajmniej w razie gdybym musiała iść do szpitala na wywołanie to będzie wiedziała po co mi urlop albo zwolnienie.
 
reklama
mou ani mi się waż znikać, my tu siedzimy przede wszystkim dla was dwóch... tyle już dałyśmy rade razem... znamy się niemal jak łyse konie, a ty znów chcesz znikać...

enya kochana, tulę cię...
 
Do góry