Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
cześć kochane,
dziękuję Wam, rozmawiałam z R i powiedział, że jeszcze nic straconego, bo w końcu ktoś musi się tym zająć, ale to kwestia czasu, ale ja tego czasu tak nie wiele mam :-(, no nic tak czy inaczej dla wszystkiego proszę Was jeszcze o kciuki, bo może nie wszystko stracone
Mou, wiem co masz na myśli...najbardziej podobało mi się w Anglii to, że ludzie byli bezpośredni, a mili dlatego, że chcieli a nie dlatego, bo tak wypada...wiesz my min się wynieśliśmy z miasta na wieś, tu nie mam kontaktu zbytnio z ludźmi, tyle tylko co sąsiedzi, a jak sobie gadają niech gadają, ja i tak wiem swoje, wali mnie to, ale w Wawie już nie byłam wstanie znieść tej zawiści, nie szczerości i udawanej przyjaźni w momencie, w którym była potrzebna...tak naprawdę to mam może jedną przyjaciółkę a reszta to dobrzy znajomi, ale wyliczyłabym ich na palcach obu rąk i niech tak zostanie, bo wolę mieć mniej ale prawdziwych a nie udawanych, których sama sobie mogę stworzyć w mojej wyobraźni ;-)
Mou, znów zagadki??? ja się poddaje...za mocno kminię
a faceci to zupełnie inny gatunek, jak nie podgatunek
miłego dnia, uciekam się wyprysznicować i zjeść śniadanko
dziękuję Wam, rozmawiałam z R i powiedział, że jeszcze nic straconego, bo w końcu ktoś musi się tym zająć, ale to kwestia czasu, ale ja tego czasu tak nie wiele mam :-(, no nic tak czy inaczej dla wszystkiego proszę Was jeszcze o kciuki, bo może nie wszystko stracone
Mou, wiem co masz na myśli...najbardziej podobało mi się w Anglii to, że ludzie byli bezpośredni, a mili dlatego, że chcieli a nie dlatego, bo tak wypada...wiesz my min się wynieśliśmy z miasta na wieś, tu nie mam kontaktu zbytnio z ludźmi, tyle tylko co sąsiedzi, a jak sobie gadają niech gadają, ja i tak wiem swoje, wali mnie to, ale w Wawie już nie byłam wstanie znieść tej zawiści, nie szczerości i udawanej przyjaźni w momencie, w którym była potrzebna...tak naprawdę to mam może jedną przyjaciółkę a reszta to dobrzy znajomi, ale wyliczyłabym ich na palcach obu rąk i niech tak zostanie, bo wolę mieć mniej ale prawdziwych a nie udawanych, których sama sobie mogę stworzyć w mojej wyobraźni ;-)
Mou, znów zagadki??? ja się poddaje...za mocno kminię
a faceci to zupełnie inny gatunek, jak nie podgatunek
miłego dnia, uciekam się wyprysznicować i zjeść śniadanko
Ostatnia edycja: